Smaczne święta bez dodatkowych kilogramów?
Warto więc z wyprzedzeniem zaplanować Święta w taki sposób, aby sprzyjały zdrowiu, i byśmy nie utracili tego, na co tak ciężko pracowaliśmy, stosując dietę. Po pierwsze, nie róbmy nierealistycznych postanowień, że w święta nie odstąpimy od zaleceń diety. Może to się skończyć tak, że pałaszując kolejny kawałek ciasta, będziemy walczyć z wyrzutami sumienia, uciekać myślami od czynności jedzenia, a wtedy najpewniej zjemy więcej, niż gdybyśmy świadomie rozkoszowali się każdym kęsem. Patrzmy, wąchajmy, a później smakujmy i myślmy o tym ŻE jemy, a dzięki temu sygnał do mózgowego ośrodka sytości dotrze szybciej i będzie silniejszy. Eksperymenty neurofizjologiczne naukowców dowiodły, że z punktu widzenia fizjologii nie ma różnicy pomiędzy spostrzeganiem a iluzją. Obojętnie czy wyobrażam sobie potrawy, czy je widzę - w obu przypadkach mamy do czynienia z przebiegiem takich samych procesów fizjologicznych (Maturana).
Święta - podejdź do tego psychologicznie
Jeśli więc dodatkowo widok jedzenia ma duże znaczenie dla tempa odczuwania sytości, to jak połączyć te wnioski dla praktycznych korzyści w odchudzaniu? Według badaczy wystarczy przed wieczerzą wigilijną usiąść w ciszy i skupieniu oraz wyobrazić sobie, że oto rozpoczęliśmy konsumpcję: przystawki, następnie zupy, dania głównego i deseru. Wyobrażenie to powinno być bardzo dokładne i szczegółowe („nabieram potrawę na widelec, wkładam do ust, czuję smak, gryzę, połykam” i tak do końca dania), a podczas prawdziwego posiłku zjemy znacząco mniej jedzenia. Oczywiście dar bogatej wyobraźni nie jest nam wszystkim dany w jednakowym stopniu, jednak można tę umiejętność trenować i doskonalić. Pamiętajmy również, że rozpoczęcie posiłku od zupy również sprzyja temu, aby szybciej poczuć sytość, podobnie jak wypicie wody.
Święta na diecie są możliwe
Jeśli sami przygotowujemy potrawy wigilijne, zadbajmy o obniżenie ich kaloryczności np. zastępując majonez jogurtem naturalnym, rezygnując ze śmietany w zupie grzybowej, eksperymentując z tradycyjnymi przepisami. Zamiast ciasta wykorzystajmy jako deser lody śmietankowe (dzięki dużej zawartości wapnia oraz obniżaniu temperatury ciała sprzyjają spalaniu kalorii), lub bardziej tradycyjny kisiel żurawinowy. Zastanówmy się, które momenty oprócz wigilii niosą ze sobą największe ryzyko objadania się podczas Świąt. Jeśli są to wizyty u rodziny i znajomych, lub przyjmowanie gości, zaplanujmy te spotkania z wyprzedzeniem. Zamiast biesiadowania przy stole można się spotkać na wyciągu narciarskim, umówić w miejscu atrakcyjnym dla dzieci (np. aquapark) lub na zwiedzanie miejsc, które zawsze chcieliście zobaczyć, ale nigdy nie było na to czasu. Być może uda się zapoczątkować nową, zdrową tradycję i spędzić święta aktywnie?
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Marta Jarosz - psycholog
Komentarze