-
diety ciąg dalszy
parówka sojowa, miseczka muesli z mlekiem, kromka chrupkiego pieczywa z pasztetem sojowym i wlasnie dokańczam pyszne ciasteczko sojowe. Wolałabym zwyklą czekoladę, ale nie mam!! nie kupuję, bo jakbym tylko kupiła, tobym ją od razu zjadła
właśnie mi się zwazyła śmietana w sosie, e tam, nie będę się przejmować
do obiadku zjem ryż brązowy (brr, znowu będą się tam śmieci plątać) mięsko i warzywka gotowane.a na kolację sałatkę z tego samego ryzu i fasolką i oliwkami. Nie mogę przestać mysleć o jedzeniu, ileż można wlewać w siebie wody, mogłabym z ubikacji nie wychodzić, to wcale nie dziala picie wody zeby nie zjesc zbyt duzo. Chociaż nei wiem, bo wole nie zaczynać jeść, bo z reguly nie przestaję już potem jeść. skończę to ciastko, a potem jak się Kubus obudzi to zjemy obiad.
Wczoraj zjadłam szesc pączkow i nie przytyłam, sukces
-
Witaj! nie przejmuj się sześcioma pączkami, bo jeśli dzis grzecznie dietkujesz i przez mastępne dni też bedziesz trzymac diete to na pewno nie przytyjesz.
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63233 a tutaj sobie rozmawiamy własnie o jednodniowym szaleństwie i efektach, więc zagladnij . Spróbuj żuc gume to pomaga na głód, pij herbatke czerwona, zapycha. i nie odmawiaj sobie małej kostki czekolady, bo pózniej moze sie zdarzyc że rzucisz sie na dwie tabliczki. pozdrawiam i zycze sukcesów!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki