Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: BULIMIA!

  1. #1
    wypasiona16foczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie BULIMIA!

    Cześć ! Mam do was gorącą prośbę, żebyście pisały tu wszysko co wiecie o Bulimi, Anoreksjii i napadach jedzenia. Jest mi to bardzo potrzebne, bo moja kumpela niestety ma z tym ogromny problem, ktory ją wykańcza z dnia na dzień. Wczesniej chorowała na anoresję i z niej wpadła w bulimię. To się ciągnie juz od września, kiedy tylko zje cokolwiek już musi to zwymiotować. Choć to jej wcale nie pomaga bo potem ma wyrzuty sumienia ze znowu to zrobiła itp. Dokladnie nie wiem jak ona sie wtedy czuje bo ja niegdy nie mialam ąz takieej obsescji na punkcie mojego wyglądu. No w każym razie proszę was o pomoc. Piszczie jak można sobie z tym poradzic, pozdrawiam.

  2. #2
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    samemu bardzo trudno jest przezwyciężyć taki problem
    nawet pomoc najbliższych może nie być wystarczająca
    jeśli koleżanka popada z anoreksji w bulimię, to wygląda na poważny problem
    i chociaż uwidacznia się to jako problemy z jedzeniem, to tak naprawdę ma to podłoże psychologiczne - błędne postrzeganie własnej osoby, bardzo niskie poczucie własnej wartości, a pewnie i inne problemy
    w takich przypadkach najlepszą pomocą jest lekarz, psycholog, specjalizujący się w leczeniu osób chorych na anoreksję i bulimię. nie da się pomóc przez internet. nie da się pomóc, nie wiedząc co tak naprawdę jest powodem takiego a nie innego zachowania Twojej koleżanki. najlepiej dla niej zrobisz, jeśli delikatnie - ale stanowczo - namówisz ją na poradę u specjalisty

  3. #3
    wypasiona16foczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej, omega dzieki za odpowiedz, ale z tym specjalistą to jest tak że ona juz była i to u niejednego, była u psychologa, dietetyka i (nie wiem czy nie przekręce) endokronologa czy jakos tak , i zawsze bez skutku. ale co do reszty to racja, ona niekiedy strasznie panikuje np. jak chlopkakk nie oddzwoni alebo jak dostanie pałe itp. i zawsze wtedy chce isc do domu albo obwinia siebie za wszysko zło tego swiata. staram sie jej cos przegadac zeby sie nie przejmowała ale to chyba nie ma sensu. no wlasnie dlatego zalozylam tego posta, bo moze ktoras z was wiec cos wiecej na ten temat.

  4. #4
    wypasiona16foczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aha i jeszcze jedno;p jak wchodzicie na mojego posta to zostawcie jakiś slad, bo widze ze wyswietlen jest całkiem duzo a tylko 1 odpowiedz. tak cięzko jest cos napisać od siebie?

  5. #5
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez wypasiona16foczka
    Aha i jeszcze jedno;p jak wchodzicie na mojego posta to zostawcie jakiś slad, bo widze ze wyswietlen jest całkiem duzo a tylko 1 odpowiedz. tak cięzko jest cos napisać od siebie?
    Jestem i, spełniając Twoją prośbę, zostawiam ślad. A napisać coś od siebie nie jest ciężej niż poszukać samemu na forum opinii na interesujący Cię temat (opcja "szukaj" nad postami). Przypuszczam, ze bardziej chodzi Ci o jak najwięcej informacji a niekoniecznie o jak najwięcej wpisów - ?

    Pozdrawiam :P

  6. #6
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    powody braku poprawy u koleżanki mogą być dwa
    1. kiepsy specjaliści. na to jest sposób - szukać dalej
    2. brak chęci leczenia. a na to sposób musi znaleźć sama koleżanka
    najczęściej jest tak, że to nie specjaliści są źli, tylko pacjent nie chce się leczyć, twierdząc, że mu z tym "dobrze". ona musi sama chcieć się leczyć, nabrać świadomości, że JEST CHORA.
    jedo pytanie - czy koleżanka prosiła Cię o zebranie info na temat swojej choroby? czy poprosiła Cię o pomoc, mówiąc, że czuje się źle a sama nie daje rady? czy koleżanka potrafi sama z siebie powiedzieć - jestem chora, ale chciałabym się wyleczyć?
    jeśli na któreś z tych pytań odpowiedź brzmi "nie" to znaczy, że jednak przydałby się specjalista... może inny, może w innym mieście, może jakieś wczasy lecznicze czy sanatorium. ale jeśli sytuacja wygląda tak, jak opisujesz, to sama koleżance nie pomożesz. i my przez internet nie pomożemy, i info z forum też niewiele wskóra.

    myślę, że najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla koleżanki, to być z nią, pokazywać że jest wartościową osobą i że szanujesz i doceniasz to, co robi, czym się zajmuje (poza odchudzaniem). możesz pokazać jej, że można sobie poprawiać samopoczucie w inny sposób niż jedzeniem czy niejedzeniem.
    a przede wszystkim - powinnaś porozmawiać z jej rodzicami. wspólnie prędzej zrobicie coś właściwego. a koleżanka kiedyś doceni to, jaką ma dobrą przyjaciółkę

  7. #7
    wypasiona16foczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej hmm z tym specjalistą to było tak ze chodziła do jednej babki kora byla ok ale powiedziala ze jej choroba jest na tyle posuieta ze musi jechac do jakiejs kliniki, na pol roku, co by jej dawalo pol roku w plecy ze szkołą. przynajmije ona tak mi to mowila, poszukala nastepnego i tamta babka kaza jej zmienic szkole na mniej wymagającą itp, a ona jest ambitna wic przestaa do niej chodzic, no ni teraz niegdzie nie chodzi. chwile bylo nawet dobrze ale znow sie pogorszylo, nie bylo jej ostatnio w szkole.. a post o bulimi sama zalozylam bo ona chyba do konca nie jest swiadoma jak to ją zamroczyło i ze jest chora.

  8. #8
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    pewnie lekarka, która radziła półroczną kurację w klinicie, wiedziała co mówi...
    szkoła szkołą, ale zdrowie chyba jest ważniejsze? osobiście wolałabym stracić nawet rok szkoły niż zdrowie, albo życie... to co Twoja koleżanka robi ze sobą teraz, odbije się na całym dorosłym życiu. i nawet wykształcenie jej wtedy nie pomoże.

    widzisz, przede wszystkim to Twója koleżanka musi mieć świadomość tego, że jest chora. bo jak leczyć kogoś, kto uważa, że jest zdrowy?
    wierzę w Twoje możliwości, ale boję się, że sama z tym nie powalczysz.
    nic nie piszesz o jej rodzicach. czy oni widzą, co dzieje się z córką? czy ona ma w nich oparcie? możesz z nimi porozmawiać? a jesli nie z nimi - z innym zaufanym i świadomym dorosłym?

  9. #9
    Zababaletnica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gdyby tak pomyśle to zjednej strony to triche fajna choroba jesz-jesz-żygasz-chudniesz Ale tylko poczatkowe stadium jest fajne wiem bo sama przez to przechodziłam, i chociaż gdyby nie moja mama to nigdy nie chciałabym tego przerwa (chociarz w nagłych wypatkach warto do tego powraca)
    Ale wypasiona16foczko moim zdaniem ty jej wiele nie pomozesz mozesz jedynie powtarza ze to jest złae i czym sie to kończy ale to ją tylko rozwściecz. Moim zdaniem to powinni ingerowa w to rodzice na mnie naprzyklad zadziałało to ze mama miała zamiar wsadziś mnie do szpitala...

  10. #10
    wypasiona16foczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej, ale jej rodzice z początku jej pomagali a teraz się tylko wkurzają.. noo i nie ma w nich oparacia, choc ostanio jest lepiej bo od 10 dni nie wymiotowała. ale za to się głodzi. .. a jak cos zje pewnie znow zwymiotuje.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •