-
sposób na stres-pomocy!!!!
Od kilku dni nic nie robię tylko bez przerwy się przejadam,a to wszystko z powodu olbrzymiego napięcia i stresu jakie mam na uczelni(sesja i moje wiszące na włosku dalsze studiowanie..)Nie mogę przestać...moim jedynem sposobem radzenia sobie ze stresem stało sie pożeranie olbrzymich ilosci jedzenia i najgorsze jest to ze nie potrafię przestać...od kilku dni dni dzień w dzień to samo Ratunku!!!
-
Cholera, wiem co czujesz, ja w sesji pożerałam półtora litra lodów dziennie
Może coś na uspokojenie pomoże?
Nie wiem
Powodzenia!
-
Ja na wszystko mam jedną odpowiedź: sport, spacerki na świerzym powietrzu. Dotlenianie mózgu, wysiłek fizyczny i dosypianie odpowiedniej liczby godzin. Kiedy moja siostra sie do tego stosowała przez rok dostała stypendium naukowe. A była strasznym nerwusem i wczesniej siedziała nocami nad książkami- z miernymi efektami.
-
Dawno nic nie pisałam,a chciałabym znów wziąć sie za siebie,bo ostatnimi czasy ogromnie przytyłam (nawet ze strachu nie staję na wage)...Postanowiłam więc nie zakładac nowego watku, akontynuować stary,gdyż cały czas dręczy mnie ten sam problem....Wciąz szukam sposobu jak przestać sie wiecznie objadać, zacząc normalnie jeść nio i zrzucić to,co m isię przez te ostatnie okropne 2 miesiące nazbierało....Strasznie brakuje m isilnej woli i najtrudniej jest m izacząć,bo wiem, że gdybym wytrzymała pierwsze kilka dni to potem byłoby mi na pewno lżej...Chcę więc zacząć od jutra znowu i pisze to tutaj wyraźnie,żeby nie były to znów słowa rzucone na wiatr!Czy ktoś mnie wspomoze?
-
witaj kochanie, ja cię chcę wspierać, bo sama mam ten problem ale od wczoraj wieczór nie objadłam się, a nawet oparłam się takim myślom jestem z siebie dumna. Najważniejsze to pozytywne myślenie, inaczej nic z tego więc trzymam kciuki moja droga. I zajrzyj czasem do mojego pamiętnika, właśnie zaczęłam go pisać
-
Też tak mam,stres to najgorszy doradca w dietkowaniu Jak mam czas to biegam (wróciłam do tego po dłuuugiej przerwie) ,swego czasu brałam śr. uspokajające (wiem poważnie brzmi ale to były te nowej generacij czyli nieotumiające,nieuzależniające)...jednak w takich chwilach najlepiej z kimpś porozmawiać ,dać upust emocjom!
-
Fajnie,że jestescie
Wiecie co?Właśnie moja siostra zadzwoniła, że ma jutro karnety na basen...moja pierwsza myśl to o Boże przecież ja się tak, w takim stanie nie moge pokazać,ale teraz sobie tak myśle, że to może być jakiś punkt wyjścia,bo przynajmniej do jutra nie dopuszczę do napadu obżarstwa-poszłabym w przeciwnym razie pod wodę...a to bedzie wielki sukces już, bo od jakiś 2 miesięcy kompulsy miewam codziennie
-
sonnchen, nadal trzymam kciuki. Mnie też nie idzie najlepiej. Muszę znaleźć jakiś nasen w pobliżu, bo ja uwielbiam pływać, no i schudnąć muszę pisz jak ci idzie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki