Wątek: Wiosna, wiosna ach to......szczupła ja

hey widze że wszystkie mamy podobny wzrost.....
fajnie że jest Was tyle ja też mam problemy z nie jedzeniem wieczorkim, chociaż staram się zjadać te 1000kcal do 18 a potem idę na aerobik, jeżeli jestem bardzo głodna to jem wieczorem marchewk albo trochę wafli ryżowych (1 ma ok 37 kcaal ale dobrze zapycha żołądek)

asiula81 pewnie że cie pamietam i tak jak tTy chcę dojść do wagi 55 mam nadzieje że do kwietnia ją osiągne no i że Tobie też się uda, trzymam kciuki :P

Majoka moim problemem są też grube uda no i tyłek teraz mi spadło 2cm w biodrach i 3 cm w talii alle dalej mam dużo bo 102 w biodrach i 73 w tali ale mam nadzieje że to się zmieni a jakie wy macie wymairy

izuzia pewnie że możesz dołaczyć zawsze bedzie nam razniej moje GG to 4489937
Piszcie jak wam idzie dietkowanie u mnie mija 3 tygodnie diety 24 stycznia więc wtedy się zważe i zobaczymy czy coś mi spadło
POZDRAWIAM

na diete wracam i jak juz było cacy ale polubiłam nagle słodycze i przytyłam ze 3 kg.
ja lat mam 20 i waze teraz okolo 52 przy wzroscie 159 ale chce znowu wrocic do 49
wiec mam nadzieje ze nie bedzie trudno kiedys sie udało to i teraz sie uda

Również gratuluję Kirden!!!!Masz silną wolę-do pozazdroszczenia.
JoaLublin nie mierzyłam się ostatnio, gdzieś mi centymetr zniknął. Ale w pasie zawsze jakoś 70-72 (nie narzekam), natomiast w biodrach 95-96 i udo - nie wiem czy dobrze pamiętam ale jakos koło 60 Jak sobie zmierzyłam udo, to pomyslałam, ze niektóre kobiety tak mają w pasie. Teraz jestem na dietce, więc pewnie troche mniej. Najgorsze jest to, że ten mój tyłek jest wystający i bardzo mnie to drażni.

Muszę się Kochane pochwalic, że właczyła się mi silna wola. Jeszcze za czasów ogólniaka, potrafiłam sie odchudzac i robic sobie nawet głodówki. Ale jakoś po ślubie, gdzieś ta mobilizacja minęła. Sama się więc dziwię, zę znowu mogę jakoś podtrzymywac się od jedzenia-szczególnie wieczorem. Trochę mnie ostatnio zmobilizował nowy katalog Quelle, jak zobaczyłam krótkie spódniczki, kobiece bardzo delikatne róże , błękity, to powiedziłam stop. Miło by było załóżyc cos obcisłego, krótkiego - po prostu kobiecego. Trzymam za Was i za siebie kciuki. Na wiosnę będziemy chudziutkie i zgrabniutkie.

Jasne, że będziemy . Przecież jak się chce to się może.
U mnie dziś to juz 9 dzień dietki i okazuje się, że jakoś można się ograniczać.
Pozdrowionka

Pozdrawiam! Będę do was zaglądać od czasu do czasu, dobrze? Mam 166cm wzrostu i dążę do wagi 53kg... Daleka droga przede mną... Ale dzięki temu forum już trochę mam za sobą...

XanaSea w jakim czasie udało Ci się schudnąć tyle kilosków mamy podobny wzrost ja jestem niższa o 1cm zaczynałam od 68kg po 2 tygodniach mam 65 a następne ważenie we wtorek

Hej JoaLublin Gratuluje zalzenia w lasnego wątku, widze ze masz tu dosc duzy ruch!!! Mnie ze 2 dni nie bylo na forum bo by lam dosc zajeta.....ale dietke trzymam- wczoraj wprawdzie z mala wpadka wieczorem - ale wrocila moja przyjaciolka z Anglii więc jak mog lam odmowic sobie wypicia z nia winka i zjedzenia dwoch pysznych toscikow pozxa tym trzeba trzymacsie zasady ze male odstepdtwa sa dozowlone byle nie za czesto, a to po to aby czlowiek za bardzo sie nie wyglodfzil - bo etedy rzuci sie na jedzenie i zje 5 razy wiecej .......W kazdym razie nie zaluje niczego, ale dzis postaram sie zjesc do 1000 kcal maxymalnie.
aha...ale zeby nie bylo ze wczorajszy dzien to porazka - bylam na basenie, przeplynelam 1000 metrow i czulam sie bardzo fajnie.
Poza tym opanowalam sie na tymwieczornym spotkaniu przed zjedzeniem ciasta - a byly chyba ze trzy rodzaje pysznych swiezych ciast .... Takwiec nie jest tak zle [/list]

sorki za bledy, ale cos klawiatura mi wariuje

czesc ale widze że tu nikogo nie ma
jak tam wasze dietki
bo ja pofolgowałam sobie w weekend i wypiłam kilka browcców i zjadłam chipsy
no ale juz od poniedziałku dalej dietka

No faktycznie nikogo nie ma, juz myslałam że to ja przynoszę pecha, bo jakoś rozmowy sie urywają Niestey ja tez pofolgowałam i to przez 3 dni. A co w niedziele piłam-lepiej nie mówi Ale od dzisaj na nowo. Czasem dobrze sobie zrobic przerwę i pokazac organizmowi, ze nie musi juz oszczędzac