od miesiąca trzymam dietę, nic słodkiego, zero fast-foodów, licze kalorie, patrze na ilosc tłuszczu, w kazdej wolnej chwili ćwiczę. i co? i nic? ważę tyle samo, co ważyłam, powiedziałabym nawet, ze wskazówka przesunęła się milimetry w prawo i to nie jest zatrzymanie wody w organiźmie, bo nie spodziewam się okresu w ciągu nejbliższych 2 tygodni. bardzo mnie to zniechęciło... juz nawet nie chce sie dalej odchudzać, bo jest jakis sens? objadam sie, waze tyle samo, odchudzam sie, tyle samo. to po co sie odchudzać??