http://ure2.fm.interia.pl/11.GIF
Wersja do druku
czesc dziewczynki,nie bylo mnie tu dlugo poniewaz mialalm takiegoooooo ogromnego dola ze nic mi sie nie chccialo :( :( :( ale pora wracac do siebie ,otoz apropo mojej watroby to czeka mnie przymusowa dietka-gotowane warzywa ,miesko itd.pani doktor powiedziala rowniez ze mama zaburzenia hormonalne ale nie moze mnie leczyc dopoki nie doprowadze do porzadku wątroby,mam kilkakrotnie podwyzszone enzymy wątrobowe powyzej normy niewiadomo z jakiej przyczyny i musze dalej sie badac ,min.zrobic usg.troche mnie to przeraziło aha i musze koniecznie zrobic badanie na żółtaczke typu C,boje sie troche bo wiem co to oznacza.no cóż nie bede juz marudzic tylko musze sobie napisac co mi wolno a czego nie przy diecie wątrobowej pozdrawiam serdecznie pa
Czesc Asiu! No to nieciekawie :(
Trzymaj sie i pilnuj dietki,zebys mogla sie dalej leczyc.Co do tych hormow to trzeba tez koniecznie zbadac dokladnie co i jak,bo TY mozesz robic diety,ale nic to nie da,skoro masz zaburzenia hormonalne.
Jesli masz doly to tymbardziej pisz,a my postaramy sie Ci pomoc! Pisz czesciej co u Ciebie.
Pozdrawiam.Aga
Asiu, przesyłam dużo wirtualnego zdrówka dla Ciebie i Twojej wątroby. Porób te wszystkie badania i koniecznie daj nam znać, jak wyszły.
Usciski :)
Asiu życzymy Ci dużo zdrówka i wytrwałości, pisz często, postaramy sie przegonić Twoje doły, trzymam kciuki
jak tu wchodze i widze ze mnie odwiedzacie to wszelakie doły odlatują :D :D poszukalam troche informacji na temat dietki watrobowej i czeka mnie calkiem przyjrmne zarełko,lubie warzywa w szczegolnosci buraki ktore sa zbawienne dla watroby.poza tym na wizyte usg musze czekac poniewaz nie mam miejsc , a na lekarzy juz wydalam okolo 300 zł, to duzo i nie chce wiecej wydawac tym bardziej ze swieta ida a pieniazkow ciagle brak i brak,niestety jak poprosilam pania doktor o skierowanie na usg i wyniki enzymow watrobowych to powiedziala mi ze nie ma takiej potzreby wiec wszystko musialam robic odplatnie.tak to juz jest z nasza sluzba zdrowia, wszedzie brakuje pienedzy ale zeby oszczedzac na chorych ludziach.jak poszlam do tej wlasnie pani doktor i pokazalam jej wyniki to byla bardzo zdziwiona ze mam podwyzszone,chyba jej glupio bylo nawet,zreszta szkoda gadac, pozdrawiam pa
ps dzis na odiadzik marchewka i miesko na parze ,pycha
DZIS NA POPRAWIENIE HUMORU URZADZILA SOBIE SEANS W SOLARIUM,TROCHE SZTUCZNEGO SWIATLA TEZ SIE PRZYDA A JUZ NIEDLUGO SYLWESTER CHOCIAZ MOWIAC PRAWDE NIE CHCE MI SIE NIGDZIE ISC :oops: :oops: TAKA JESTEM DUZA ZE SIE WSTYDZE WYCHODZIC TYM BARDZIEJ NA JAKIES BALE :oops: :oops: ZNOW BEDE MIALA PROBLEM Z KIECA A NAWET JAK ZNAJDE TO NIE BEDZIE FAJAN A JAK NAWET BEDZIE TO I TAK SIE BEDE ZLE CZULA BO JESTEM GRUBA :oops: :oops:
ZRESZTA ZASTANOWIE SIE JESZCZE
Asiu, to że jesteś duża (jeszcze) będzie na sylwestrowej imprezie problemem tylko dla Ciebie. Jestem pewna, że Twoi przyjaciele/znajomi lubią Cie taką, jaką jesteś i nie postrzegają Cie przez pryzmat Twoich kilogramów. Jedyna przeszkoda, by się dobrze bawić, jest w Twojej głowie. Potraktuj sylwestrową imprezę jako huczne pożegnanie tych kilogramów i ciesz się myślą, jaką szczupłą laską będziesz za rok :)
Cieszę się, że znalazłaś smakowite warianty swojej diety :)
Usciski :)
Asiu Twoje kiloski nie powinny przeszkadzać Ci w dobrej zabawie, ja kiedyś też tak myślałam że jestem wielorybem i że moje miejsce jest w domu a nie między ludźmi, ale stopniowo przekonywałam sie że to nieprawda i teraz chodze na imprezy pobawić sie :) i jakoś nikt ze znajomych ani z obcych osób nie patrzy na mnie inaczej niż na chudzielców :)
Asiu nie odkładaj życia na "po zrzuceniu kilogramów". Baw się już teraz.