Wątek: Zawroty głowy!

Witam!
Od dwóch tygodni jestem na diecie ok. 1000 kcal. Ale przyznam się, że ja nigdy jakoś nie dochodziłam do tych 1000 kcal, tylko zawsze po wyliczeniu było jakieś 500, 600, góra 800, a czasem bywało nawet 400! Czy od tego mogę mieć zawroty głowy ( najgorsze są nad ranem i rano jak wstaję). Troszkę się przestraszyłam i dzisiaj zjadłam większe śniadanie i obiad.Pozdrawiam Dodam, że nie uprawiam rzadnych sportów, bo mi się nie chce i zawsze byłam leniuszkiem, jeżeli chodzi o to. Mam prawie 24 lata.

W tym momencie wszystkie niepokojące oznaki mogą być wynikiem tego, że nie jesz. Kiedy organizm nie ma skąd brać kalorii nie masz siły, jesteś osłabiona. W końcu może się dobrać za ograny wewnetrzne- brak okresu itp. A na końcu, jak będziesz to przeciągać to źródłem energii będą mięśnie takie jak serce i po prostu się nie obudzisz.
Your choice- have a nice day

A, no i masz jeszcze jeden problem. Jak zwiększysz ilosć kalorii to szybciutko przytyjesz bo organizm odzwyczaił się od spalania takiej ilosci i Twoje przemiana materii będzie do d.... Im szybciej to skończysz tym lepiej.

Nie chcę przesadzić, ale pachnie mi to prawie anoreksją. Mooniaa1982 bardzo nie dobrze, że twoje dzienne jedzenie nie przekracza 800 kcal, a co dopiero mówić o 400!!! Wśród diet opartych na liczeniu kalorii najbardziej radykalna ma 1000, więc zobacz o ile mniej ty dostarczasz swojemu organizmowi. Nie dziw sie zatem, że masz zawroty głowy. To co robisz jest bardzo niebezpieczne, więc przemawiam do twojego zdrowego rozsądku. Chcesz sie odchudzać? Super! Ale nie za wszelką cenę. Takie odchudzanie możesz przypłacić utratą zdrowia, nie mówiąc o gorszych konsekwencjach. Jest mnóstwo sposobów, żeby sie odchudzać, ale równocześnie nie głodzić i dostarczać organizmowi właściwą ilość kalorii i wartości odżywczych. Zapraszam cię na mojego posta "Chcę schudnąć" "Kto rozpoczął dietę ręka do góry". Tam możesz przeczytac jak ja i inne dziewczyny się odchudzamy. A podkreslam, że mamy wyniki!
Naprawdę weź sobie do serca to co napisałam, to nie przelewki.
pozdrawiam cię serdecznie

Dzięki Gosiaczek! Czyli najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji będzie po prostu dieta bitych 1000 kcal, czyli tak jeść żeby dobić do tych 1000 kcal. Ale wiadomo, że każda z nas chce jak najszybciej schudnąć. Wiem, że to bardzo niezdrowe, ale jak widzisz, że chudniesz chcesz jeszcze szybciej i jeszcze bardziej ogrnaiczasz kalorie. Wiem, że to głupie i bardzo niedojrzałe, ale cóż...Postaram sie dobijać do tych 1000 kcal dziennie. Pozdrawiam

Ja robiłam dokłądnie tak samo, ale to nie ma sensu. Teraz wiem, ze minimum to 1200 bo inaczej przemiana materii nawala i sa gorsze efekty niż 1000kcal.- z perspektywy czasu. Pewnie już dużo schudłaś i masz niezłą motywację-ok, ale czas zwolnić.

http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=62417

zapraszam

No własnie nie wiem ile schudłam, bo nie mam wagi Ale tak na "oko" to wydaje mi się, że mało, bo nawet po spodniach za bardzo nie widzę. Do ego mój chłopak się na mnie drze, że jak się odchudzam, to nie powinnam jeść, jeżeli mi sie nie chce, ale ja wiem, ze muszę organizmowi dostarczyc ileś tam kalorii, żeby jakoś normalnie funkcjonować. A co do głodu to ja naprawdę przestaje być głodna i w ogole odeszła mi ochota na słodycze i smażone rzeczy. A ja przeciez uwielbiam te rzeczy!Pozdrawiam

yhh... fajny chlopak :/
sorry, to tylko moje zdanie :/

Jejku, mój facet by mi siła coś wsadził do gardełka, gdybym z niejedzenia miała jakieś zawroty głowy... (i wogóle gdyby się dowiedział, że się odchudzam..., także ciiii )

Ja kiedyś też byłam taka głupiutka i jadłam mniej niż 500kcal, trwało to krótko, bo z 1,5 tgodnia, nic nie chudłam, bo metabolizm padł, a potem zaczęłam normalnie jeść i pewnie z pół kilo miałąm więcej... Także ja już wiem, że to jest ZŁO tak jeść!