Witajcie!
Od 5-ciu dni nie jem słodyczy, pizzy itp.. Moja dieta polega właśnie na niejedzeniu słodyczy.. Nie chcę się przerzucić na ileś tam kalorii bo mam dopiero 15 lat i nie chcę zbyt dużo schudnąć tylko tak z 4 kg. Najbardziej to z ud i z brzucha.. Codziennie robię 100 przysiadów, wychodzę na spacery (są one intensywne bo wygłupiamy się ze znajomymi), tańczę.. Ale rodzice kupują mi tyle słodyczy że aż szkoda nie jeść.. Np wczoraj pod sam nos podsunęli mi czekolade ale powiedziałam ze nie mam ochoty.. Nie chcę im mówić że się odchudzam.. Jak mam wytrzymać? I myślicie że lepiej jest jak WOGÓLE ich nie będę jadła? Mam nadzieje ze w ten sposób szybko się od nich odzwyczaję.. Kiedyś sobie pozwalałam raz na jakiś czas, ale zaczynałam jeść więcej i więcej i nic z tego nie wyszło.. Nawet teraz lizaka sobie odmawiam..
Co o tym sądzicie? I w jakim około czasie będzie widać zmiany po ciuchach?
Czekam na odpowiedzi!! :*
Zakładki