-
Co do zmiany jedzenia to nie wiem, bo nie wiem jak wygląda typowe jedzenie holenderskie, ale fakt faktem, kuchnia polska jest tłusta niestety. Ja sama też się mimo wszystko dużo ruszałam w święta, ale jak widać i tak przytyłam, choć tak naprawdę dużo nie jadłam, tylko te słodycze...w moim przypadku to kwestia innego jedzenia niż zwykle niestety... :( A 100 kcal tygodniowo to dobre dodawanie :) Ehhh, przytyło sie ciut nam, ale zrzucimy to raz - dwa, zobaczysz :wink: Ja chyba od jutra zacznę biegać, bo koleżanka mi wlazła na ambicje, bo dziś zaczęła - będę biegać tak 3-4 razy w tygodniu po 0k. 45 min. Na początku będę przeplatać bieg z marszem, by stopniowo dojść tylko do biegu. Tylko nie wiem w czym będę biegać bo butów nie mam, chyba w starych tenisówkach :x A wogóle dziś byłam się ważyć u tej kumpeli i coś robiłam z włosami tak, że mi się bluzka ciut podniosła i koleżanka zaczęła oglądać mój brzuch i się jej podobał :D
-
LadyDevil nie martw się 0,7. A co by było gdyby było 1,7, to by było większa katastrofa. A gratuluje brzuszka, napewno pochwała koleżanki Cię wzmocniła, nie masz się co martwić. 0,7 nie jest tak trudno zubić. Będziemy Cie wspierać , głowa do góry.
Ja wczoraj miałam doła, dziś juz jest lepiej:):)
Pozdrowionka :)
-
Właśnie poćwiczyłam sobie trochę przed snem, a teraz puściłam Moloko - Sing it back i tańcuję :D A przy okazji (bo w domu brata nie ma, więc pokój narazie mój :wink: ) przekopałam szafę i poprzymierzałąm ciuszki :) Miło bnyło patrzeć do lustra i widzieć, że rzeczy lepiej leżą. W niektórych nigdy bym się wcześniej nie pokazała (bo za krótkie albo za obcisłe, czekały na lepsze czasy), a teraz tak patrzę i całkiem całkiem...w tych bluzeczkach co odsłaniają ciut brzuszka nawet nie najgorzej :wink: Do lata będę taka laska, że wszystkim oko zbieleje, a szczególnie takiemu jednemu...niech wie, co stracił :twisted:
-
Witaj LadyDevil.
No to zaczynamy być laski, ja to jeszcze te swoje ok 5 kilo muszę zgubić. Waże się w następną niedziele. Tak bardzo chciałabym zobaczyć 5 z przodu - normalnie marzy mi się :)
http://republika.pl/mysza330/images/...skrzydlata.gif
-
I napewno zobaczysz tą 5-tkę w niedziele, a ja to nie wiem kiedy te 5 zobaczę :(
-
-
lady, ja to ostatnio kiepsko sie czuje...
nie wiem co mi jest...
moze to przeprowadzka..
moze to, ze od 3 tygodni dokucza mi jakas alergia lub zapalenie spojowek (dzis na 21.30 jestem umowiona z okulista - swoja droga, co to za godzina na wizyte u lekarza...to moze sie zdarzyc tylko we Wloszech..)
zla jestem bo w nowej sypilani zostalo mi tylko okolo 65 cm szerokosci zeby wrzucic jakies biurko, problem w tym, ze male biurka - te najmniejsze maja 70cm szerokosci :?... i nie wiem co zrobic..
poza tym mam @ i jestem zla jak osa na caly swiat...
poza tym mam ostatnio jakis kryzys zwiazany ze studiami... mam pare zaleglych egzaminow i boje sie, ze nie zdaze ich pozaliczac...
i......... dlugo by jeszcze wymieniac... wiec sama widzisz... moja sytuacja jest nie za ciekawa...
a tak, to dietowo i wagowo to jest jakies pol kilo - do 1 kg w gore, dlatego, ze jestem jakos tak rozbita wewnetrznie i nie mam na nic ochoty :?...
mam nadzieje, ze za to u ciebie wszystko ok... ostatnio nie pisalam, bo nie bylam w nastroju, ale czytalam cie ... i przykro mi, ze jestes 0,7kg do przodu :?...
ale glowa do gory... odrobisz to..
ja myslalam, zeby zaczac sobie biegac, ale musialabym kupic sobie odpowiednie obuwie...
jak mi sie uda wysuplac skads kolo 100euro do poniedzialku(watpliwa sprawa) to moze jakies kupie ..
wielka buzia :)
-
-
Dziś zaczęłam dobrze dzień, bo wczorajszy to klęska... :( Miałam rano wstać normalnie, żeby sobie poćwiczyć, ale dosłownie nie umiałam się podnieść, bo tak mi się kręciło w głowie i było mi słabo. I taki stan utrzymywał się przez cały dzień - więc humor miałam zepsuty, a na ćwiczenia nie miałam siły. Ciśnienie miałam trochę niższe (106/83) i to pewnie dlatego. Albo może dlatego, że w środe wieczorem ćwiczyłam jeszcze i może przecholowałam? Nie wiem sama. No i jeszcze wczoraj trochę bigosu podjadłam (kocham bigos), ale wliczyłam go do limitu. Za to dziś nareszcie poszłam biegać:) Cudnie, tak wstać rano i biegać po parku - było pełno mgły i ptaszki śpiewały. Narazie biegłam 2 min, potem 4 minuty marszu i tak 5 razy. A oto mój plan (jest na 10 tygodni, ale ja go skrócę).
Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).
Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).
Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).
Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).
Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).
Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).
Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).
Idę ćwiczyć, bo dziś dużo roboty przede mną (muszę iść z PIT-ami :x ). Miłego piątku wszystkim :) A, i w sobotę idę po jakieś adidasy, bo vansy się nie nadają :wink:
-
Witaj LadyDevil - fajnie sobie rozłożyłaś plan biegania i powiem Ci , że pomysłowo, nic na siłe. Ja przyznam si, że biegam już 10 lat i zawsze mi to sprawia frajde. Kupiłam sobie nawet porządne buty i strój do biegania. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez biegania.
Jestem z Tobą i będę Cie wspierać :)
Miłego popołudnia życzę :);)
-
Ten plan znalazłam na stronie o bieganiu www.bieganie.pl:) A właśnie, może doradzisz mi na co mam zwrócić uwagę przy kupowaniu butów do biegania? Bo jutro idę jakieś kupić (nie żadne drogie, takie normalne, ale chcę wiedzieć, na co mam zwracać szczególną uwagę).
-
Witaj LadyDevil, na początek kup sobie buty, które nie mają za cienkich spodów, musisz się dobrze odbijać od ziemi, żebyś nie czuła spodów stóp jak biegniesz - tylko lekkie "odbijanie się". I jeszcze jedno, żeby nie były za szerokie, muszą lekko opinać stópkę, żeby się nie "przesuwała na boki". Aha! jesli masz możliwośc to biegaj po ziemi, nie po betonie. Po latach stawy kolanowe cierpią.
Pierwsze moje buty były z CCC, ale szybko się rozwaliły.
Najlepiej jeśli w sklepie Ci doradzą, z obuwiem sportowym, oni powinni wiedzieć. Ja Tobie mówię, co mi powiedzieli :):)
.... mam nadzieję, że coś pomogłam...
-
-
No właśnie dziś biegałam w vansach i odczuwałam takie "łuup" za każdym razem w pięcie. Niestety za bardzo nie mam jak biegać po ziemi, więc muszę po asfacie. Ale to tylko tak narazie, jak dojdę do tego, że będę biegnąć 30 min bez odpoczynku to gdzieś w las się wybiore albo coś :wink:
-
. ...to jak masz asfalt, to nie biegaj zbyt ..... jak to nazwać...."gwałtownie????", no wiesz o co chodzi...tzn. lekki bieg - ja to tak nazywam :)
-
To już wyczaiłam po pierwszych minutach - nie mogę łupac ciężko, tylko muszę delikatnie stawiać stopy, jakby sama amortyzować te zetknięcie z podłożem.
-
-
Boję się tylko, że nie znajdę żadnych fajnych i TANICH butów, bo niestety za dużo kasy nie mam (muszę jeszcze 2 inne pary butów kupić, a póki co chodzę na okrągło w glanach). No ale będę szukać :wink:
Z bieganiem zaczynam ostrożnie, kiedyś juz biegałam przez całe lato (jakieś 2 lata temu). Moim problemem jest niestety duże skrzywienie kręgosłupa, więc generalnie nie mogę zbyt instensywnie i długo biegać - zaczynają mnie boleć ramiona i obojczyki. Dlatego zamierzam spokojnie najpierw przeplatać bieg z marszem, aż w końcu dojdę do 30 min (mam nadzieję :wink: ).
-
.... wiesz co mam pomysł. Znasz taki sport, to jest marsz przy użyciu kijek? Idziesz i pomagasz sobie kijkami. Pracują wtedy wszystkie mięśnie....całe ciało...
-
Słyszałam o tym, na zachodzie ponoć furorę robi. Tylko nie mam kijków, a poza tym nie wiem, czy sam marsz mi coś da za wiele, bo generalnie ja dużo chodzę i to bardzo szybko (taki nawyk, żeby nigdzie się nie spóźniać i tak już zostało) i do tego typu wysiłku organizm już raczej przywyknął. A poza tym, ludzie by patrzeli na mnie jak na ufo, a to raczej by mnie nie zmobilizowało.
-
Trochę poczytam jeszcze książkę z histy i idę spać, bo jutro trzeba wstać o 6 i do parku lecieć :wink: Dobranoc :)
-
.... no właśnie masz rację....
... a co do bucików - to napewno znajdziesz...
-
... dobranoc, śpijcie dobrze :)...
-
Kupiłam buty - może nie jest to do końca to, czego szukałam, ale ujdą i były dość tanie (50 zł), jutro je rano wypróbuje - napewno będą lepsze niż stare vansy z dziurą w podeszwie :wink:
-
SUPER LadyDevil !!! Ja jutro też idę biegać. Wstaję po 6.00.
Miłego wieczorku Ci życzę:)
-
Kurcze, boli mnie prawe udo po zewnętrznej stronie, mam nadzieję, że sobie niczego nie nadwyrężyłam. A dziś rano, podczas bieganie, zaczepiali mnie panowie :D Tzn. pan z pieskiem spytał czy to już koniec biegania (bo akurat przebiegłam 2 minuty i przechodziłam do marszu), to wytłumaczyłam mu, że oczywiście, że nie, bo to taki trening itd. A drugi pan (bez pieska) zaczepił mnie i pytał się, czy codziennie biegam (odpowiedziałam, że dopiero 2 dzień) i zaczął mi wychwalać bieganie, że to daje super efekty i szybko i że powinnam do autka wsiąść i gdzieś w las pojechać, żeby tam biegać. No ogólnie to takie miłe było i motywujące :wink: Nie jest to dla mnie zaskoczenie, że ludzie zagadują, bo jak biegałam 2 lata temu, to też zagadywali, ale i tak to dla mnie takie miłe i życzliwe zaczepki :) A jak wracałam z chłopakiem ze spaceru, kolo 20:30, to widziałam jeża jak dreptał przez chodznik na trawę:) Śliczny był:) A w lesie widziałam sarenki, tzn. głównie widziałam ich białe kuperki jak podskakiwały, ale to zawsze coś :wink:
-
Już po dzisiejszym bieganiu 8) W nowych butach biega mi się rewelacyjnie - już nie odczuwam tego "łuuup" piętą :wink: Są leciutkie i mają jakąś gumę czy coś na pięcie, więc o wiele lżej mi się biega. Jednak to był dobry zakup :) Zaraz idę sobie zrobić śniadania - dziś trochę szaleństwa: jajecznica z cebulą :)(nie można codziennie jeść musli, chociaż ja bym mogła :wink: )
-
WITAJ LadyDevil !!!!
Na początek życzę CI udanej niedzieli !
Cieszę się bardzo, że buciki są wygodne - no widzisz udało Ci się kupić dobre :) SUPER!
Ja też juz jestem po bieganiu i właśnie przyszłam z pod prysznica i zmierzyłam się tu i ówdzie. O dziwo w biodrach mam 2.5cm mniej niz na początku diety..... ALE SIĘ CIESZĘ :) ..... uda pół cm mniej niż w zeszłą niedzielę .....
... ten ból w udzie to być dlatego, że nagle zaczęłaś biegać, ja pamiętam, że też cos takieo miałam. Nie jestem ekspertem, ale to może być od tego.
Trzymam kciuki za CIEBIE LadyDevil....;):):):)
-
o qrde lady... o ktorej ty wstajesz jak posta napisalas o 5.13 :lol: ????
o 5.13 to ja przewracam sie na 2 bok i dalej spie :), tak wogole to i teraz bym jeszcze spala, ale zle sobie ustawilam budzik (zamiast na 10, na 9 :?)..
u mnie raczej ok, tzn. na zmiane praca i przeprowadzka :)
mam dosyc, ale to juz prawie koniec...
w srode wprowadzamy sie do nowego mieszkania :)
ja tez zaczynam bieganie (ale dopeiro jak kupie sobie nowe buty :?)
-
hehe zauwaz ze tu zegarek jest o 2 godziny wczesniejszy niz jest naprawde :lol: Ja sie wlasnie wybieram biegac tylko w co tu sie ubrac :roll:
-
giulietta wstaję o 6 (na tym forum zegarki źle chodzą) i muszę przyznać, że ku mojemu zaskoczeniu to nawet się wysypiam :wink: Zaraz idę pod prysznic, bo kończe ćwiczyć.
Matematyk gratuluję utraty centymetrów, bo to jest ważniejsze od kilogramów :) Ta noga to faktycznie chyba od biegania, ale ja ją przeczekam, prędzje czy później przestanie boleć :wink: Ale póki co bardzo mi utrudnia inne ćwiczenia :(
PatiMexx ja za bardzo też nie mam w czym biegać, więc biegam w zwykłej koszulce, bluzie, nowych butach 8) i sztruksach - może to mało sportowe, ale są wygodne, a nie mam niczego innego, co by się bardziej nadawało.
-
.... nie przeciążaj tej nogi za bardzo innymi ćwiczeniami :) DOBRZE?? ;)
giulietta czekalismy tu na Ciebie, dobrze że jesteś :). Zaczynamy tu bieganie całą parą :)
-
Z tą nogą jest taki problem, że jak np. robię ćwiczenie, które wymaga tego, że muszę się na niej opierać (np. podnoszenie nogi w klęku), no to boli, bo ciężar przenoszę na nią. Ale mam patent, mam nadzieję, że skuteczny. Posmarowałam ją sobie takim żelem (ja go miałam przepisany na bóle kolana), bo pomyślałam, że coś może pomoże, bo on jest i przeciwbólowy i taki na kontuzje i wogóle. Więc będę się smarować, no i mam nadzieję, że mi to przejdzie szybko, bo denerwuje mnie to i przeszkadza strasznie :x
-
Ale pyszny obiadek dziś miałam - ryż z jabłkiem i cynamonem:) Nie powiem, trochę kalorii to miało (ok 420), ale było tego dużo i się najadłam. Pierwszy raz jadłam brązowy ryż i uważam, że jest o niebo smaczniejszy od zwykłego. Ma taki posmak podobny do płatków owsianych. No to teraz tylko lekki podwieczorek koło 16 i lekka kolacja. A jutro ważenie - zobaczymy co też ciekawego waga pokaże 8)
-
LadyDevil - a nie jest to przypadkiem maść dla sportowców, bo taką mam (Zaczyna się jakoś na Ac...). Mi pomaga :)
Uwielbiam ryż z jabłkiem i cynamonem, a może sobie go dziś przyrządzę....hmmmm
-
witam LadyDevil nie pisalam ostatnio ale czytam Twoj wątek na bierzaco zastanawiam sie nawet czy nie napisac swojego moze wtedy zmusze sie do wiekszej dyscpliny bo w swiatea moja dieta poprostu umarla smiercia tragiczna :cry: no a jak widze Twoje zaangazowanie i wytrwalosc to na prawde jestem pelna podziwu nie mowiac juz o tym ze biegasz bo to dla mnie jest wyczyn wrecz powalajacy ja poprostu nienawidze biegac az mnie skreca jak sobie o nim pomysle moze w wakacje jakos sobie znajde miejsce czasi ochote na to mieszkam prawie w centrum wiec nie mam za bardzo gdzie biegac i to juz chyba wystarczajaca wymowka dla mnie ojjj len jestem :( cos mi sie zdaje ze marudze dzis strasznie chyba mam jakiegos dola :/ no ale mam pytanie TY robilas ta 6 weidera prawda?? bo ja nie do konca rozumie na czym to polega te cwiczenia robimy jedno po drugim bez przerwy i serie tez bez przerwy?? ja to najlepiej jak wszystko widze to nie mam watpliwosci no bo nie lubie robic czegos byle jak bo po co mam robic cos zle i nie efewktownie zycze milego dnia i sorka za to moje marudzenie jutro bedzie lepiej obiecuje :wink:
-
-
MatematykNoga już prawie nie boli, chyba ten żel trochę pomógł. Żel się nazywa "bals sulphur". Kiedyś miałam rewelacyjną maść na bóle i różne kontuzje sportowe - Bengaj. Maść dość popularna i skuteczna. Chyba sobię ją znowu kupię. O tej na "Ac...coś" nie słyszałam.
Dzisiaj z biblioteki wyporzyczyłam taką książkę o zwyczajach świątecznych polskich i tam są przepisy poprostu boskie, aż chce się gotować, chyba jakiś wypróbuję :wink:
agata1001 święta są ciężką próbą dla diety, ja sama także przytyłam przez te obżarstwo :( Jutro idę się zważyć i mam nadzieję, że to już straciłam. A co do biegania...to to jest śmieszna rzecz w moim przypadku. Bo ja kiedyś strasznie nie lubiłam biegać, a wszystko przez w-f. Jako dziecko i to grube, miałam mniejszą sprawność fizyczną, szybko się męczyłam, byłam wolniejsza od innych. Na w-f zawsze miałam kiepskie oceny z biegów. I to, że ktoś mi kazał biec ileś tam metrów i to jeszcze szybko, a mimo moich starań i tak wypadałam najgorzej, bardzo mnie zniechęcało. Potem miałam zwolnienei z w-fu. 2 lata temu postanowiłam biegać, żeby coś zrzucić i ku mojemu zdziwieniu okazało się to przyjemne. A teraz bieganie jest nawet bardziej przyjemne. Lubię tak biec alejką i słuchać ćwirkania ptaszków. A tak wogóle przy bieganiu doskonale się myśli na różne tematy :D Także bieganie to fajna rzecz, ale oczywiście nic na siłe, jak ktoś nie lubi, to nie ma sensu się zmuszać :wink: A co do 6 weidera, to jest to tak, że pomiędzy ćwiczeniami nie ma przerw, przerwy można zrobić między seriami.
-
dziekuje WAM serdecznie dziewczynki :) fajnie ze jest to formum dziekuje wam bardzo za rady moze zaczen ta 6 no ale na razie postanowilam skupic sie na konsekwentnym wykonywaniu cwiczen jak sie tego naucze to bede dokladac :) dziekuje LadyDevil za odwiedziny u mnie bardzo bardzo wpadaj czesciej :)
-
Dziś już po ważeniu...i od ubiegłej środy schudłam...1,6 kg :D Czyli ważę 61,2 kg i być może w przyszły wtorek zobaczę (oby :!: ) 5 z przodu :) Już nie mogę się doczekać :D