Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Ze 118 na 65 - czy jest to jeszcze w ogóle możliwe?

Mieszany widok

  1. #1
    canella jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Ze 118 na 65 - czy jest to jeszcze w ogóle możliwe?

    Witam Forumowiczów,

    Postanowiłam wreszcie cos ze sobą zrobić. Czyli, mówiąc wprost - w końcu schudnąć i zacząć żyć jak normalna młoda kobieta, która nie rezygnuje ze wszystkich radości życia tylko dlatego, ze jest gruba...

    Mam 26 lat i zbyt wiele do stracenia, by być zawsze otyłą...

    Moja historia jest dość typowa. Zawsze byłam przy kości, ale dopiero kiedy zaczęłam ostrzej eksperymentować z odchudzaniem i wmawiać sobie, ze cały czas jestem za gruba, zaczął się prawdziwy problem. Przez kilka lat, w tym także przez końcówkę okresu dojrzewania, na przemian tyłam i chudłam, waga wahała się pomiędzy 70 a 85 kilo przy 171-173 cm wzrostu. W końcu udało mi się schudnąć do 65 kilogramów. Byłam szczęśliwa przez cały rok... Potem waga zaczęła rosnąć, rosnąć i rosnąć... i tak, przez dwa lata przekroczyłam najpierw magiczną 90, potem nawet nie zauważyłam kiedy - 100 kg, potem osiągnęłam 110 kilo, a od kwietnia tego roku przytyłam kolejne 5 kilo, i w sierpniu ważyłam już 118...
    Koszmar...

    Od tego czasu waga stoi. Pewnie dlatego, ze z osoby koszmarnie łakomej, zajadającej swoje problemy, staję się powoli osobą przyzwyczającą się do świadomości, że mam problem z jedzeniem. Przez cały czas koszmarnego tycia myślałam, ze w każdej chwili mogę przerwać swoje obżarstwo, i zacząć odchudzać się od już... niestety, nigdy nie podejmowałam tego wysiłku, odkładając zawsze pierwszy dzień diety na za tydzień, na jutro... jednak odkąd uświadomiłam sobie, ze jeszcze trochę, a przekroczę 2 razy swoja właściwą wagę, zaczęłam zwracać większą uwagę na to, co jem. Teraz już nie obżeram się, nie jestem jeszcze na diecie, ale jem normalnie, bez pochłaniania 3 (!) batonów na raz i 6 kanapek o 22...

    Dojrzewam do odchudzania. Wiem, ze czekają mnie przynajmniej 2 lata pracy nad sobą. Czeka mnie zmiana wszelkich nawyków żywieniowych, trybu życia. Wiem, ze musze przy tym jakoś normalnie funkcjonować, ze będą czekać mnie okresy podwyższonego ryzyka typu święta, uroczystości rodzinne. Ale musze wytrwać.
    Postanowiłam zacząć od diety 1400 kalorii. Potem może przejdę na 1300-1200 kcal. Chciałabym chudnąc chociaż 3 kg miesięcznie, a po 8-10 miesiącach diety chociaż po 2 kilo na miesiąc. Wczoraj kupiłam rower stacjonarny, żeby chociaż 3-4 razy w tygodniu popedałować i mięć jakąś namiastkę ruchu... chciałabym przywitać lato, widząc 2 cyferki na wadze, zejść do wagi 96-98 kg na pierwszy dzień czerwca...
    Będzie mi ciężko, bo pracuję i studiuję, i wiodę dość zabiegane życie. Ale muszę zbaleźć czas na to, by w końcu o siebie zadbać...

    Nie wiem, czy uda mi się osiągnąć mój cel. Mam do zrzucenia cale 53 kilogramy... zakładając okres co najmniej 2 letni, daje to jakieś 2,2 kg na miesiąc. Chciałabym nosić rozmiar 40 - obecnie nosze 50/52...

    Czy myślicie, ze jest to w ogóle realne? Proszę o wsparcie...

  2. #2
    malinsia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Cie serdecznie!
    Mam na imie Asia i mam 20 latek.
    Głeboko Ci gratuluje takiego podejscia do sprawy...madrego wrecz podejscia
    I twoj plan jest jak najbardziej realny! Tylko jak uwierzysz w siebie w swoja silna wole i moc charakteru wiesz ja sobie powiesiłam foteczkki szczupłych babeczek i one mnie mobilizuja
    Ja mam do zrzucenia 20 kilo! i bede Cie wspierac i mam andzieje ze ty takze Mnie
    Trzymam kciuki i pamietaj sa tu osoby na forum co napewno Ci pomoga swoim wsparciem i wiedza
    Pozdrawiam

  3. #3
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    wszystko jest mozliwe!! szczególnie jeśli chcesz - spójrz na wątki gosikmt, gagi czy aneeci a zobaczysz ze da się to osiągnąć

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    witaj canella. tu otrzymasz wsparcie jakie bedzie ci napewno potrzebne. ja jestem tu dopiero tydzien i startuje z podobnej wagi do twojej i jestem od ciebie rok starsza. wszystko co piszesz to podobnie bylo u mnie. ja zaczelam stosowac dietke 1000 kal bo tu wiekszosc ja poleca i w ciagu tygodnia ubylo mi 1,5 kg. tez balam sie ze nie dam rady ale sie zawzielam bo nie mam juz na co czekac. zawsze jak mam ochote cos zjesc zbednego to wchodze na ta strone ,czytam i pisze o swoim problemie i zaraz ochota na zjedzenie tego czegos mija. gdybym wczesniej wiedziala ze istnieje taka fajowa stronka napweno bylabym tu juz wczesniej. tu wszyscy sa jak jedna wielka rodzina. otrzymasz tu wiele ciepla i wsparcia jakiego bedziesz potrzebowala. mam nadzieje ze jeszcze nie raz poklikamy. zycze ci wszystkiego dobrego, przedewszystkim wytrwalosci zarowno tobie jak i sobie w dietkowaniu. buziaki

    tu mnie znajdziesz:
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61598

  5. #5
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    canella, jeśli już się zmobilizowalaś i poczyniłas jakieś kroki ku utracie wagi, to pocieszę cie, że ze sporej nadwagi jest o wiele latwiej zejśc niz jak się ma do zrzucenia mniej

    Będę trzymac mocno kciuki!

  6. #6
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    canella.. masz spore szanse z takim nastawieniem na odniesienie sukcesu
    tym bardziej ze nie rzucasz sie na 1000 kalorii ale zdrowy przedzial 1500-1300
    bede trymac kciuki mocno bardzo...
    ale co do stwierdzenia qwerq ze zejscie ze sporej wagi jest latwiejsze niz z mniejszej.. to sie niestety nie zgodze
    mozliwe ze start ( skuteczny) z wagi powyzej setki daje bardziej spektakularne "wzrokowe" wyniki...ale czynnik czasu ilosci wyzreczen i nadal wysokiej wagi .. ma duzy wplyw na psychike...
    przestoje wagowe tez sa wieksze u osob grubszych... organizm musi sie mocniej i czesciej przystosowywac do zmian jakie w nim zachodza..
    a utrzymanie wypracowanej wymartzonej wagi trudniejsze

    jak widac kazdy "przedzial startowy" ma swoje plusy i minusy
    canella polecam watek z galeria tam naprawde widac jak nam idzie i jakie efekt moze dac dobra zdrowa dieta...
    dlatego tez polecam nie tylko zapisywac co kiedy i ile sie je...ale zrobic fotke ( nawet jak przez najblizsze pol roku nie bedziesz miala ochoty na nie patrzec)
    a co do diety.. podziel limit jedzenia na 5 posilkow..zadbaj o odpowiednia ilosc plynow ( herbaty czerwona zielona woda mineralna) i unikaj weglowodanow wieczorami

  7. #7
    abuta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-07-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    230

    Domyślnie

    To jeszcze ja Ci podrzucę moje trzy ulubione wątki :


    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...hlight=#300828

    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0

    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0

    Tu popełniam osobisty plagiacik :
    Zauważ że współautorką tych kopalni wiedzy jest Gagaa_ - która się już wypowiedziała

    Powodzenia ... chociaż z takim nastawieniem jak Twoje - o powodzenie jestem raczej spokojna : Na pewno Ci się uda
    ...

    Faza I 27.07 - 31.07 2,4 kg
    Faza II 01.08 - nadal ...

  8. #8
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Też bardzo podoba mi sie Twoje nastawienie i ten limit 1300-1400 kcal Ja jestem na 1300 kcal przy znacznie niższej wadze (a przecież m.in. od niej wysokość tego limitu zależy) i chudnę. Zbyt dużo osób rzuca się na zbyt nisko kaloryczne diety, bo wydaje im się, że tak schudną szybciej. U Ciebie już tego nastawienia nie ma, a to znaczy, że pewne podstawowe sprawy już rozumiesz i jest to pierwszy, bardzo duży krok

    Nie znikaj nam tylko z forum i nie poddawaj się

    I popatrz na suwaczek Gagii - czyż nie jest on Twoim suwaczkiem w innej fazie rozwoju? Twój też taki może być, a potem jeszcze lepszy

    Ściskam i trzymam kciuki

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Witaj serdecznie, canello Mnie także bardzo się podobają twoje założenia. Podchodzisz spokojnie i rozsądnie do odchudzania, a to najlepsze nastawienie i jeśli będziesz trzymać się swoich planów (z małymi odstępstwami i grzeszkami, na które tak miło i rozkosznie jest sobie czasami pozwalać ), będę bardzo zaskoczona, jeśli nie schudniesz szybciej, niż to sobie zaplanowałaś... Powodzenia w gubieniu kilogramów

  10. #10
    Gusia1985 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Mieszka w
    Rybnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    xxx

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •