-
Moja motywacja...aby schudnąć
Więc tak kiedyś ważyłąm 9 kg mniej niż obecnie.Sama w to nie mogę uwierzyć.Jakoś przez ostatnie dwa lata nawet nie miałam czasu wchodzić na wagę.Na pierwszym i drugim roku studiów ważyłam 51 kg.. teraz waże 60 kg.Z powodówzmianu trybu życia, pewnie też zmieniłam tryb odzywania.Teraz przeniosłam sie na studia zaoczne, mieszkam z mężem.On uwielbia dużżooo jeść, a ja razem z nim sie wkręciłam w to obżeranie się.Dodam, że jak byłam na studiach dziennych..na (na 1, 2 roku) właśnie ważyłąm najmnije, pewnie przez to, że oszczedzałam na czym sie da na jedzeniu głównie.Nawet piwo mi wtedy w biodra nie wchodziło, zreszta jadłam śladowe ilości jedzenia i miałam dużo ruchu, stresu, chodziłam w weekendy potańczyć.Teraz totalnie zmienił mi sie tryb, życia z chodzącego, na siedzacy przed kompem..Od listopada wprawdzie chodze na basen 2 razy w tygodniu, ale wcale nie czuje żeby jakoś schudła..Może mam łądniej zarysowane miesnie nog i rąk No i cieszy mnie to ale, nadal mam Wilczy apetyt, nie moge sie zmusisc do picia wody.
Musze znalezsc sobie "psychiczna" motywacje aby schudnac.Jakis konretny powod..
Wiem moze powiedzmy, ze chce po prostu BYC ZNOW szczupła jak kiedys i bardziej energiczna..Czułam sie wtedy lepiej, mimo, ze jadłam mniej.Teraz jestem na swoim i dupa mi rosnie.
CHCE SIE PODOBAC SOBIE, MężOWI..i innym
to moja motywacja
i przez to byc szczesliwsza cieszyc sie zycie a nie tylko"jedzeniem"
Chce byc pewniejsza siebie, chce mniej czasu tracic na jedzenie i myslenie nad nim ale wiecej poswiecic swoim pasjom czyli czytaniu ksiazek, pisaniu bloga, basenowi, przyjaciołom,słuchaniu muzyki, ogladaniu dobrych filmow,TO MOJA MOTYWACJA
CZY TO PRAWDA ZE W SCHUDNIECIU POMAGA POWIESZENIE SOBIE NA LODóWCE ZDJECIA JAKIEJS SZCZUPłEJ MODELKI NAJLEPIEJ JESZCZE Z WKLEJONA NASZA TWARZA ZAMIAST JEJ
???? :P [/url]
-
NAPISZCIE JAKA WY MACIE MOTYWACJE
MOTYWACJE JEST NAJWAZNIEJSZA BEZ NIEJ ODCHUDZANIE NIE MA SENSU..czekam na wasze..powody
-
Hej! Nie ma chyba sensu,żeby przyklejac sobie na lodówke zdjecia modelki,to może bardziej dołowac aniżeli wspierać.Pomysl-bedziesz na diecie,bedziesz chudła,a mimo to ciągle bedziesz sie porównywac z głupim zdjeciem.Przeciez taka modelka jest wykreowana,wypincowana,jej ciało jest odpowiednio oswietlone i poprawiane mnóstwo razy!!!
Zycze Ci powodzenia i samozaparcia(aczkolwiek nie zaparc ),moim zdaniem motywacja powinna sie narodzic w Tobie,może z biegiem czasu.Ja jak przechodziłam na diete nie miałam jej zbyt wiele.Ale z czasem pojawiła sie.I teraz jestem bardzo silna.Przeczytaj mój post"Myslicie,ze sie uda?".Spróbuj wypróbnowac to co mnie pomaga(jak na razie trwam i sie nie poddaje).Chociaz cholercia nie chudne tak jak bym chciała.
Ale trudno,grunt to sie nie poddac.I Tobie tez tego zycze.
-
Skąd ja to znam. Mój mąż jest mały łakomczuchem i non stop mnie kusi jakimiś pysznościami, które robi najczęściej wieczorem a ich zapach roznosi się po całym domu... Już go wyrzucam do kuchni z tym jedzeniem żeby nie patrzeć na te smakołyki.
-
Ja nie mam męża, ale mam faceta i w pełni Was rozumiem. On potrafi jeść co chwilę i nie tyje nic a nic. Idziemy na miasto, a po chwili już... on chce pizze, kebaba, frytki, hamburgery itp itd... No i co tu zrobić... Poza tym ani się obejrzysz, a kupi Ci lody czy drinka... A silna wola ma swoje granice Ale jedno muszę przyznać nie ciągnie go do czekolady i praktycznei niczego słodkiego, w przeciwieństwie do mnie. A to też ma swoje minusy, bo wie , że ja lubię i czasem przychodzi do mnei z jakimiś słodkościami i nie chce mi pomóc tego zjeść!
Ehh ciężkie życie kobiety...
-
Moja motywacja jest perspektywa zalozenia w pierwszy, sloneczny i cieply dzien tego roku zwiewnej sukienki. A latem chodzenie w mini spudniczce bez obciachu
No i zadowolenie mojego faceta kiedy wszyscy koledzy beda mu zazdroscic
-
Dla mnie najlepiej byłoby powiesić zdjęcie okropnego, przerośniętego tłuszczem grubasa z moją twarzą -- jako przestroga!!!!
-
Mój facet tez nie lubi słodyczy,które ja ubóstwiam,ale za to ciagnie mnie po barach szybkiej obsługi.fastfoody i obiadki wrecz uwielbia.A wiecie jaki on chudy???????
Nie ma sprawiedliwosci na swiecie!!!
-
no a ja sie nie mogłam powstrzymac i zjadłam rogala
takiego z ciasta francuskieg i z jabłkiem, pycha
polecam stronke www.dieta.pl
mozna sie zarejestrowac i notowac codziennie co sie zjadło
-
Mój facet nie lubi słodyczy, ja lubię ale bez przesady - potrafię bez nich żyć. Moją zmorą są fastfoody, pizze, białe mieczywko, spaghetti. Dlatego nie jem takich rzeczy od września, choć podczas Świąt miałam kilka sporych wpadek Moją motywacją jest lato - chciałabym bez skrępowania pokazywać się w bikini, założyć bluzkę odsłaniającą brzuch, krótką spódniczkę albo spodenki i być dumna z sibie, że wreszcie mi się udało
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki