-
Bądźmy rozsądni w działaniach!!!
Hej,
mam wagę 62 kg przy wzroście 162 cm i wiem,
że nie jest to waga, w której dobrze się czuje, dlatego postanawiam coś z tym zrobić, DZIAŁAĆ iść do przodu ku swojemu celu!!! by nie pozostawiać w tyle.
Już raz udało mi się pokonać identyczną wagę( nawet do 45 kg, ale były to działania
na moją własną rękę z własną wymyśloną teorią odżywiania i nadmiernymi ćwiczeniami, bez jakichkolwiek porad dietetycznych, niestety popadłam w skrajność moja najmniejsza waga to 43 kg przy 162 cm) doprowadzając się pod stan anoreksyjny, działo się to wszystko już ok 3 lata temu. Potem walka by przytyć, bo swoim wyglądem wzbudzałam w oczach innych strach i współczucie, co odczuwałam w każdej rozmowie z każdą jedną osobą, nie byłoby rozmowy która nie skomentowała mojego wyglądu.To otwierało mi oczy; w końcu uwierzyłam, że jestem przeraźliwie wychudzona, bałam się. Starałam się z tego wyjść, jadłam wszystko na co miałam ochotę, nie bacząc na kcal, porę i ilość, z początku nie było to łatwe, jak miałam zjeść coś kalorycznego, lub słodycze moje ręce drżały.
Nie dawałam się; jadłam, aż w końcu waga zaczęła drgać do przodu. Potem zaczęły się studia i stres.....
Stres odbijałam słodyczami, nadmiernym jedzeniem, przejadałam się. Aż powróciłam do swojej pierwotnej wagi sprzed drastycznego odchudzania. Miałam tylko przecież przytyć do 54 kg, a jak tu aż 62 kg!!!Jak to i kiedy? Tak, łatwo stracić kontrolę nad swoją wagą, kiedy nie akceptujesz siebie w jakiejkolwiek wadze. Czy byłam chuda czy bardziej "krąglejsza" i tak źle i tak nie dobrze.
Pierwotną moją motywacją do odchudzania były szykany ze strony koleżanek, na temat mojej postury. A nawet syndrom braku zainteresowania wśród kolegów, którzy z kolei te koleżanki adorowali.
Podstawowy błąd!!! >>> Odchudzanie nie dla siebie, a dla innych którym chcesz utrzeć nosa. A koniec końców sama zostajesz z problemem, który powraca, a Twojego otoczenia psedorówieśniczego tak naprawdę to nie obchodzi, a co gorsza jest okazją do nowych plotek.
Postawiłam sobie cel! Tak, schudnę, ale zdrowo!!! z pomocą porad dietetyka, racjonalnie stosując się do diety i regularnie ćwicząc. Mój tok odchudzania, tym razem będzie monitorowany przez specjalistę, by na nowo nie popełniać tych samych błędów co dawniej. I jeszcze bardzo ważna rzecz, tym razem odchudzam się dla siebie, by świetnie się czuć w swoim ciele, by siebie zaakceptować i polubić, by realizować swoje cele, by od uzależnić się od łakoci dla dobra swojego zdrowia.
Bo cukier w diecie jest jak narkotyk, przyjmowany w coraz to większych dawkach, pustoszący nasz organizm od wewnątrz jak cichy zabójca, a walka z nim jest ciężka, długa i wymaga WIELKIEJ silnej WOLI i samozaparcia. :/ Dieta to nie tylko redukcja wagi, ale zmiana nawyków żywieniowych na całe życie z całkowitą eleminacją cukrów prostych.
Czy ktoś ma podobne przeżycia i walczy z wagą, a może już odniósł swoje małe, a jakże wielkie zwycięstwo?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami, zmotywujmy się wzajemnie i DZIAŁAJMY!!!
-
Odp: Bądźmy rozsądni w działaniach!!!
Właśnie się zgadzam, że dieta musi być zdrowa, dlatego się zdecydowałam na dietę od Teekanne TEEKANNE - 3-tygodniowy plan detoksykacji . Świetnie wszystko rozpisane plus herbaty wspomagające detoxu i oczyszczaniu organizmu. Ja jestem mega zadowolona!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki