-
grunt to silna wola tylko skąd ją wziąć???
Od tygodnia jestem na diecie, w której staram się mniej więcej liczyć kalorie (w czym niesamowicie pomaga mi dziennik kalorii z dieta.pl). Zaczęłam od wagi 87kg przy wzroście 172cm. Dziś jest już kilogram mniej
Moim celem jest waga ok. 68kg, czyli przede mną walka z 22% mojego obecnego ciała.
Odchudzam się z większymi przerwami od 15 roku zycia (teraz mam 23), własciwie wszystkie informacje na temat odchudzania mam w jednym palcu. W sanatorium odchudzającym dla dzieci i młodziezy w Osiecznej k/Leszna byłam cztery razy. Tym razem jednak to musi być inne odchudzanie. Absolutnie rezygnuję z wszystkich diet owocowych, oczyszczających, kapuścianych , doktora takiego albo śmakiego. Na dłuższą metę tak się nie da. Doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem będzie samodzielne układanie posiłków, ale też bez żmudnego planowania co zjem jutro na I śniadanie, II śniadanie, obiad itd... To bardzo szybko zaczyna tylko denerwować i zniechęcać. Chcę zjeśc budyń? Ok. ale na kolecję zjem juz tylko kiełki soi, żeby ilość kalorii w sumie dała 1200. I to też nie musi być idealne 1200. Jesli któregoś dnia zjem 1326 to świat się nie zawali i na pewno mnie to nie zniechęci. Mam nadzieję
Największym problem będzie w tym wszystkim silna wola, która niestety nie zawsze była moim sprzymierzeńcem.
No cóż. Was wszystkich proszę o wsparcie i trzymanie kciuków. Jeśli ktoś równiez rozpoczął niedawno dietę to też chętnie o tym poczytam. Wszystkie dobre rady są mile widziane. Odezwę się za jakis czas i zdam relację.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki