-
Xixatusho... to bardzo dobrze, że nie odczuwasz presji. Właściwie same sobie w pewnym sensie decydujemy czy chcemy się pogrążać w nadwadze, czy cieszymy się zyciem i soba. Poza tym Ty raczej nadwagi nie masz, jestes dośc wysoka :D
Ja sie czasem czuje jak ptyś, ale właściwie myśle, że chce schudnąć, ale nie za wszelką cenę. Odchudzanie jest obok życia, nie jest życiem, nie jest głównym celem. W przeciwnym razie byłoby nie do zniesienia :roll:
A dzisiejsze wyniki to:
:arrow: ok 1250 kcal
:arrow: 45 minut na rowerku stacjonarnym
:arrow: dużo optymizmu :D
-
no to dobrze ci dzionek przeszedł :lol: idzie :lol:
ja nie mam nadwagi, he he...ale dobra, nie będę komentować, mam ją, ale nie rozpaczam 8)
-
:D Xixatuska nie ważne czy ją masz, czy nie, ważne, że już nie dołujesz sie wagą. I że wróciły Ci pozytywne fale nadawania :D Zycie może być całkiem miłe, nawet mając nadwage.(wiem bo mam ją całe zycie :lol: :lol: :lol: )..wszystko kwestia naszej główki :roll: I co z nia zrobić, jak ją natawić, żeby było jak trzeba :?: :twisted: :lol: :D
-
to nastawienie przychodzi z czasem :lol: na pewno :!:
-
witaj joannnnnn, widzę, że u ciebie duzo optymizmu - może ukradnę go troszeczke :?: :wink: Ja też się juz nie przejmuje wagą, bo właściwie jestem w moim mniemaniu dość atrakcyjna - a to chyba najwazniejesze - czuc sie dobrze samemu ze soba. :D
u mnie dzis znów słodko - bo zjadłam 1/2 chałwy :lol:
ostatnio mam tak codzień - może brakuje mi serotoniny :roll: - wszystko przez te przesilenie wiosenne - niech juz będzie ta wiosna :!: :twisted:
pozdrawiam
-
Hej :D ]
Zeusko bierz ten optymizm garściami...póki jeszcze tu jest :lol: :lol:
Mnie tez ten okres przedwiośnia starsznie męczy i chwilami próbuje zdołować i zepchnąc w czarny dół, ale póki co trzymam sie dzielnie. :D W końcu kiedys ta zima musi sie skończyć, a poza tym jade w weekend do Trójmiasta i to nastraja mnie bardzo pozytywnie :twisted:
Też zaczynam coraz bardziej sie sama akceptować, choć wagowo nie czuje zmian...to wiem, że to co robie dla siebie na pewno ma wydźwięk na moim wyglądzie, a juz bez watpeinia na samopoczuciu :D Pomimo częstych wpadek dietkowych uważam, że jest Ok, nie chce sie męczyc z drakońska dietą, nie chce wpaśc w jakąś obsesje odchudzania, podczas gdy życie uciekałoby nie wiadomo kiedy......na ciągłym odchudzaniu. Pilnuje się i tyle.
A dziś kupiłam sobie bardzo elegancki komplecik - spódniczke i marynarke....piękne, choć w rozmairze, którego się zawsze wstydziłam (42) a teraz uważam, że wyglądam w tym dobrze :roll: :roll: Dziwaczeje juz chyba....ale naprawde sie sobie podobam w rozmairze 42 :!: :!: :lol:
Buziaki i miłego dzionka :twisted:
-
Właśnie dobiłam do 1500 kcal :x Dosc juz na dzis i zaraz ide wskoczyc na rowerek....bo jakiś leń mnie zaczyna dopadać , którego chce zabic jedzeniem....ale oj nie tędy droga :!: :!: :!: Do roboty Babo :!:
-
Hej :!: :!: :!:
Dziewczyny, kolejny dzień sobie przelatuje, a ja nadal jestem pozytywnie nastawiona, nie martwie się dietą...tylko staram się trzymać w pewnych zdrowych granicach.
Na obiad zjadłam duuuużą porcje placków ziemniaczanych z sosem czosnkowoym- pyszniutkie :twisted: I wcale tego nie żałuje, :lol: bo wiem, że już nie będe dzis sie objadać i na pewno troche pojeżdże na rowerku. Tak jak wczoraj - troche przesadziłąm z kaloriami, ale za to pojeździłąm sobie godzinke na stacjonarze i gdy kłądłam się spać już czułam się lekko i zdrowo :D
Uściski
-
WITAM!
Jak to u Ciebie radośnie i optymistycznie...! :D Widzę, że poczułaś harmonię ze swoim ciałem :P To świetnie - najlepiej odchudza się ciało, które się akceptuje :wink:
Trzymaj się! I dzięki za odwiedziny mojego wątku! :D :P :D
-
Witam ponownie w dniu dzisiejszym 8)
Dzień pod względem dietowym moge zaliczyć do jak jak najbardziej udanych :
:arrow: ok 1320 kcal :D
:arrow: godzinka jazdy na rowerku stacjonarnym :twisted:
:arrow: coraz wiekszy dystnas do diety, do wagi 8)
erix dziekuję za odwiedzinki, jakoś u mnie cicho.na wąteczku ...ale fajnie, że Ty zajrzałaś i jak zwykle kilka budujących pochwał od Ciebie zebrałam :lol: Bardzo mi miło :lol: Zgadzam sie - w diecie, i w ogóle w dobrym samopoczuciu harmonia, wyciszenie, dystans bardzo pomagają. Nerwowość i niecierpliwość niszczą diete, niszczą zdrowie no i przede wszystkim dobry nastrój. Tak więc dlatego staram sie , aby dieta przebiegała wesoło, bez wielkich wyrzeczeń, bez stresu....proste, no nie?????? :lol: :lol: :lol: