tu są te Krówki , które ja jem http://www.majami.pl/ , te po lewej stronie stronki - moje ciągutki :):)
Wersja do druku
tu są te Krówki , które ja jem http://www.majami.pl/ , te po lewej stronie stronki - moje ciągutki :):)
ja za krowkami nie przepadam, wole cukeirki w czekoladzie :)
.. a lubisz marcepanki ... ja je uwielbiam. Moja mam mi zawsze przywozi. To chyba od tego słodkiego mam taki wielki tyłek. Ahh te słodkości :):):):):)
niestety nie jestem zwolenniczkow ani marcepankow ani chałwy... uwielbiam za to czekolade - szczegolnie biala i wszystkie jej przetwory
ps . lady, ale ci zasmiecamy wateczek :lol: ..
to ja zaczęłam .. PRZEPRASZAM :oops:
A wcale mi nie zaśmiecacie wąteczku :wink: Chałwę i marcepan lubię, ale w umiarkowanej ilości, bo potem mi za słodko. Za to kocham białą czekoladę :D A wogóle to ważyć się będę w środę wyjątkowo. Mam nadzieję, że waga pokaże coś ładnego, tak akurat na urodzinki :wink: Wybrałam już ciasto, które zrobię w środe - z jabłkami i budyniem. Robiłam je nie raz, ale teraz będzie wersja ciut chudsza - 214 kcal w porcji jednej:)
wietam wiatam i zaraz pogroze WAM paluchem na dietkowym forum dietkujacych dzieczwczyntyle slodyczy :!: nop ale nie dziwie sie tak calkiem serio to ja przylaczam sie do kochajacych kasztanki i biala czekolade i krowki i marcepan i chawe i przyznaje sie ze uwielbiam 3bita i choc tak jak pisalam slodyczy moge nie jesc byle jesc slone , dobrze doprawione rzeczy to jednak 3 bit to maly wyjatek no ale niestaty jestem na glodzie 3 bitowym :) i nie jest zle :) amam pytanko co do tej zapiekanki podziel sie przepisem ja chetnie skorzystam bo brzmi slono co znaczy bardzo bardzo dobrze i kuszaco :D
Średnio miękkie brokuły (tak 5 minut pogotowane) wkladam do żaroodpornego
naczynia. Ja używam mrożonych i daję ich tak ok. pół paczki, czyli 225 g. Potem robi się sos: Serek naturalny Figura 3% (pół opakowania, średnio ok. 72 g) + trochę mleka, żby miało to konsystencję śmietany + przyprawy (ja daję pieprz i smażoną cebulkę z Knorra 1 kostkę) + żółtko. Mieszamy i tym zalewamu brokuły. Można na wierzch posypać żółtym serem, ja daję sobie 2 plasterki serków topionych light np. z Zotta albo Hochlandu. I to do piekarnika tak na ok. 10 min w 200 st. Pyszne wychodzi:)
A wogóle to byłam dziś na spacerze i widziałam sarenkę i zająca jak kicał przez las :)
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmniam jak to pysznie brzmi jutro kupie brokuly i bede robic bardzop dziekuje za przepis jak masz jakies podobne przepisy to odziel sie z nami jestem pewna ze nie tylko ja skorzystam milej nocki :)
Dzisiaj się mierzyłam (ważę się jutro) i...kolejny centymetr w talii mi ubył, czyli mam już 69 cm :D Ale fajnie, że mam mniej niż 70, strasznie się cieszę :)
wszystkiego naj :)!!!
LadyDevil ja też się mierzyłam tu i ówdzie i mam 2 cm mniej w udzie :) . Masz co świętować - gratuluje zgubienia 1 cm, zasłyżyłaś sobie na prezent w postaci tej zapiekanki. Bardzo podoba mi się Twój sposób kombinownaia z przepisami, ja też lubię gotować i piec.
Wszystkim dziewczynom które wyjeżdzaja na Święta życze smacznego jajeczka i mokrego dyngusa :)
agatka dzięuję za wsparcie, myślałam, że ze mnie taki diabełek, że ja tak kuszę tymi słodyczami, ale ja nie chciałam :) . Miałam taką chwilkę zapomnienia :)
Oto moje ciasto, które wczoraj upiekłam:)
http://img115.imageshack.us/img115/5660/ciasto3kt.jpg
I schudłąm w ciągu tego tygodnia 1,2 kg :D
.. nie rób mi smaka .. ale pyyysznnniiiiiiiie wygląda. Czemu kusisz, ale głodna się stałam :).
Ale musę przyznać, ż ebędzie z Ciebie dobra godpodyni. :):):)
No co, muszę się pochwalić urodzinowym ciachem :wink: Jak przyjdzie mój Adaś, to wezmę sobie taki kawałek i zjem, a do tego cappucino :wink:
... cieszę się z Tobą LadyDevil . Nie pomyślałam nic złego, tylko naprawde masz będzie z Ciebie gospodyni :):):)
Ale sobie dziś pomaszkieciłam :D Oprócz lekkiego śniadania i obiadu zjadłam: 2 kawałki ciasta z jabłkiem i budyniem (tego co na zdjęciu :wink: ), 1,5 dużej kostki czekolady z orzechami laskowymi, 2 lampki wina (ok. 200 ml razem), kawę i kawałek pizzy z szynką (ok. 100 g). Jestem zadowolona, bo pojadłam sobie smacznie, a dużo limitu nie przekroczyłam, bo mój bilans dzienny dzisiaj to 1174,8 kcal:) Więc chyba dużo nie utyję po dzisiejszym dniu :wink:
Poszalałam wczoraj, a dziś wracam do ładnego dietkowanie :D
e tam poszalalas.... :) ja to troche bardziej poszalalam w moje urodziny :lol: .. poza tym swietowalam je kilka razy :oops: ..
gratuluje nastepnego kg :)
czyli za tydzien - dwa, bedzie 5 z przodu... czego ci zycze, bo jestes najbardziej wytrwala z nas wszystkich :)
LadyDevil jak długo już jesteś na diecie? Ja dopiero 12 dni. Jak myślicie uda mi się schudnąć 5 kg do końca maja? :):) Pozdrawiam Was dziewczynki.
:D WESOŁYCH, ZDROWYCH I SŁONECZNYCH ŚWIĄT!!! :D
matematyk na diecie jestem od końca stycznia. Te 5 kilo powinno Ci się udać zrzucić do końca maja jak się bedziesz starać :wink:
giulietta 5 z przodu spodziewam się ujrzeć dopiero za 3 tygodnie, tak myślę, ale już nie mogę się doczekać :D
erix Dzięki z życzenia :) Tobie też życzę zdrowych i spokojnych świąt. I nie przejedz się :wink:
dziękuję Ci LadyDevil za pocieszenie :). Będę się trzymać, obiecuje :).
ODPOCZYWAJCIE SPOKOJNIE W CZASIE ŚWIĄT.
:):):):):):)
Mam postanowienie na czas świąt - nie przytyć :evil: Nie wymagam od siebie, żebym schudła znowu kilo, bo to może być trudne (ale i tak się będę starać :wink: ), wystarczy, że nie przytyję. W kuchni dziś znalazłam babkę - taka apetyczna :( Ehhh, to będą ciężkie święta, ale dam radę :wink: Oby 8)
Właśnie w piekarniku siedzi mój sernik - pierwszy w życiu:)
.. wiecie co, tak sobie myślę, że w nagrodę zasłużyłyśmy sobie na małe "CO NIECO". :) Żeby być piękną też trzeba się napracować i my to właśnie robimy. :):):)
Mmmmm...w całym domu pachnie ciastem :D Lubię Wielkanoc :) A nagroda się nam należy, bo ciężko pradujemy nad naszym wyglądem :wink: Postanowiłam, że jak zobaczę 5-tkę z przodu, to kupię sobie coś ekstra w nagrodę :)
WESOLYCH SWIAT :)!!!!
u mnie przeproawdzka na calego :?...
i tragiczna wiadomosc... zwazylam sie dzis po sniadanku i waga wskazuje prawie 57kg :evil: :evil: i nie wiem czy to przez moje obzarstwo, czy przez zblizajacy sie @... mam nadzieje, ze to drugie :lol:
buzka
Napewno przez @. Ja będę się ważyć w środę, żeby nie wchodzić od razu po świętach na wagę :wink:
A dziś na śniadanko zjadłam:
- 1 jajko
- 3 wasy + 2 plasterki surowej wędlinki + plasterek wędliny z indyka + łosoś wędzony plasterek
- kawałek (mały) babki
- 2 jajeczka czekoladowe nadziewane (małe)
- głowa od baranka z białej czekolady :D
- 1 tiki tak
- kawa
Całkiem nieźle, ale i tak brzuch mnie boli :(
Rodzice na 12 do kościoła idą, to sobie poćwiczę, a popołudniu na spacer :)
Skończyłam ćwiczyć -2,5 h godziny intensywnej gimnastyki :D Teraz idę się umyć i nasmarować balsamem (mam nowy, dostałam na urodziny od chłopaka na własne życzenie - kupił mi Nivea Q10 duże opakowanie 8) ), a potem obiadek - 1,5 roladki z indyka (bez kiełbaski w środku, tylko z cebulką i ogórkiem), brokuły i ogórek :) No i serniczek i jabłecznik - po małym kawałeczku, ale to tak może z godzinkę po obiadku :wink:
Witam Cię LadyDevil nie przejmuj się swoją wagą. Pierwszy dzień świętowania już się kończy, prawie połowa za nami. Ja dzisiaj miałam zacięcie z kawałkiem placka z gruszkami i cukierkiem marcepanowym. Już po nich nie mogłam nic zjeść, coś mnie zawirowało w brzuchu... ale już jest lepiej, no i na nic już nie mam ochoty....
Wróciłam też od gości i zjadłam oprócz tego ciasta - też zupę z kury i warzywami. Było bardzo fajnie :):):)
Udanego świętowania :):)
Przyznaję się, nagrzeszyłam w święta :oops: Za dużo by pisać co i w jakich ilościach, zresztą już w tych rachubach się zgubiłam. Ważę się w środe, to się okaże jak bardzo nagrzeszyłam. Ale trudno - naważyłam sobie piwa, to teraz muszę je wypić. Mam nadzieję tylko, że nie przytyłam jakoś dużo :( A od jutra ładnei już dietkuję :wink: Pocieszam się, że i wczoraj i dziś ładnie ćwiczyłam intensywnie 2,5 h i z tego jestem dumna, że nawet w święta mi się chciało :D
hej lady... ja tez troche nagrzeszylam :oops: ... z wegli to przede wszystkim slodkie :?... i to duzo..
poza tym od 2 dni nie cwicze bo nie mam gdzie... mieszkanie mam cale zawalone kartonami... mam nadzieje, ze w ten weekend wprowadzimy juz sie do nowego mieszkania..
wiec, na poczatek, moje postanowienie to skrocic zycie slodyczom..wiec ''0'' slodyczy od jutra... mysle, ze nie bedzie trudno.. bo bardzo jakos mnie nie ciagnie.. jem przewaznie z nudow :?..
a tak poza tym to jestem wykonczona i praca w lodziarni ( i dzis i wczoraj po 9 godzin) i ta przeprowadzka... keidy juz bedzie po wszystkim??
poza tym chyba wyrzuce wage.. bo strasznie mnie irytuje.. dzis wieczorkiem pokazala 58 kg :shock: ..
eh..
... LadyDevil, giulietta głowa do góry :). Każdy ma prawo sobie pogrzeszyć, a napewno nie zjadłyście tak duże, że aż nie mogłyście się unieśc. Do lata jeszcze daleko, uda Wam się zrzucić te upragnione kilogramy. I tak duż już osiągnełyście.
Jestem z Wami :)
http://republika.pl/mysza330/images/...miejacysie.gif
Mój żołądek naprawdę przykro odczuł te święta - dużo może nie było jedzenia, ale za to za dużo słodkiego. Bóle żołądka to miałam nie raz, zreszta dziś rano też, a przy okazji przekonałąm się na własnej skórze, że czekolada rzeczywście przyczynia się do zaparcia - przez całe święta ani razu dłużej w kibelku :evil: Dobrze, że dziś powróciłam do diety, od razu mi lepiej. Przekonałam się jak można samemu się krzywdzić i swój biedny żołądek :( NO, ale teraz to już będzie ładnie. Dziś oglądałam się w lustrze i stwierdziłam, że te ćwiczenia 'I want those buns' są skuteczne - moje pośladki w końcu ciut dźwignęły się do góry :D Nareszcie zaczynam tak całościowo wyglądać jak człowiek :wink:
Witaj LadyDevil, ja jeszcze dziś sobie pozwoliłam na słodkie, i będę stopniowo rezgnować, bo tak nagle sie nie da rzucić.
Zaraz idę sobie zrobić omeleta po swojemu i to będzie moja kolacyjka :):)
http://republika.pl/mysza330/images/12piessmieszny.gif
Niestety, stało się - przytyłam przez święta - 0,7 kg :cry: Ehhh, no nic, jakoś to będzie trzeba zrzucić, ale to przykre, że kolejny tydzień w plecy :(
wiem, ze sie ostatnio nie odzywalam, ale zagladam tu regularnie :)
wiesz, mi tez jakos przez te swieta doszlo. zupelnie nie wiem czemu, bo jadlam troszke wiecej, ale sie nie obzeralam i staralam sie duzo ruszac. 2 tygodnie temu waga pokazywala juz 53,4 kg, potem troszke roslo i przed samymi swietami bylo 54 a dzis rano juz 54,3 :(
zupelnie nie wiem dlaczego. przeciez sie ruszam. myslisz, ze zmiana jedzenia na polskie (z holenderskiego) mogla na to wplynac? a moze to jednak miesnie. chcialabym, bo wymiary stoja w miejscu, ale ta waga...troche mnie to doluje i zupelnie nie wiem co zrobic, tym bardziej, ze powoli zaczelam wychodzic z diety. moze 100 kcal na tydzien to za duzo?