Wanilio gdzie się podziewasz? Czekamy!
http://www.garfield.be/clipart/image...ield13_gif.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
Wersja do druku
Wanilio gdzie się podziewasz? Czekamy!
http://www.garfield.be/clipart/image...ield13_gif.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
Witajcie dziewczynki!!!!
Przeziębienie mnie nie opuszcza...
Siostra na mnie krzyczy, że nie odpisuję Wam na forum...
W nocy zawadziłam o fotel i całym mym słodkim ciężarem
wylądowałam na stojakach z płytami CD...
Dzięki temu mam teraz piękne siniaki na udach,
na plecach też mnie coś boli, ale podobno nic nie widać...
Teraz to już na prawdę rewelacyjnie będę się prezentować na basenie...
Jakieś pozytywy?
Schudłam 0,5 kg!!!!!!!!! :P :P :P :P :P
Później zrobię jeszcze pomiarki - mam nadzieję,
że tam będą lepsze rezultaty :? :wink:
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!!!
W-I-E-L-K-I-E G-R-A-T-U-L-A-C-J-E-!-!-!-!
0,5 kilograma tłuszczyku odeszło ( oby na zawsze! ) Cieszę się razem z Tobą. Tak trzymaj.
Czy mi się wydaje, czy szukasz wymówki, żeby nie iść na basen? A to przeziębienie, a to wywrotka... co to ma być droga koleżanko. Ja tam będę w piątek na Ciebie czekać - do skutku więc mnie nie zawiedź.
A tak na poważnie. Wylecz to przeziębienie i nie obijaj się już więcej.
pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
Wanilio wpadam tylko sie przywitać i przesłać ciepłe myśli. Poczytam sobie jak wróce w poniedziałek do pracy i na pewno napisze wtedy długi post. Na razie jestem na opiece z małym i nie mam jak zaglądać. Dziś musiałam zamnąć miesiac wiec chcę choć się przywitać
Całuje i pamiętaj prosze tez o mnie, ja Was bardzo potrzebuję
Gratuluje spadku wagi :)
Musisz bardziej uwazac jak wracasz z basenu , teraz jest taka pogoda , ze o przeziebienie nie jest trudno:)
milego wieczorku
superrrrrrrrrrrrr
tak trzymaj
pozdrawiam
GRATUUUULUJĘ :D
TEN TYDZIEŃ UPŁYWA POD ZNAKIEM 0,5 KG Ty, Trisk, Uszek... i ja :D
wszyscy po pól kg zgubili :D
czy my się umówiliśmy :?: :wink:
Hehe, faktycznie, jak jakaś zmowa to może wyglądać :D Gratuluję Twojego 0,5 kg i mam nadzieje, że cieszysz się z niego tak bardzo, jak ja z mojego :)
A ten basen macie już za 2 dni - ale Wam super :-)
Uściski :)
Witajcie!!!
Od wtorku jestem na 1300 kcal...
Jeśli chodzi o wczoraj, to prawie ten cel osiągnęłam,
ale dzisiaj... Zupełnie nie chce mi się jeść.
Staram się jeść małe porcje, a częściej.
Na razie jest mi ciężko - wydaje mi się, że wcześniej jadałam mniej :?
Zrobiłam flaczki z boczniaków.
Ranyyyy, jakie to było pyszne :P :wink: :P
Już nie mogę się doczekać, gdy zrobię następne 8)
Idę wszamać sałatkę owocową - do tego nie muszę się zmuszać :P
Buziaczki!!!
o no no tylko nam teraz nie jedz za mało :D bo będzie trzeba pogrozić paluszkiem :P
Hej Wanilko!
Też robiłam te same flaczki w niedzielę ,ale nie próbowałam i wierzę na słowo ,że dobre :wink:
a tak w ogóle to gratulacje z okazji tego 0.5 , który już za Tobą i pozdrowienia :D
Gdybym ja jeszcze wiedziała, jak są boczniaki po angielsku i czy tu je można dostać. Czy ktoś zna chociaż ich nazwę łacińską, bo nawet tego w internecie nie udało mi sie znaleźć (tak zazwyczaj tłumaczę nazwy gatunkowe, przez łacińską)?
Trzymaj nam się, Wanilko :) Ja też jestem na 1300, więc możemy sobie łapki podać :)
Uściski :)
Wanilko, dzięki za informację o boczniaku, znalazłam angielską nazwę (oyster mushroom, czyli grzyb ostrygowy :) ), więc już wiem, za czym się rozglądać :)
Pytasz mnie u mnie na wątku o przykładowy jadłospis. Mniej więcej tak to u mnie wygląda:
I śniadanie - gotowana owsianka z 1/2 szklanki mleka sojowego, cynamonem, 1/2 łyżeczki miodu i czasem wkrojonym jakimś owocem + 1/2 grejpfruta
II śniadanie - razowy chleb (2 kromki średniej wielkości) z jakąś wędliną, pomidorkiem, rzodkiewką
Przegryzka - jakieś owoce, 3-4 (czasem one są drugim śniadaniem a chleb jest jako trzeci posiłek), najczęściej kiwi, mandarynki, gruszki, no to, co akurat mam
Obiad - różnie :-) (dziś np. był to plasterek 90 g wołowiny z grilla + gotowany kalafior, cukinia, seler naciowy i marchewka... no i ta niezdrowa galaretka ze słodzikiem na deser :P )
Kolacja - raczej białko, czyli rybka, tofu, serek wiejski, gotowany kurczak
W międzyczasie (na przestrzeni dnia) ok. 5 kawałków kandyzowanego imbiru ostatnio :P
Wanilko gratulacje z okazji utraty 0,50 kg.
Trzymaj się dzielnie.
Wanilką Gratulacje spadku wagi i oby tak dalej
Miłego Dnia życzę :twisted:
http://www.wtv-zone.com/IrishRose/ho...ll-flowers.gif
Gratulacje! :D
A mogę poprosić o przepis na te flaczki z boczniaków? Widziałam je ostatnio w Auchanie, jak byłam na zakuach, ale nie kupiłam, bo nie wiedziałam jak je przyrządzić :?
Pozdrawiam :D
witam
pozdrawiam
miłego waniliowego
papa
:lol:
Już się nie mogę doczekać się naszego spotkania - płuskania :lol: Wieczorem potwierdzę, czy nic się nie zmieniło.
pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
No tak.. nasze zlote rybki sie beda jutro pluskac.. a moze raczej syreny?
Ja tez jestem ciekawa tego przepisu z grzybkow i nastepne pytanie jaka jest tego kalorycznosc?
gratulacje z okazji pożegnania pół kilograma :) jestem ciekawa wrażeń z pierwszego pluskania :)
ja też bym chciała
na basen
i z kimś
ale daleko wszędzie i czasu brak
życzę miłego nurkowania :lol:
Oto mój przepis na flaczki z boczniaków
Składniki na 4 porcje:
50 dag boczniaka (75kcal), 1 cebula (8 dag – 83,2kcal),
2 marchewki (16 dag – 36kcal), 1 pietruszka (8 dag – 28kcal),
biała część z 1 pora (6 dag – 12,6kcal),
kawałeczek selera (5 dag – 12,5kcal),
2 szklanki bulionu z kostki warzywnej (29,5kcal),
2 szklanki wrzątku, 1 łyżka majeranku, 1 łyżka tymianku,
1 listek laurowy, 4 ziarenka ziela angielskiego,
6 ziarenek pieprzu, 1 łyżka słodkiej mielonej papryki,
szczypta imbiru, szczypta gałki muszkatołowej, sól, pieprz
Przyrządzenie:
Grzyby delikatnie myjemy pod bieżącą wodą,
żeby zbyt nią nie nasiąknęły, osuszamy i kroimy w paseczki.
Cebulę i pora kroimy w półplasterki i szklimy na 1 łyżce oliwy (90kcal).
Pozostałe warzywa kroimy w paseczki i razem z boczniakami
przekładamy do garnka razem z cebulą i porem.
Całość zalewamy bulionem i wrzątkiem. Gotujemy ok. 20 min.
Pod koniec gotowania dodajemy resztę przypraw.
Mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i podajemy gorące z bulionówkach.
Zamiast podanych przypraw można dodać
gotową przyprawę do flaków – wedle uznania :wink:
Całość wychodzi 368,8kcal, więc 1 porcja – 92,2kcal.
podoba mi się przepis i nietrudne do przyrządzenia jak zobaczę boczniaki to kupię i zrobię sobie takowe cuś :)
Jak kupisz boczniaki w markecie , takie na tacce to pod spodem na karteczce są przepisy jak je przyrządzać / tak na wypadek strajku kompa/ .Wszystkie przepisy są pycha :!: W ogóle boczniak jest dobry :wink:
Pozdrowienia!
Troszkę żal mi, że zobaczymy się dopiero we wtorek...cieszyłam się na to spotkanie :)
Jakoś wytrzymam do wtorku :lol: Mam nadzieję, że nie jesteś zła. Ja niestety nie miałam wpływu na tą zmianę :)
pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
Nawet o tych przepisach na tacce nie wiedziałam :?
Ale jakoś zawsze wolę kupić boczniaki w warzywniaku
lub na ulicy na straganie. Wiele razy zawiodłam się
na pieczarkach z marketu. Trzeba po prostu widzieć,
że grzybki są świeże :P
A ja właśnie zmarkotniałam, bo rewolucja zadzwoniła
(tzn. z tego się akurat ucieszyłam),
że jutro nie ma zajęć na baseniku... :cry: :cry: :cry:
Buuuu... Idę przytulić się do mojej suni Vikuni...
Rewolucjo!!!
Jak możesz podejrzewać, że mogłabym się gniewać?!?!?!?
Ależ skąd!!!!!!!!!!
ja miałam boczniaki na takiej sprasowanej belce słomy , którą się podlewało, i ścinało się jak urosły - fajne to było
nie martw się tym bardziej się będzuiesz cieszyła jak sie wreszcie odbędą we wtorek :)
Przepraszam, że przyniosłam złe wieści...kiedyś strzelali do posłańca, który przynosił złe wiadomości :shock: :shock: :shock: ale mam nadzieję, że te czasy mineły :lol:
Ja już się nie mogę doczekać tych zajęć.
pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
milego dnia
witaj wanilko :) gratuluje efektow odchudzania i ecyzji o basenie :) bo ja tez sie wybieram tylko dostane kostium :)
fajnie macie z tym spotkaniem :)
Miłego dnai Wanilko
Miłego weekendu Wanilko i serdeczne dzięki za przepis :D
Pozdrawiam :D
oj fajnie że możecie razem
pozdrawiam miłego dnia
Wanilko, dzięki za ten przepis boczniakowy :) Byłam dziś sprawdzić w supermarkecie - są! :) (zaskoczył mnie też, nawiasem mówiąc, widok kurek, tego to się tu nie spodziewałam) Tak więc może już w niedzielę pójdę je kupić i ugotuję takie flaczki :)
Te grzybki tu są na wagę, czy ktoś ma może zachowane te inne przepisy (te z polskiej tacki)?
A z basenem to tylko o parę dni się odwleka :)
Ściskam i życzę miłego weekendu :)
Fajny ten Twój wątek. Przeczytałam przed chwilką i jestem pełna podziwu dla Ciebie. Tak trzymaj. Ja również walczę z nadwagą. ale jakoś mi ostatnio nie idzie.. Ściskam mocno. Grażyna
Miłego wekendu!
Wanilio gdzie się podziewasz?
http://www.ars.plock.pl/fontanna.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
miłego :lol:
Witajcie!!!
Mąż od rana okupował komputer
i nie dał mi nawet na chwilę przy nim przysiąść.
Łobuz jeden 8)
Rewolucjo - Ty już tak od rana śledzisz wątki?
Toż to sobota, poleniuchować wypada :P :wink:
Julietto - czy zauważyłaś, że do Twojego postu
można sobie dopowiedzieć różne fajne rzeczy
i ... czynności? SUPER :P :oops: :twisted:
Może coś się sprawdzi... :oops:
Liczę te kalorie, wypisuję sobie zestawy
śniadaniowo - kolacjowe, kombinuję z obiadami,
dopycham do 1300, ale jakoś trudno mi uwierzyć,
że to wszystko przyniesie dobre efekty.
Wiem, że sama dieta nie wystarcza, ale na razie
nie ćwiczę zbyt regularnie - troszkę na rowerku,
troszkę brzuszków i nożyc.
Z utęsknieniem czekam na basen,
bo jakoś tak mi się wydaje,
że wtedy bardziej się zmobilizuję do ćwiczeń
i spacerów. Więcej ruchu na mieście
pociągnie za sobą więcej ruchu w domu.
Triss robi takie ładne zdjęcia jesieni,
że może i ja chwycę za aparat
i popstrykam jakieś ładne fotki.
Coś mie się wydaje, że to już ostatnie chwile
naszej Polskiej Złotej Jesieni :cry:
Robi się coraz bardziej buro, szaro, nieciekawie.
Zaraz będę wyczekiwała śniegu -
puszystego, skrzypiącego pod nogami.
Moja sunia uwielbia po takim śniegu w parku
biegać - ledwie ją wtedy widać z zasp.
A właściwie, to nie widać - dopiero jak wybija się
w górę do kolejnego skoku :P
Może za czas jakiś uda mi się to uwiecznić.
Ale co to ja chciałam rzec -
flaczki z boczniaków dla siostry przygotowane
(upominała się straszliwie :shock: ),
dla nas obiadek też gotowy (piersi kurczaka
duszone w jogurcie i do tego warzywa z patelni
- pychota, rozpływa się w ustach :D ),
mąż pochrapuje w sypialni (zmęczył się przecież
- pół dnia przed kompem i człowiek pada na nos).
Muszę go Vikcią wyprowadzić na spacer,
żeby się trochę dotlenił przed jedzonkiem :wink:
Tak więc na wasze wątki zajrzę później... Sorki :oops:
BUZIACZKI!!!