Hej Lady :lol:
No i jak tam słoneczko było w pracy zmokłaś :?:
No i co to za szaleństwa wekendowe też jestem ciekawa :?:
U mnie super ale też pada i zimno w ogóle to pogoda do kitu :lol:
Pozdrawiam i czekam na wieści :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Hej Lady :lol:
No i jak tam słoneczko było w pracy zmokłaś :?:
No i co to za szaleństwa wekendowe też jestem ciekawa :?:
U mnie super ale też pada i zimno w ogóle to pogoda do kitu :lol:
Pozdrawiam i czekam na wieści :lol: :lol: :lol:
buziaczki pzresyłam :)
Lady, pytałaś mnie na wątku u Agniesi, czemu wczoraj były dwa posiłki, ale zpoamnialam Ci odp p otóz jetem na 1
No i jestem w końcu. Co do szaleńst weekendowych - no bawiłam się u mnie w Tychach nad jeziorkiem na szantach - Port Pieśni Pracy. Pierwszego dnia, w sobotę, byłam z Adamem. Suuuper było. Drugiego dnia to byłam z innymi znajomymi, bo Adam nie mógł isć. Ale w niedzielę było lepiej, bo zespoły były lepsze :wink: Trochę się pokołysałam przy muzyce (bo nie chciałam skakać, bo bym dziś chodzić nie umiała, a tak mnie nosiło dosłownie :wink: ). Dziś rozdawałam ulotki. Na początku troszkę kropiło, tak parę razy, ale po godzinie wyszło piękne słoneczko :D No, a jak słonko wyszło, to i ludzie od razu milsi i brali chętniej, więc dziś wyjątkowo szybko mi poszło, bo 500 ulotek w 4 h :) I jutro też na 12 :wink:
Witam wszystkie nowe grubaski na moim wątku :D Fajnie, że wpadłyście :wink:
milcia ja właśnie tak robię (tzn. teraz mam przerwę) - wstaję rano, piję kawę (bo inaczej bym nie wiedziała, co się ze mną dzieje :wink: ) i pół godziny biegu w parku. Na mnie to bardzo dobrze działa i szkody na zdrowiu też nie odnoszę :wink:
czurek moje odchudzanie zaczęłam pod koniec stycznia tego roku. A moimi śladami, jeśli tylko chcesz, to oczywiście, że możesz iść :D
a kto by nie chciał iść Twoimi śladami ? ;)
powiem Ci, że czasami patrzę sobie na te Twoje fotki i tak sobie wzdycham... :)
A szmapan bardzo tuczy?? Bo chyab zdeka za duzo go wypilam i babelki uderzaja do glowy:P
hehe ;) nie można powiedziec że nie ma kcal ;)
a co przygotowałas w końcu na kolacje ? pisałam Ci o curry z kurczaka, ale chyba było już za póxno :P
Jenny hmmm Upieklam jego ulubione ciasto i spagetti z ostrym sosem:) A on mi tez zrobil prezent bo szampana przytargal:) Ale fajnei blyo fajnie nie zapzrecze. jakby moja mama sie dowiedziala co tam sie dzialo by chyab sie wkurzyla bo to starszna babtyskstka i staroświecka kobieta ale kochana:)
dobre jedzonko wyszło? :D
hehe, mamuści takie są ;)
ja nie wiem, coi by moja mama poeiwdziała, bo faceta nie mam :? czy coś ze mną nei tak ? :]
Wszystko wporządku:) Po prostu faceci to świnie i nei warci dziewcyznz wyjatkiem paru:) Ty też znajdziesz swoj wyjatek i też tak bedzie:) A jedoznko pysznie wyszlo tlyko aj troszke sprobowalam bo to po 18 juz bylo a ja po tej nei jem:P Wiec i tak zmuszona zostalam do tego by zjesc:P
mam nadz że spotkam tego jedynego ... ehhh... dzięk za pocieszenie :*
tak, facec to świnie... Ci fajniejsi się pewnie ukrywają.. :wink:
ne martw sie spalilas jedzonko :lol: takze fajnie też wogle zjesc spagetti :) :D