W przeciągu 6 tygodni schudłam 5 kg. jestem z siebie dumna, ale do pełnej satysfakcji brakuje mi jeszcze kolejne 5 kg (przy wzroście 163). Mój sposób to: 1000 kcal dziennie i nie jedzenie po 18-19. Chyba, że jak mnie już skręca to "wciagne" sobie 2, 3 chlebki wasa z pomidorkiem i ogórkiem, herbatka i jest OK. No i siłownia. Chociaż przyznaje, że od 2 tygodni nieco zaprzestałam ćwiczeń, ale już umówiłam się na poniedziałek i zaraz po pracy lecę poćwiczyć (głównie bieżnia, rowerek, hantelki i troszke atlas).
Oczywiście wykluczyłam: makaron, ryż, białe pieczywo, potrawy smażone, napoje gazowane (prócz pepsi light- uzalezniona jestem ), sosy, ziemniaki. Z mięska tylko drób.
A no i nie podjadam i jem tylko kiedy czuje silny głód. Biorę również BIO-C.L.A. i pije zielona herbatkę
Napiszczie o swoich sukcesach lub o tym w jaki sposób walczycie ze zbędnymi kilogramami. Pozdrawiam