-
To znowu ja
Cały czas nadal walczę ze swoimi zbędnymi kilogramami, różnie mi to wychodzi, ale ogólnie jest ok. Trzymam się diety.
Zauważyłam, że puchnę, brzuch mam taki jak w szóstym miesiącu ciąży, mam problemy z "tymi rzeczami" i nawet gdyby mi ktoś teraz kazał wejść na wagę to bym tego nie zrobiła, bo bym się załamała jak by wskazała większą wagę niż była.
Coś się dzieje niedobrego :( , chyba moje piękne tempo chudnięcia przeminęło :roll:
Co ja mam począć, przecież:
1. trzymam się diety
2. ćwiczę (co prawda od kilku dni, ale jednak)
3. piję herbatkę slim figurę
4. spacery po 2 godz. dziennie
5. zwykłe obowiązki domowe
6. nie jem słodyczy
To będzie ciężka walka.
betkam30 wcześnie zaglądam na forum a to dlatego, że i tak już nie śpię a to jedyna pora, którą mogę poświęcić na własne przyjemności (dziecię wtedy śpi).
Papatki
-
Kochana Bettii,
musisz sie uspokoic,to nic Ci nie da,ze bedziesz sie zamartwiac. Nie mozna miec przeciez tego,czego sie pragnie natychmiast. Nie chudnij tak szybko!! Organizm w pewnym momencie (ze tak sie wyraze ;)) nie chce sie Ciebie sluchac i waga stoi w miejscu,ale musisz byc cierpliwa i powoli gubic kiloski. W koncu niedlugo waga drgnie :) Ja wkurzam sie z tego powodu,ze cwicze na brzuch,a on nadal strasznie odstaje :evil: W tym przypadku radze CIERPLIWOSC ZLOTEM ;) Nie zniechecaj sie i walcz dalej, WARTO!!!
Pozdrawiam
-
Hej
Kochana jolcia84 dzięki wielkie za wsparcie. Masz rację muszę się uzbroić w cierpliwość. Będę walczyć nadal i nie poddam się, z Wami jest jakoś lżej.
Spodziewałam się tego, że w pewnym momencie organizm powie STOP, że będzie przerwa w procesie zrzucania kilogramów i to przyjmuję z wielką pokorą. Wkurza mnie tylko brzuch :twisted: Jest on teraz większy niż był w momencie, kiedy zaczęłam odchudzanie. Puchnę, robię się okrągła jak balon. To mnie dobija, a poza tym jest super.
Trwam dalej.
Papatki
-
Witam
Tak też myślałam , że wykorzystujesz ranny czas dla siebie.Ja mam prawie 3- latkę więc mi jakos łatwiej siąść na forum.A po za tym nie poddawaj sie tak dużo już osiągnełaś. Ja też się boję czasu kiedy przyjdzie zastój tak dużo się o tym naczytałam.Mam nadzieje , że wytrwam. :D
I ciekawostka Cwiczę od 3 tygodni i w końcu efekt jest też taki, że mój mąż też zaczął ćwiczyć.On swoje ćwiczonka , a ja swoje.Tylko 8 minut ABS-ów ćwiczymy razem.To chyba plus w tym moim odchudzaniu.
Trzymam kciuki .DAMY RADE.Pozdrawiam. :)
-
Witaj Bettii :!: :D
Bardzo się cieszę, że wciąż jesteś z nami i dzielnie kroczysz do przodu :D Powiedz mi proszę - bo ja mam podobne obiawy... - czy to "puchnięcie" to wynik braku częstego odwiedzania toalety? Bo ja ostatnimi czasy czuję się jak balon :( Nic nie pomaga, ani otręby, ani siemię, ani śliwki--->mam cholerne zaparcie :cry: Sorki za taki temat ( :wink: ), ale zastanawiam się czy Twój problem jest podobny :roll: Bo tak jak piszesz, aż strach wejść na wagę, bo czuję się jak beczka pomimo, iż jem ciągle tyle samo i podobne rzeczy :roll:
A wagą się nie martw - jak jest zastój to cholerę trzeba przeczekać i wskazówka znowu się ruszy :!: Cierpliwości :twisted: Przecież "poza tym jest super" - to super :D
Buziak!
-
Hej!
Bedzie dobrze Bettii, z nami przetrwasz wszystko ;) 8)
Pozdrawiam
-
To ja
betkam30 dzięki za odwiedziny i za słowa otuchy. Cieszę się bardzo że swoimi ćwiczeniami zaraziłaś męża. To bardzo dobrze, a jeśli chodzi o zastój to tym się nie martw, razem damy radę.
Demagorgon dokładnie tak, puchnę z tego powodu co wspominałaś. Moje wizyty w toalecie związane są tylko z ogromną ilością płynów, które wlewam w siebie. Nie mam pojęcia jak ten problem przeskoczyć. Nie o to już chodzi, abym szybko schudła, poczekam ale ten brzuch, jak balon. :twisted:
Mogłabym też powiedzieć, że jestem przed okresem ale tak na prawdę to ja nie wiem kiedy mi się zaczyna okres a kiedy kończy. :roll: Proszę się nie śmiać. Wytłumaczę dlaczego. Po urodzeniu dziecka zdecydowałam się na antykoncepcję w formie zastrzyku Depo Provera (nie wiem czy tak się pisze). Myślę sobie same plusy, biorę go raz na 3 miesiące i do tego koszt ok. 40zł. No i skorzystałam z tego cudownego specyfiku. Wzięłam dokładnie dwa zastrzyki. Za pierwszym było całkiem nieźle ale drugi spowodował wydłużenie krwawienia do 3,5 miesiąca. :shock: Tak to nie pomyłka -miesiąca. Teraz jestem w trakcie brania pigułek, które mają sprawić "unormowanie" krwawienia, ale to trochę potrwa.
Tak to u mnie jest, same schody, schody, schody.
jolcia84 złotko, właśnie z Wami przetrwam bo bez Was.............
Papatki
-
Kochana Bettii, trzymam za Ciebie kciuki :) Pozdrawiam
-
Jak z Twoją wagą. Mam nadzieję ,że jest OK> A jak nie to i tak sie nie ma co przejmować. Później będzie lepiej. A jak ćwiczonka? :) Przeszła Ci już niechęć?BO u mnie nawet, nawet.Zyczę dużo chęci i zaparcia w dążeniu do celu>przecież damy radę>Czy powoli czy szybko to damy radę. :)
A tak po za tym to jeśli mogę spytać to ile masz lat i wzrostu? Trzymam kciuki Pa Pa
-
Hej to znowu ja
Wczorajszy dzień minął mi pięknie, 1000 nie przekroczony no i ćwiczenia były. :)
Byle tak dalej.
Dziś piątek, zgodnie z moim planem to dziś właśnie powinnam skontrolować swoją wagę. Nie zrobiłam tego i nie zrobię. Zważę się dopiero w przyszły piątek. :shock: I to nie jest z mojej strony żadna silna wola tylko i wyłącznie strach :oops: . Strach przed tym, iż ta waga wskaże więcej niż 72kg. To jest prawdziwy powód, bo gdyby moje obawy się sprawdziły chyba bym się załamała i na osłodę kupiłabym sobie co :?: oczywiście, że waniliowe ptasie mleczko. A to by była z mojej strony czysta głupota i zmarnowałabym te dni w które tak usilnie walczyłam ze swoim obżarstwem. To tyle. Wieczorkiem zdam relacje czy mój dzisiejszy dzień był podobny do wczorajszego.
Papatki