Gaguś, poryczałam się, jak weszłam na tą stronkę.

Podpisaliśmy, ja i mój mąż, link poślemy dalej.

Ja natomiast chciałabym wrzucić tu inną akcję, która zajmie Wam parę minut a kosztować będzie tyle, co kartka i znaczek pocztowy - wysyłanie kartek do 11-latka chorego na raka kości, już po amputacji nóżki, teraz z przerzutami na kręgosłup i prawdę mówiąc niezbyt optymistycznymi rokowaniami. Wiele z Was ma dzieci w wieku szkolnym, niektóre z nich ślicznie rysują czy malują, może chciałyby Wiktorkowi dodać otuchy. Przeczytajcie cały wątek, jest tam adres:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ja w poniedziałek mojego 11-letniego podopiecznego sadzam do pisania kartki.