nikt nie uciekl hehe i nie ma sie co wstydzic !!!! najwazniejsze ze postanowilas sie zabrac za siebie na poczatku bedzie ciezko ale nie martw sie pozniej bedzie juz gorki !!!!
pozdrawiam
Wersja do druku
nikt nie uciekl hehe i nie ma sie co wstydzic !!!! najwazniejsze ze postanowilas sie zabrac za siebie na poczatku bedzie ciezko ale nie martw sie pozniej bedzie juz gorki !!!!
pozdrawiam
dokladnie nie ma sie co martwic :D razem damy rade :)
No to się ciesz,że sie nie wystraszyliście tej liczby :wink:
No pewno że się nie wystraszyłam....
Ja waże tyle ile podalam w poście 115 kg przy wzroście 178 cm, więc do zbicia mam 37 kilosow jak podaje tabelka IBM
Sama sobie zafundowałam moje kochane cialko i nie wstydzę się do tego przyznać..
Chciałabym ważyć 80 kg i mam nadzieję że moje imieniny w lipcu będę o 20 kg szczuplejsza!!! Jestem dobrej myśli.....
Choć nie powiem, że pokusy są na każdym kroku, zwłaszcza że kocham i ubustwiam Coca Cole. hmmmm jakoś muszę sobie poradzić z tą pokusą....
Będzie dobrze jestem pozytywnie nastawiona, boje się bardziej jednak jutrzejszej obrony, że też mi się zachciało na stare lata nauki.....
powodzenia jutro :D tzn dzis :D zebys sie obronila :)
Wiecie co wam powiem ...a no powiem,że kiedyś byłam taka strasznie niepowarzna...tłumaczyłam sobie ,że po 2-ce dzieci mam prawo tak wyglądać,a wogule to od ciąży taka jestem :D
Tłumaczylam się sama przed sobą ...to było bardzo głupie....
PO pierwszym dzievku wszystko było fajnie...ważyłam 61 kg i było super...
Potem przeżyawałąm bardzo cięzki okres w swoim życiu...i niepotrzebnie siedziałam w domu obrzerając się....powiem tak-urodził mi sie synek i jak miał niecałe pół roczku w wypadku zginoł jego tata a mój mąż...
Mialam dołaka i siedziałam w domu niechcialam nikogo widziec...żarłam i nic nie robiłam.. wazyłam 110 kg.....potem wziełąm się za siebie i zeszłam do wagi 72 ,a potem po 2 latach poznalam kogoś...no i po 3 latach wyszląm zamąż...w zeszłym roku dokladnie :D ...w zeszlym roku w sierpniu urodzila nam sie cureczka i po ciązy trzymam sie z wagą...zeszłam ostatnio tylko 1 kg...a teraz czas na mnie!!chcem wyglądac jak kobieta!!chcem się czuć kobietą!!chce stanąc przed lustrem i nie wstydzić się swojego ciała....tego bardzo chce i bardzo się postaram;-] :D
No i tak trzymaj, jesteśmy z Tobą.......
Czasem niepowodzenia zmuszają nas do nieracjonalnego życia, o tego, że gdzieś tam w nas zaczynamy wmawiać sobie pewne negatywne rzeczy, wszystko widzimy w czarnych kolorach deprecha murowana a czasem z niej ciężko wyjść....
Jesteś na dobrej drodze i dasz napewno radę....
dzień doberek kochani :D
Dzis 2-gi dzień solidnej dietki :D
Właśnie sącze kawusie i zastanaiam sie co na śniadanko dziś wpałaszować....ale zanim wszamam sniadanko to jeszcze czeka mnie jazda na stacjonarnym rowerku...coekawe ile dzoiś dam rade.... 8)
ja dzis jak narazie zjadlem platki z mlekiem :) potem obiadek kolo 14 cos cieplego i kolo 18 jakas kanapwczka mala i to na tyly byloby :D i jeszcze buteleczka wody 1.5l tradycyjnie :D
oj wody to ja tak mniej więcej koło 4 litrów dziennie pochlaniam :D
ja wlasnie zjadlam śniadnko;-
-2 wazzy
-2 plasterki szyneczki z indora
-pomidorek i 10 dk chudego bialego twaroga :D
zaliczylam juz dziś 10 km na rowrku :)