takie bikini to i mnie się marzy, ech....
Wersja do druku
takie bikini to i mnie się marzy, ech....
jejq mam takie dziś zapuchnięte oczka, że nic nie widzę :-(
Waga stoi... juz 3 dzien, widac kryzys nadszedł. Naprawde sie cieszez ze wyjezdzam, nie bede sie denerwowała tą wagą :-) a przez tydzien napewno jaki kilogramik uleci (chyba, że znowu będę żłopała piwsko, obrzerała się pieczonymi żeberkami i tonami surowek i czekolady...)
To strasznie, też się nie uczę, a materiału od groma, niestety prawo jest takie, że jak nie przeczytasz to sie nawet nie domyślisz... :-(
800 stron międzynarodowe (nie wiem jak ja to wdziobie... po prostu bedzie moj pierwszy warunek)
450 administracyjne, ale gosciu pyta ze swoich pytac... mam juz opracowane ale to i tak 100 stron w małym palcu.. :/ no i trzeba sprawdzic czy ktos głupot tam nie popisał.
No to idę...
się ubierać i goł tu sql
Wstałam znów za późno.. tym razem ćwiczenia i balsamowanie przekładam na po-zajęciach, bo mam na 11.30, a muszę zdążyć się zebrać, włosy wysuszyć, zrobić zadanie, zjeść.. a jem dzisiaj pysznie! Nakładałam na oko i wyszło 258 kcal śniadania :mrgreen:
Dwie łyżki otrębów granulowanych, łyżka płatków owsianych, jedno kiwi pokrojone oczywiście, rodzynki, morele, jogurt naturalny i cynamon, mniam :twisted:
A po powrocie zaczne od foliowania :twisted:
Miłego dnia dziewczyny, ja leeeeceeeeee
C.
hej imienniczko :)
postanowiłam zajrzec do Ciebie :)...widze że dziś dzień dbania o ciałko :). No to bedziesz gładziutka jak pupcia niemowlecia :lol: hehehe.
Ja też musze zaczac myslec o usuwaniu mojego okropnego cellulitu, narazie tylko balsamuje sie zwykłym balsamem i jak myje sie taka szorstka rekawica...moze to cos poskutkuje. Napewno troszke cwiczenia mi pomoga, ale musze jeszcze zastosowac jakas terapie wstrzasowa na to paskudztwo.
pozdrawiam :)
... no i własnie tu idealnie by troszkę kardamonu pasowało :D Uwielbiam kardamon, zarówno na słodko, w róznych kombinacjach z cynamonem, jak i jako załe nasionka w różnych potrawach kuchni indyjskiej :)Cytat:
Zamieszczone przez Cauchy
A już wczoraj miałam napisać (ale poszłam spać zanim napisałam), że naprawdę imponuje mi to, ze potrafisz wstać wcześniej żeby jeszcze przed pójściem na zajęcia całą część kosmetyczną odstawić. Super :)
A ważenie? No bez przesady, w ręczniku i z mokrymi włosami to się nie liczy!
Samiczko, jeśli nie wpadnę tu przed Twoim wyjazdem, to życzę wspaniałego pobytu, dzielnego trzymania diety i miłego wyniku na wadze po powrocie :)
Uściski :)
Hej...
ja też wstaje dużo wczesniej rano ale nie po to, żeby ćwiczyć.. :P
Prysznic... mycie głowy, suszenie włosow... ujarzmianie ich... potem za waszymi namowami balsaamowanie sie kremmai, jakis lekki makijaż i kopanie w szafie w co by się tu ubrać... :P zajmuje mi to srednio godzine.
Esshh mam dzisiaj zły dzien. Jakw yjezdzałam ze szkoły (szkoła jest przy Jagiellonskiej w Warszawie ale ma taką ul wewnętrzną równoległą do jaggielonskiej... oczywiscie nieodsnieżona była... i jest tam lodowisko... ludzie be zpojęcia parkują po dwoch stronach samochody... no i w pewnym momencie sie nie zmiescilam i walnelam w jakiegos busa lusterkiem. Głupi burak, to i ja jak burak sie zachowałam pojechałam dalej owtorzyłam szybke poprawiłam lusterko... ) i zaluje bo powinnam wezwac policję bo tam parkować nie można, jeszcze by mi zwracał za lusterko (kiedys tata połamał obudowe od niego :P) no i by sie cieszył... bo to 800 zł :-) no i podrapany jego samochod... a dobrze mu tak!!!
Jeszcze z kicią na zdjęcie szwow.. a to straszne jest :-( kot sie drze trzeba go trzymac... eshhh :-(
Triskell dzięki za życzonka.. mam nadzieje ze tak bedzie bo ostatnio sie nie wyrabiam w caloriach 1000... zawsze cos ponad jest, wczoraj osiągnełam szczyt w postaci 1300 :-(
nie jest dobrze.
Kurcze, C. Ale kombinacja... brzmi jak egzotyczny deser w exkluzywnej restauracji :wink:
Samiczko... i bardzo dobrze... należało się burakowi... to nie wieś, gdzie można wóz z koniem zaparkować na środku ulicy :twisted:
Samiczko ja w czerwcu stuknęłam autem ehhhhhhh zamiast 1 to wsteczny wrzuciłam i sąsiadowi wbiłam się w tył auta ehhhhhhhhh jemu nic się nie stalo(ma poldka)a ja cały tył sobie skasowałam(w BM-ce)ehhhhhhhhh,a chciałam ci napisać że teżmam kota i to po przejściach :wink: ,on szalony jest 2 razy z dachu mi zleciał kaskader jeden.
taaa tez bmw jezdzisz? :D
o matko same gangsterki w bmkach :P przestanę chyba na ulice wyjeżdżać :D a w wawie to problem jest taki, że nie ma parkingów i czasem naprawdę nie ma gdzie zaparkować :( dlatego staje się w róznych dziwnych miejscach a że ludzie są burakami i stają tak ze potem nikaj się wyjachać ani przejechac nie da to juz inna sprawa :? :? ja często jeżdze i [pod nosem klnę na głupote ludzi ... że już nie wspomnę o 130 km/h jak te śnieżyce i lód były :shock: :shock: :shock: :shock: