witaj wanilko :) gratuluje efektow odchudzania i ecyzji o basenie :) bo ja tez sie wybieram tylko dostane kostium :)
fajnie macie z tym spotkaniem :)
Wersja do druku
witaj wanilko :) gratuluje efektow odchudzania i ecyzji o basenie :) bo ja tez sie wybieram tylko dostane kostium :)
fajnie macie z tym spotkaniem :)
Miłego dnai Wanilko
Miłego weekendu Wanilko i serdeczne dzięki za przepis :D
Pozdrawiam :D
oj fajnie że możecie razem
pozdrawiam miłego dnia
Wanilko, dzięki za ten przepis boczniakowy :) Byłam dziś sprawdzić w supermarkecie - są! :) (zaskoczył mnie też, nawiasem mówiąc, widok kurek, tego to się tu nie spodziewałam) Tak więc może już w niedzielę pójdę je kupić i ugotuję takie flaczki :)
Te grzybki tu są na wagę, czy ktoś ma może zachowane te inne przepisy (te z polskiej tacki)?
A z basenem to tylko o parę dni się odwleka :)
Ściskam i życzę miłego weekendu :)
Fajny ten Twój wątek. Przeczytałam przed chwilką i jestem pełna podziwu dla Ciebie. Tak trzymaj. Ja również walczę z nadwagą. ale jakoś mi ostatnio nie idzie.. Ściskam mocno. Grażyna
Miłego wekendu!
Wanilio gdzie się podziewasz?
http://www.ars.plock.pl/fontanna.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
miłego :lol:
Witajcie!!!
Mąż od rana okupował komputer
i nie dał mi nawet na chwilę przy nim przysiąść.
Łobuz jeden 8)
Rewolucjo - Ty już tak od rana śledzisz wątki?
Toż to sobota, poleniuchować wypada :P :wink:
Julietto - czy zauważyłaś, że do Twojego postu
można sobie dopowiedzieć różne fajne rzeczy
i ... czynności? SUPER :P :oops: :twisted:
Może coś się sprawdzi... :oops:
Liczę te kalorie, wypisuję sobie zestawy
śniadaniowo - kolacjowe, kombinuję z obiadami,
dopycham do 1300, ale jakoś trudno mi uwierzyć,
że to wszystko przyniesie dobre efekty.
Wiem, że sama dieta nie wystarcza, ale na razie
nie ćwiczę zbyt regularnie - troszkę na rowerku,
troszkę brzuszków i nożyc.
Z utęsknieniem czekam na basen,
bo jakoś tak mi się wydaje,
że wtedy bardziej się zmobilizuję do ćwiczeń
i spacerów. Więcej ruchu na mieście
pociągnie za sobą więcej ruchu w domu.
Triss robi takie ładne zdjęcia jesieni,
że może i ja chwycę za aparat
i popstrykam jakieś ładne fotki.
Coś mie się wydaje, że to już ostatnie chwile
naszej Polskiej Złotej Jesieni :cry:
Robi się coraz bardziej buro, szaro, nieciekawie.
Zaraz będę wyczekiwała śniegu -
puszystego, skrzypiącego pod nogami.
Moja sunia uwielbia po takim śniegu w parku
biegać - ledwie ją wtedy widać z zasp.
A właściwie, to nie widać - dopiero jak wybija się
w górę do kolejnego skoku :P
Może za czas jakiś uda mi się to uwiecznić.
Ale co to ja chciałam rzec -
flaczki z boczniaków dla siostry przygotowane
(upominała się straszliwie :shock: ),
dla nas obiadek też gotowy (piersi kurczaka
duszone w jogurcie i do tego warzywa z patelni
- pychota, rozpływa się w ustach :D ),
mąż pochrapuje w sypialni (zmęczył się przecież
- pół dnia przed kompem i człowiek pada na nos).
Muszę go Vikcią wyprowadzić na spacer,
żeby się trochę dotlenił przed jedzonkiem :wink:
Tak więc na wasze wątki zajrzę później... Sorki :oops:
BUZIACZKI!!!