No nie, teraz to juz przesadziłam . Koniec i basta. Miało być od 1. stycznia , będzie od jutra (15 to dobry dzień na zaczęcie diety, taki pośrodku ). Mam dosyć oszukiwania samej siebie. Już rozumiem, że można się uzależnić od jedzenia , że walka ze zbędnymi kilogramami to nie taka prosta sprawa. Pora wziąć się za siebie. Jakoś łatwiej mi jest, gdy oznajmię komuś, że sie postaram, gdy ktoś mi dopinguje. W związku z tym oznajmiam Wam, że się postaram ( nie mogę obiecać, bo bardzo obawiam się kolejniej załamki ). Ja trzymam kciuki za Was wszystkich walczacych z nadwagą, trzymajcie się . Więc zaczynam, już od jutra. Wiem, że nie będzie łatwo, ale wiem też, że nie jestem szczęśliwa objadając się słodyczami . Pozdrawiam gorąco