-
nowa
Witam wszystkich Forumowiczów!
Mam na imię Agata, jestem 19-latką, niestety mam problem, dużo za dużo waże, od nowego roku postanawiam sie zmienić... a że nie jestem wytrzymała co do długotrwałych diet, chciałabym coś szybkiego i prostego Myślałam o diecie kopenhaskiej
-
nie ma szybkich i trwałych diet
naprawdę
ja osobiście jestem wrogiem kopenhaskiej (byłam na niej dwa razy, za drugim razem udało mi się zemdleć i sobie odpuściłam)
najlepiej zaopatrzyć się w kalkulator, pracowicie liczyć kalorie i ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć :]
pozdrawiam i wytrwałości życzę
-
:)
ćwiczyć padam na twarz gdy wracam z uczelni, coś nie w głowie mi bedzie ćwiczenie :/
-
Agatka dużo za duzo tzn ile za dużo. Wiesz, to nie ma tak ze strzelisz sobie kopenhaską a potem bedziesz jadła jak przed dietą. Gdzies czytałam takie mądre zdanie, ze walka z kilogramami to jest walka na dłuzszy czas i trzeba sie z tym pogodzić, wziąc sie w garsc i byc wytrwałym. Trzymam kciuki i pozdrawiam
A co do ćwiczenia to święta racja. Moim zdaniem po powrocie z uczelni bardziej jestes znurzona niz zmeczona fizycznie. Ja po długotrwałym treningu czesto mam w sobie więcej energii i chęci do zycia niz przed . Trzeba sie tylko zmobilizowac. Wiem ze to trudne, no ale nikt nie mowił ze bedzie latwo. Pozatym zawsze mozna sobie wykombinowac jakies zajecia na weekend
-
:)
Biorąc najpierwej dietkę kopenhaską, chciałabym mieć w niedługim czasie widoczny efekt. A później jednak przejśc na jakąś wolniejszą. Która w przeciągu dłuższego czasu przyniesie mi jakieś efekty
-
ja pracuję dość ciężko umysłowo, po 8 godzinach przed komputerem mam wszystkiego i wszystkich dość - wracam do domu, jem coś lekkiego, idę pod prysznic i śmigam do klubu (tak robiłam całą jesień potem mi się werwa skończyła, teraz wracam do lepszych nawyków) i szczerze mówiąc, mimo, że ciężko sie zmobilizować - nie ma nic lepszego nic dawka zdrowego wysiłku fizycznego - aż mózg skacze z radości i może jeszcze popracować wieczorem
jak już pisałam - jestem wrogiem kopenhaskiej, ale znam osoby, które sobie raz w roku ją robią (chociaż jedna z nich zawsze potem wraca do białego pieczywa, bułeczek i pączków i ma koszmarne jo-jo potem :/)
lepiej chudnąć powoli i stabilnie
-
:)
no cóż przekonam się na własnej skórze jak to działa, czy wogóle działa Napewno opowiem
-
powodzenia w smakowaniu szpinaku
-
Witam sznownych forumowiczów!Także nowa:] Postanowiłam od nowego roku wziąść się za siebię. Nie zabardzo wiem jak, więc za pomocą portalu liczę dzienne spożycie kalori:] Dzięki za te tabelki:] !!Kiedyś na studiach odchudzałam się i poszło nieźle ok 10 kg, ale to wymagało ode mnie ograniczeń w jedzeniu( zero białego pieczywa, mniej tłuszczów, więcej owoców i warzyw) oraz aktywności. ZXacz ęłam biegać, na początku codziennie, potem co dwa dni.
Teraz nie mogę się przemóc Po 4 latach znowu mnie przybyło.Zapisałam się na aerobik- 2 razy w tygodniu, mam nadzieję, że coś pomoże.Waże 83 kg przy wzroście 176, i udręką jest kupienie czegokolwiek co jest duże i na mój wzrost.
Myślę jednak że jak się uprę przy tych 1000-1200 kcal dziennie to jakiś skutek będzie:] Pozdrawiam!!!
-
DUZAAGATKA a ile wazysz? to podstawowe pytanko. kopenhaska to nic dobrego, waga spadnie na chwile a pozniej wroci do ciebie. ja stracilam okres przez ta diete.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki