-
proszę o porady jak ponownie zacząć chudnąć :)
Witam serdecznie! To mój pierwszy post na tym forum. Grubasy.pl odkrylam przy okazji kolejnej próby odchudzania. Całe moje zycie po 15-tym roku zycia to zmagania z nadwagą. I w marcu 2004, w wieku 27lat, weszłam na wagę i ku memu przerażeniu zauważyłam 89kilo (przy wzroscie 170cm!). Powiedziałam sobie: no tym razem to już sobie nie daruję . Pora trochę nad sobą popracować!
Zaczęłam mniej jeśc. stosowałam nawet słynną dietę kopenhaską, dzięki której schudłam 4kg w 2 tygodnie, ale poprawiła mi się też przemiana materii, co mnie ucieszyło.
Obecnie po 2,5 miesiącach ważę o 12kilo mniej. Pomimo zmniejszonych porcji spadek wagi powoli się zatrzymuje. Wiem ze to normalne, ale chciałabym wrócić do spadku tak ok.1 kg/tygodniowo. Czy ktoś ma może rady jak tego ponownie dokonać?
Nie chce odchudzać się dietami cud, ani osiągać figury modelek. Mi wystarczy jak schudnę do 65kg . Pozatym doszłam do wniosku kieruję ze najbardziej pomaga w odchudzaniu kochający partner lub rodzina, którzy zamiast wytykać tłuszczyk akceptują nas grubaski takimi jakimi jesteśmy. To dzięki nim obiecałam sobie że tym razem zrobię to do końca- dla siebie przede wszystkim! a nie zeby kogoś innego zadowolić. Ale przyznam się że długo zajęło mi zaakceptowanie siebie, więc rozumiem rozterki wszystkich grubasków.
Pozdrawiam cieplutko,
marteczka77
-
Witaj Marteczko
Gratuluję dotychczasowych sukcesów
I na tym powinnam skończyć. Sposobu na utrzymanie spadku wagi 1/tydzień nie znam. Schodzić poniżej 1000 kal na dłużej nie ma sensu bo organizm i tak upomni się o swoje, niezależnie od twojej woli. Może zaaplikuj sobie więcej sensownego wysiłku, ale napewno przyjdzie ci uzbroić się w cierpliwość.
Przykro mi, że rozwiewam twoje nadzieje, ale może odezwie się ktoś kto zna taki sposób
Pozdrawiam szane
-
dziękuję za szybką odpowiedź
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź
Chyba rzeczywiście będę się musiała uzbroić w cierpliwość . Ale tym razem silnej woli mi nie brakuje. A poniżej 1000kcal dziennie schodzić nie będę po to się kończy tylko obsesyjnym myśleniem o lodówce (przynajmniej w moim przypadku ) a i zdrowotnie to nienajlepiej, bo rzeczywiście organizm magazynuje wtedy na 100%. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich na forum. Powodzenia w waszych "bojach". Ja też się nie poddam i kiedyś do wymarzonych 65 kilo waga spadnie
Ciepłe pozdrowienia,
marteczka77
-
Hej marteczko
Mam to samo! Dziś 60. dzień mojej diety - przez ten czas zrzuciłam 8kg. Przy czym ostatni kilogram spadał mi przez ponad 2,5 tygodnia. Naczytałam się mnóstwo na ten temat i cóż, niestety - jedyne wyjście to twardo uzbroić się w cierpliwość
Powodzenia i trzymam za nas kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki