To odbzre jak jedzonko spalone:) A ty mowie Cisie nie przejmuj sie:) Nei ejdne i tak pewnie ma oko zawiesozne na Tobei tlyko Ty nie widzis ztego:) albo on sie wstydzi Ci to powiedziec:P teraz tacy faceci:P Boaj sie odzrucenia, ze kosza dostaja:)
Wersja do druku
To odbzre jak jedzonko spalone:) A ty mowie Cisie nie przejmuj sie:) Nei ejdne i tak pewnie ma oko zawiesozne na Tobei tlyko Ty nie widzis ztego:) albo on sie wstydzi Ci to powiedziec:P teraz tacy faceci:P Boaj sie odzrucenia, ze kosza dostaja:)
czurek fajnie, że kolacyjka się udała :wink: Ja jutro też makaronik wcinam - z truskawkami :D Zmykam spać :) DObranoc :D
tak myślisz? P oni mogą być nieśmiali? :> :P
no, a z tym zawieszaniem oka... na mnie... :P hmm, nie sądze... :?
buziaczki :**
ide spac laseczki:) Dobranoc. jutro popsizmey i powymieniamy sie pogladami. Do jutra buziaki. Kolorowych snow:)
NO, dziś mój misiek się ucieszy - przytyłam. 0,4 kg...wiem, że było to świadome przytycie, ale i tak źle się z tym czuje :(
Haniu słonko nie przejmuj sie tym, wiesz,że to 0,4 kg napewno Ci nie zaszkodzi a Misiek Ci nie bedzie marudził :D A Ty już i tak nie miałas chudnąć więc dobrze jest :D
Ze mną też już ok :D I już grzecznie wracam do 1000 kcal :D Bo w końcu muszę schudnąćnormalnie a nie tak w góręi w dół :D :roll:
Haniu :!: :!: :!: :!: :*
Nie przejmuj się :* :) Ładnie dietkujesz i jest OK :) Pilnuj się, żeby nie bylo więcej niż 55 i tyle... :) co to dla Ciebie 0,4kg? NIC :) :*
3maj sie :)
Jenny pilnować to się piluję i nie chcę przekroczyć 53 kg, bo 53 chyba najbardziej mi odpowiada...choć z 52 też dobrze się czułam.
grzeczna Lady :D ladnie oprzytyla mnie sie wydaje ze ten kg to nie prolem dla Ciebie a dla twojego organizmu to duzy plus zreszta jestes osoba bardzo aktywna wiec na pewno nie przytyjesz za bardzo :wink: milej pracy Lady :D
No i dziś z pracy nici :( Cały dzień pada :evil: I zmokłam strasznie idąc do biura (tzn. nogawki i buty, bo parasol miałam). Kierownik kazał mi jutro przyjść o 9:30 bez względu na pogodę, bo jak będzie padać, to na bloki pójdę. Wracając do domu, wstąpiłam do paru sklepów z ciuchami i trochę pomierzyłam...ehhh, ładne ciuszki i pasują, ale za drogie :( Mierzyłam taką śliczną sukienkę w Reserved, taka zielona w stylu wojskowo-safarii...tylko, że 139 zł kosztuje :( Mierzyłam S-kę, trochę mi odstawała tu i ówdzie, ale już nie chciało mi się iść po XS, bo a nóż by dobrze leżała i jeszcze bardziej żal by mi było :( Niemniej cieszy mnie, że wchodzę w spodnie 36/S, bo to było moim marzeniem, no i się spełniło :wink: