Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: 13.04 - 14.05 - minus 9 kg:)

  1. #1
    Elewina Guest

    Domyślnie 13.04 - 14.05 - minus 9 kg:)

    Szczerze mowiac nie wiem dlaczego tak szybko... bo sie trzymalam 1000 kcal... ale jest juz -9! Z 70 kg na 61... nie prowadze jakiegos super aktywnego zycia... autobusy zamiast chodzenia pieszo.. brak kasy na silownie + wymagajace studia... ale cwicze codziennie sama...
    poza tym jestem z siebie dumna bo zdarzyly sie mi tylko 3 grzechy...
    - ok. 200 ml piwa [juwenalia]
    - ok. 250 ml wina czerwonego [tlumacze sobie ze lepsze na trawienie]
    - jagody z BITĄ ŚMIETANĄ!!! light co prawda ale jednak.. z pelnym mlekiem...

    zycze powodzenia!
    nie ma co tracic sil na 13tki... stara dobra 1000 kcal daje rade

    moje gg: 1342692

  2. #2
    poszlajase jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratulacje!!tez bym tak chciala ,ale mi nie idzie tak prosto...

  3. #3
    Elewina Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez poszlajase
    Gratulacje!!tez bym tak chciala ,ale mi nie idzie tak prosto...
    eh... mnie jeszcze czeka 6 kg do zrzucenia.. wiec przede mna dluga droga bo moje chudniecie wyhamowuje.. jest coraz wolniejsze....

    ale moze pocieszajace jest to, ze im wolniej chudniesz... tym dluzej bedziesz szczupla i tym mniej jestes zagrozona jojo...

  4. #4
    poszlajase jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    jasne to prawda ze ponoc im wolniej chudnisz tym lepiej,ale jak czytam to ile ty schudlas i to tak szybko to slinka mi leci normalnie

  5. #5
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie Re: 13.04 - 14.05 - minus 9 kg:)

    GRATULUJĘ

    Rewelacyjny wynik, a te trzy grzeszki to chyba mikrogrzeszki przy takim wyniku są zresztą nieistotne

    życzę dalszych sukcesów

  6. #6
    Elewina Guest

    Domyślnie

    W ogole to tak....
    zacznijmy od tego, ze na poczatlku bardzo bardzo bardzo chcialam schudnac jak najwiecej jak najszybciej.
    bylam w depresji, nie moglam na siebie patrzec, do tego zaczelo sie prowokowanie wymiotow...
    stwierdzilam ze jak nie zobacze wynikow natychmiast to sie potne [oczywiscie w przenosni...]...
    zdecydowalam sie na 13tke. po trzech dniach stwierdzilam ze to nie dla mnie: bolala mnie glowa, watroba i myslalam ze strace przytomnosc...
    przeszlam na 1000 kcal w 5 posilkach dziennie
    na poczatku jadlam okolo 800 kcal... ale staralam sie dobic do 1000 co wcale nie jest takie proste...
    w weekend majowy bylam nad morzem... i jadlam sporo wiecej, bo np. rybe smazona na oleju... ale za to robilam okolo 20 km piechota... i to przez takie trudne tereny...
    teraz moje nastaiwenie jest inne.. co prawda ciesze sie, ze juz tyle schudlam... ale wole wolniej a skuteczniej..
    celebruje kazde stracone 100 g...
    znalazlam pasje w cwiczeniach....
    a i jeszcze jedno - krem na cellulit NIVELAZIONE! okolo 13-15 zl a efekt boski!!! mialam naprawde spory z tym problem, a teraz prawie mi znieknal.. po meisiacu!
    biore jeszcze kelp ale to dlatego ze mam niedoczynnosc tarczycy...

    dlatego laseczki - przetlumaczcie sobie ze ten wolno spalany tluszczyk nigdy do was nie wroci... krok po kroku... kaloria spalona po kalorii...

    i prosze - przeanalizowalam diete kopenhaska we wszytskie strony... i doszlam do wniosku, ze jest to najglupsza dieta pod sloncem... nie ma zadnego sensu.. i zadnej logiki... moze daje efekty, ale cialo chore a chude nie wyglada najlepiej... a zdrowym byc nie mozna pijac na sniadanie kawe... i tylko 2 posilki dziennie prawie niczego nie dostarczajace...

  7. #7
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Elewina
    ...wole wolniej a skuteczniej....



    Cytat Zamieszczone przez Elewina
    ...znalazlam pasje w cwiczeniach....



    Cytat Zamieszczone przez Elewina
    ...dlatego laseczki - przetlumaczcie sobie ze ten wolno spalany tluszczyk nigdy do was nie wroci... krok po kroku... kaloria spalona po kalorii...



    Cytat Zamieszczone przez Elewina
    ... przeanalizowalam diete kopenhaska we wszytskie strony... i doszlam do wniosku, ze jest to najglupsza dieta pod sloncem... nie ma zadnego sensu.. i zadnej logiki... moze daje efekty, ale cialo chore a chude nie wyglada najlepiej... a zdrowym byc nie mozna pijac na sniadanie kawe... i tylko 2 posilki dziennie prawie niczego nie dostarczajace...



    To jest tak wspaniale napisane że jakikolwiek inny komentarz jest z mojej strony zbędny

    jeszcze raz gratuluje Elewina

  8. #8
    nataliex jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ewelina- DALAS MI NADZIEJE!!!NAPRAWDE!!
    Ja zaczelam od wczoraj- diete 1000kcal, no i jeden dzien wytrzymalam a dzisiaj... musze sie przyznac, ze nagrzeszylam, ale kto sie nie podnosi i nie walczy nigdy celu nie osiagnie!!
    Dziekuje Ewelinko, zmotywowalas mnie bo zlapalam dzisiaj dola z powodu mojej glupoty i chorej psychiki, ktora nie pozwala mi zapomniec o moich niedoskonalosciach. Ale to moze i dobrze- dopoki mam swiadomosc tego, ze jest zle i dopoki chce to zmienic jest jakas szansa...gorzej by bylo gdybym sie poddala, zajela sie tylko glupawym zasmiecaniem mojego ciala ciastkami, tlustymmi rzeczami nie bylo by dobrze.

  9. #9
    Elewina Guest

    Domyślnie

    ciesze sie
    nie napisalam tego wszytskiego tu po to zeby sie pochwalic tylko zeby podtrzymac was na duchu... ze mozna... ze warto...
    ja tez dzis nagrzeszylam.. niby jadlam "przepisowe" jedzenie... ale duzo... o wiele za duzo...
    ale olac!
    jeden dzien... cóż... nikt nie jest doskonaly...
    wiem tylko ze nie wolno sie za cos takiego 'karac', np. jutro jem malo! albo cwicze dwa razy dluzej!!!
    po co? jeden dzien "rozpusty" [w granicach rozsadku] nie doladuje wam od razu iles tam kilo....

    ah... i jeszcze jedno... wiem jakie to jest trudne majac wage w domu... ale po co wazyc sie codziennie? [albo kilka razy dziennie jak moja mama?]
    raz w tygodniu to absolutny max...
    pomyslcie sobie... na wage codziennie wplyw ma zawartosc wodu [ile wypilyscie dzien wczesniej, a ile zdazylyscie wydalic], ile gram jedzenia zjadlyscie [a nie ile kalorii] itd... a po tygodniu to waga spadnie wiecej niz dzien pozniej wieksza motywacja, wieksza satysfakcja

    a propos psychiki...
    wiem jak jest trudno... ale mi pomogl bardzo bardzo bardzo pewien artykul znaleziony w necie.. jak znajde linka to tu podesle..
    skutecznie zniecheca do 13tek i tym podobnych diet... zwarac uwage na sprawe Odchudzania a Psychiki, bo jasne jest ze wszytsko dzieje sie w naszej glowie...

    przede mna jeszcze kilka kilogramow walki, wiec damy rade??? pewnie ze damy

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •