animko co tam u ciebie - jak sie czujesz?? :roll: :roll: :roll: zostawiam ci dziwiącą się dzidzię :)
http://gfx.volny.cz/up/pohlednice/Tebe_neznam.jpg
Wersja do druku
animko co tam u ciebie - jak sie czujesz?? :roll: :roll: :roll: zostawiam ci dziwiącą się dzidzię :)
http://gfx.volny.cz/up/pohlednice/Tebe_neznam.jpg
Rano byłam u lekarza na kontroli ze sobą i bąblami.Pani doktor powiedziała ,że
jest poprawa ale zaleciła nowe leki dla dzieci i zmianę lekarstwa dla mnie , ale mam przyjść w poniedziałek kiedy skończy się to co bioręteraz / ale namieszałam/.Wróciłam o 14.00 / takie kolejki /
Póżniej pomogłam troszkę mamie przy imieninach taty.
Następnie zadzwonił mąż , który czuje się tak jak my - czyli oskrzela.
Umówiłam się na popołudnie znowu do lekarza aby "załatwić" mojemu facetowi lekarstwa.
I dobrze ,że się umówiłam bo zaczęłam się tak mocno dusić w przychodni ....
Teraz jestem po inhalacji , dostałam drugi równorzędny antybiotyk i mam leżeć.
Tylko ,że jutro muszę jechać 30 km aby podać przez kolegę leki dla Tomka.
A najlepiej by było nas 3 odizolować od siebie abyśmy się bardziej nie zarażali i czekać.
Mam nadzieję ,że coś z tego idzie zrozumieć.
O matko,Animko!!!!
Czy naprawde nie masz nikogo kto moglby Ci pomoc??Zalatwic leki dla meza,zawiezc,zajac sie dziecmi...???????
Zdrowka wam zycze!!!
Animko życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!!!Nie szalej,tylko wyleż choróbsko :) :!: :!: :!:
Buziaki :D :!:
Leki załatwione , tylko zawieżć.
A co do pomocy to nie trzeba mi pomagać , to ja jeszcze innym za mało pomagam.Chciałabym więcej. Tylko się wstydzę :oops:
Nie lubię prosić i wolę dawać niż brać.
a zapomniałam dodać ,że mam zapalenie uszu / obu/ to takie małe powikłania. :shock:
Hej dziewczyny!
Mam dylemat , czy w takim wypadku /jak choroba/ dalej trzymać dietkę czy przerwać na razie?
Boże a jak nadrobię to co straciłam!
Boję się ale jestem słaba i już nic nie wiem :cry:
Czy szybko przytyję i czy uda mi się to zgubić :?:
Szekspir się nasuwa.
Ale sie doprawiłaś!!!!!Przecież mówiłam,że za wcześnie wstałaś!!!
Ja też nie lubię się prosić i nawet wtedy gdy pomoc jest mi potrzebna ,to staram się sama sobie poradzić :) :!:
Uważam,że ze względu na osłabienie organizmu powinnaś teraz dać sobie spokój z dietką i porządnie,zdrowo się odżywiać!Masz jeść normalne porcje,a nie objadać się!!!!
Nie bój się!Jeśli nawet troszkę przytyjesz (co nie jest powiedziane,że tak będzie)to po okresie rekowalenscencji zgubisz to :D :!: :!: :!:
Kochana, dietą sie teraz nie przejmuj, ale też z drugiej strony nie jedz np. słodyczy, bo one na osłabienie organizmu Ci nie pomogą.
I proszę, poproś kogoś innego o pomoc. Nie miej teraz szczytnych myśli, teraz to Ty potrzebujesz pomocy. Jeśli nie dla siebie, to zrób to dla swoich dzieci. No pomyśl, gdyby teraz jakaś Twoja przyjaciółka była w takiej sytuacji, jak Ty, chciałabyś, żeby Ci nic o tym nie powiedziała, tylko próbowała sobie radzić sama? Pewnie nie. No więc nie rób im tego, co nie chcesz, żeby one zrobiły Tobie. Daj ludziom szansę być przy Tobie, oni się dzięki temu lepiej poczują, więc w pewnym sensie coś dla nich robisz :)
Mocno Cie ściskam, nie mam dziś czasu na wizyty na innych wąteczkach, ale Tobą się niepokoiłam (a gg mam już wyłączone, więc tam zapytać nie mogłam), więc musiałam tu zajrzeć.
Uśmiechnij się, Kochana :)
Animko,Ty sie jeszcze zastanawiasz nad dieta :?: :?: :!: :!:
Bo ja taki dziwak jestem Aguś !
Trini dzięki [/color]dziękidzięki .....
Czuję się zaszczycona.Wiem też , że nie mogę zbyt wiele wymagać od życia bo i tak mam bardzo dużo.Kiedyś myślałam , że jak będę miała miłość to będę miała wszystko.Nauczyłam się nią dziellić z innymi , choć nie było mi łatwo.Teraz chcę nią się dzielić i biorąc z niej przykład dawać siebie samą- to super frajda.Tą miłością jest Tomek.Dał mi siebie a jest tak piękny wewnątrz i bogaty z niczego.Wiele się od niego uczę i może dlatego tak mi go brak.Przy nim wszystko jest proste.Dał mi synów , podzielił siebie.Oni będą tacy sami.Ja traktuje wszystko z rezerwą - oni z ufnością.Ja ufności dopiero próbuję się uczyć od tego , który miał w życiu pod górę a jego oczy oddają ją innym po stokroć!Przy nim nie czuję się gorsza. To się zdarza tylko kiedy jestem sama.
Ale gdy patrzę w te małe oczęta tak ufne mądre i piękne - wraca miłość i pęka tysiące luster! Oby tak patrzały przez całe życie a oddam im wszystko.
Tym dorosłym oczom oddałam siebie do końca.Dlatego mi tak trudno czasem Trini kochana. :? Czasem sił brak...
A wystarczyłoby jedno spojrzenie :!:
Dziś właśnie zainstalowałam sobie skypa i rozmawiałam z kamą , którą poznałam tu na czacie./ale ze mnie chwalipięta :wink: /
Forum to czarowne miejsce tak jak Zasiedmiogórogród , w którym mieszkają same dobre elfy :wink: To ono dodało mi wiary w lepszą siebie i większą wiarę w ludzi prawdziwie dobrze życzących.
To pomaga szczególnie w takiej sytuacji jak moja , ale i każda z nas po coś tu zajrzała...
Dziękuję Wam za to ,że jesteście!
piękna taka miłośc i pięknie o niej piszesz :) ale to, ze jesteś szczęsliwa, bo masz taką miłość, nie oznacza, ze w trudnych chwilach ktoś nie może pomóc tobie!! to niedziała w ten spósb, że jak coś takiego dostałas to już nic innego dobrego nie może ci się przytrafić a tobie ktoś nie może pomóc :) zapaleniem uszu i pogłebieniem choroby nie pomozesz ani sobie ani dzieciom ani nikomu :)
Milego dnia :D
http://www.metro.ifp.pl/galeria/albu...yberyjska1.JPG
Az mnie ciarki przeszły jak czytałam Twoja wypowiedz :) Az zazdroszcze Ci takiego uczucia , bo ja tez Kocham ale czy az tak to nie wiem..........
Moze juz zapomniałąm jak to jest :wink:
Zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowka i Twojej rodzinie tez :)
milego weekendu
Życzę Ci duuużo zdrówka i siły :) A co do miłości...przkonałam się, że miłość niepielęgnowana - więdnie i nie daja nam tego co kiedyś. Każdego dnia, w każdej sytuacji trzeba dbać o to uczucie. Nie oczekiwać, że się dostanie, ale dawać tej drugiej osobie. Satarać się ze wszystkich sił. Robić dużo i jeszcze więcej,bo nie ma nic piękniejszego niż miłość.
Weroniko - też tak mocno kochasz. Może w tym momęcie niepotrafisz o tym mówić, ale czujesz...Nie wiem, czy mam rację, ale mówię z własnego doświadczenia. Może warto się postarać. Wyjść gdzieś razem ( do kawiarni, na spacer ) pobyć sam na sam. Poczuć się tak jak na początku.Zawalczyć o to uczucie...wtedy ono zakwitnie na nowo :)
Animko przepraszam, że się tak rozkleiłam w Twoim wątku, ale sama teraz przeżywam trudne chwile i walczę o uczucie...
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
Animko to wspaniałe tak kochać i to ze wzajemnością. U mnie na szczęście też już jest ok, złe chwile za nami,
No to jestem!
Świeża jak pączek róży - tak się czuję bo zaczynam słyszeć na 1 ucho i powoli docierają do mnie zapachy.Byłam dziś w Carrefour i wiecie co wygrałam w magii kodów :
SŁODYCZE , ale się uśmiałam i śmieję nadal.
Super trafione :wink:
Podsumowując :
czuję się lepiej
dzieci też
ale mąż chory :cry: a lekarstwa dojadą do niego jutro / oby nie póżno/
znów myślę o dietkowaniu
skreślam dni w kalendarzu
Hej animko!!!
Zdrowiej szybciutko :) dietke możesz sobie troszeczkę spauzować (byle nie za dużo) choroba wyciaga z człowieka troche... ;)
jeśli chodzi o miłość... To bardzo Wam jej zazdroszczę...
Chciałabym się tak zakochać z wzajemnością.. tak bardzo bardzo... tak żeby życie stało się prostsze z tą osoba... Marzę o wielkiej miłości... jestem okropną romantyczką... marzę, snię... dlaczego na razie nie jest mi to uczucie dane...? :(
dziewczyny ile miałyście lat kiedy sie zakochałyście...?
no co ty animko taka chora i carefour :shock: :shock: :shock: :shock: toz to wylegarnia zarazków :shock: :shock: :shock: :x
Ja czy Carrefour Flakonko? :wink:
w sumie jedno i drugie - ale jak się jest chorym nie można chodzic w takie miesjca szczególnie jak antybiotyki bierzesz - mozesz się strasznie doprawić :(
Tak ogólnie to mi lepiej.
Nie wiem może to wpływ tych "promocji" wykrzyczanych , aż mi się uszy otwarły :wink: a to uważam za dobry objaw.A w sklepie byłam tylko na moment po szczoteczkę do zębów dla synka do przedszkola.Oni tam chyba jedzą te szczoteczki :!: Niedawno kupiłam i znów nie ma...nie mówię już o paście d/z.
Pamiętam Animko te szczoteczki i pasty przedszkolne, u nas to jeszcze zawsze brakowało nożyczek, kredek i kartek do rysowania - każda ilość za mała
hehe nigdy nie jadłam szczoteczki - może trzeba spróbowac :D :wink: :wink: :wink: :wink:
Flakonko,lepiej nie,nie wiadomo ile ma kalorii,a jak jest bardzo kaloryczna?? :roll: :wink:
Flakonko naprawdę nie jadłaś szczoteczki w przedszkolu?
Ja niekiedy jestem tak zła na wszystkie zjawiska , które są wokół nas , że nieraz mam ochotę zjeść szczoteczkę np. elektryczną :wink:
Albo coś innego.
A w ogóle to moja koleżnaka ostantio wymyśliła ,że powinny być " na wyposażeniu" łazienki takie urządzenia z wymiennymi końcówkami , coś jak elektryczna szczoteczka i wibrator... :shock:
Hm muszę powiedzieć , że z tego drugiego nie korzystałam ale ciekawa jestem tych wymiennych końcówek 8)
hahaha no ładne pomysły ładne :) animko a masz ty jakąś swoją foteczkę na kompie?? :roll: :roll: :roll:
Nie mam ale pracuję nad tym! Tzn.muszę pobawić się w umieszczanie zdjęć w galerii internetowej / nie wiem czy to trudne?/ . Myślę ,że uda mi się to zrobić w tym tyg. bo jutro znowu do lekarza.Mam wrażenie ,że nic nie pomaga na to "duszenie" oskrzeli. A mam parę zdjęć moich "małych zwierzaczków" , które też są bardzo ruchliwe :wink: Np. ten mniejszy przed chwilą paradował nago bez piżamki , bo mu się znudziła!A starszy padł po przeczytaniu mu bajki bo w nocy nie spał z powodu chorego ucha.Miał już wrócić do przedszkola, aż nie mógł się doczekać a teraz to nie wiem czy lekarka mu pozwoli.
Poza tym czeka mnie jutro spotkanie w sprawie pracy a póżniej muszę odwieżć samochód do naprawy bo jakoś z tego zimna nie chce mu się chyba pracować , łobuz jeden! I jak tu chorować?Kiedy?
No teraz mam 2:0 , mały padł z butelką herbatki w buzi.
jeśli masz coś na kompie to ja poproszę na emila flakonka@gazeta.pl :)
Ja też: 3skell@gmail.com :)
A że mały nie moze sie doczekać powrotu do przedszkola, to się nie dziwię - przepyszne szczoteczki czekają :)
Animko kochana, jak to dobrze przeczytać, że u Ciebie już i ze zdrówkiem i z nastrojem lepiej. Martwiłam się o Ciebie podczas tego weekendu.
Powodzenia na pracowej rozmowie!!!
Ściskam :)
O rrrany, taka chora, a Ty na rozmowę o pracę, do sklepu, do lekarza, z samochodem do naprawy :shock:
Oszczędzaj sie trochę kochanie!!
A wogóle to się cieszę, że nastrój lepszy :D
I ja też poproszę foteczki jeśli można: ulkak@op.pl
Buziaki
i dużo zdrowia dla Waszej trójki i dla Twojego Tomka też :D
Ula
Kochana Animko, oszcędzaj sie troszkę, pozwól sobie na odrobinę egoizmu i zadbaj o siebie. I ja prosze o zdjęcia: agnimi@wp.pl
Wpadam z życzeniami miłego dnia :D :D :D
jak tam samopoczucie...?
pozdrawiam i życze udanego dnia :)
Matko,to sie nazywa zycie na pelnych obrotach :roll: Pozdrawiam!
Trzymaj się :D
też poproszę o zdjęcia
Edit : wykasowała adres mailowy
OJEJ DZIEWCZYNY ILE WAS TU BYŁO I JAK MIŁO MI SIĘ ZROBIŁO :!:
Ja to jestem ; na swój wątek chciałam na końcu a tu tyle Was czeka na zdjęcia!
Zaraz nadrabiam.Przepraszam ,że tak póżno ale dopiero ochłonęłam po dniu dzisiejszym :!:
A był nie łatwy.Może zacznę od wizyty u lekarza ; oskrzela nadal grają pomimo 2 na raz antybiotyków .Starszy synuś ma zapalenie ostre obu uszu / nie wiem skąd bo od prawie 2 tyg. nie wychodzi z domu i też ma 2 antybiotyki na raz/.Młodszy kaszle jak kaszlał i w środę mamy iść do kontroli znowu. :?
Praca... hmmm nawet się nie spodziewałam tak miłej rozmowy.Ta pani z którą rozmawiałam była bardzo miła i nie wiem ale chyba nie widziała we mnie grubasa tylko człowieka , co pozwoliło mi uwierzyć w siebie odrobinkę bardziej .No i od 14.11 zaczynam :!:
Samochód ... z tym najgorzej bo to długa historia, ale spróbuję nakreślić jak to ja , czyli pogmatwać :wink:
Otóż pojechałam z tatą na tą rozmowę jego wozem , bo jest szybszy niż mój i większy a miałam do przewiezienia "mały" drobiazg , czyli wcześniej upatrzoną mini hondę dla synka pod choinkę./ Wiem ,że jeszcze wcześnie ale zaczynam już tak szybko bo mam jeszcze w domu 2 facetów , 2 pary rodziców i 3 chrześniaczków ; których to chcemy obdarować/.
No i ta honda / taka na akumulator/ była fajna , ale uszkodzona :cry: Tak więc musieliśmy ja odwieżć i wymienić , no i znów jazda 30 km .....
w drodze powrotnej mieliśmy małą stłuczkę , czyli jakiś traktor z przyczepą nie widział auta ojca / i nas/ i sobie wyjechał prosto na nas , ktoś inny w nas z drugiej strony no i bęc , koniec historii.Póżniej zeznania i takie tam i bach godz.21.00.Cóż więc moje autko musi poczekać do jutra z wyprawą do mechanika.
A tak poza tym to mam straszne wyrzuty sumienia odnośnie tej wyprawy... bo gdyby nie ja to tato miałby teraz święty spokój a tak to od rana wizyty w ubezpieczalni :!:
Na swoją obronę powiem tylko ,że dziadkowi się bardziej podobał ten motor dla wnuka niż mi :cry: , ale to i tak :cry: :cry: :cry:
Poza tym spotkałam jeszcze pewnego starszego pana , który był porządnie i czysto ubrany , chciał nam pomóc przy tym pakunku i prosił o" wsparcie" a ja już nie miałam przy sobie kasy i teraz mam wyrzuty sumienia/ jego twarz przed oczami/ :oops: :oops:
Ta więc dzionek smutny a to poniedziałek , a gdzie reszta tygodnia...
Pozdrawiam i dziękuję za wizytki Wasze!
Tak bardzo Was potrzebuję....
Witaj Aminko :D :!:
Zaglądam do Ciebie pewna dobrych wiadomości ,a tu widzę same dziś smuteczki :cry: :cry: :!: Przykro mi,że choróbska nadal sie Was trzymają :cry: :? :!: Może jestem troszkę..hmmmm...staroświecka,ale może spróbować postawić dzieciom bańki????Tobie też przydałyby się,ale wiem,że nie uleżysz w łóżku :roll: :roll: :? :!:
Przeraziłaś mnie tym wypadkiem :!: :!: :!: Na szczęście dobrze się skończyło i nic Wam sięnie stało :!: :!: :!:
A teraz coś weselszego-gratuluję nowej pracy :D :D :D :!: Trzymam kciuki,żeby wszystko było okej :D :!:
Buziaki :D :!:
http://www.kartki.laliki.masternet.pl/ecards/smile.jpeg
Animko,pochwal sie co to za praca??
SUPER!! GRATULUJĘ PRACY!!!!!!
Ja sie tak za Ciebie cieszę, bo dopiero co sama szukałam pracy, bo moja firma (nie moja, tylko ta w której pracowałam) padła i do dziś mi wisi pieniądze. A szukając pracy zaczęłam chwilami wiezryć, ze jestem do niczego...
Więc sie cieszę bardzo z Twojej pracy - choć teraz to już wogóle będziiesz strasznie zabiegana :shock:
Z wypadkiem - współczuję, ale trzeba na to spojrzeć z tej strony - całe szczęście, że Wam sie nic nie stało!!
Ze zdrówkiem - mam nadzieję, że Wam w końc sięzacznie poleszać - tego Wam życzę!!
A co do tego pana - nie miej wyrzutów sumienia - nie dałaś mu pieniędzy, bo nie miałaś, nie ma w tym Twojej winy!!
Może go jeszcze spotkasz kiedyć, to mu dasz wtedy jakieś wsparcie :D
Buziaki i dużo uśmiechów przesyłam
Ula