-
witaj Lady mnie sie wydaje ze zmiescilas sie w 1700 kcal no a nawet jak sie nie zmiescilas to i tak spalilas to co bylo ponad to 1700 teraz zebys nie chudla musisz jesc wiecej rzeczy i moim zdaniem mozesz sobie pozwilic na ciasto skoro cwiczysz bo chyba najwazniejsze jest zeby spalac to co sie zje zeby nie mialo szans sie odlozyc :wink: no a TY nam dalej chudniesz nawet jak troche przekraczasz limit wiec mysle ze nie ma problemu :wink: odemnie masz 4+ za wczoraj :)
-
witaj Lady mnie sie wydaje ze zmiescilas sie w 1700 kcal no a nawet jak sie nie zmiescilas to i tak spalilas to co bylo ponad to 1700 teraz zebys nie chudla musisz jesc wiecej rzeczy i moim zdaniem mozesz sobie pozwilic na ciasto skoro cwiczysz bo chyba najwazniejsze jest zeby spalac to co sie zje zeby nie mialo szans sie odlozyc :wink: no a TY nam dalej chudniesz nawet jak troche przekraczasz limit wiec mysle ze nie ma problemu :wink: odemnie masz 4+ za wczoraj :)
-
i mnie zdublowalo :evil: :?
-
Kurcze, mam problem :evil: Zostało mi na dziś jakieś 200 kcal i nie wiem czym dobić :evil: A już loda jadłam i kostkę czekolady i Kubusia piłam. Ehhh, a co będzie jak będę jadła 1900 kcal? :roll:
-
dasz rade Lady :) zawsze mozna zjesc jogurcik albo jakies owoce :)
-
ja sie nie potrafie opanować przed piernikiem, i innymi ciastami :p
-
albo mozna zjesc 100g ryzu zamiast 50... .50 gramami to sie nie naje nawet moj wazacy 4 kg piesek, a co dopiero ja... :wink:
-
Giuli, przedwczoraj zrobiłam ryż z warzywami i dałam właśnie 100 g ryżu i inne rzeczy i wyszła mi cała patelnia, a nie jedna porcja, dlatego te 50 g, bo to pół tej patelni(na 2 razy wyszło). Wczorajszy dzień źle się skończył :( Już piszę dlaczego. To, co ładnie zdjadłam napiszę poniżej:
Zjedzone(sobota):
*śniadanie:
-kawa 1
-słodzik 4
-mleko 0% 50 ml
-musli Kauflnad 50 g
-słodzik 4
-mleko 0,5% 250 ml
-lukrecja 1 szt. (0,14 g)
*II śniadanie:
-wafel ryżowy 3 szt.
-lód Romero
- Kubuś multiwitamina 330 ml
-czekolada nadziewana 1 kostka
-morele 131 g (3 szt.)
*obiad:
-sum afrykański 134 g
-brokuły 100 g
-kalafior 130 g
-ogórek 100 g
-papryka konserwowa 64 g
-ziemniaki młode 100 g
Razem: 1 205,23 kcal
A reszta to wpadki dietetyczne, a zaczęło się to tak:
-krem orzechowy z tesco (nawet nie był dobry, ale i tak go jadłam :cry: ) - nie wiem ile, bo tak łyżeczką podżerałam, ale chyba nie więcej jak 100 g
-potem u Adama ciasto (4 małe kawałęczki - takie połowki normalnego kawałka: 1 sernik, 1 makowiec, 2 jabłeczniki)
-wieczorem mama przyjechała z urodzin cioci i przywiozła jak zawsze ciasto - zjadłam babeczkę z kremem i owocami (ale oparłam się dwóm innym ciastkom :wink: ).
Tak więc było za dużo tego wszystkiego wczoraj :(
A spaliłam tylko tyle (bo nie biegałam 2 dni, bo ciągle padało :evil: ):
-intensywna gimnastyka 120 min.
-szybki marsz 120 min.
Razem: 900 kcal
A wogóle to oglądałam wczoraj oba mecze. Dobrze, że Portugalia wygrała, ale żal mi Brazylii, bo liczyłam, że przejdą :( A wogóle przysnęło mi się na meczu wieczorem :evil:
Dziś dzień zaczęłam ciastem, bo...miałam jeszcze 2 kawałki ciasta z wczoraj:makowiec i jakieś z kremem (ale tego kremu na szczęście nie zadużo było). No i miałam to zjeść na podwieczorek, ale rano sobie pomyślałam tak: zjem jeden kawałek przed bieganiem i pójdę biegac, to napewno się spali, a drugi zjem przed gimnastyką i też się spali. I w końcu ten z kreme zjadłam przed bieganiem, a po bieganiu zjadłam makowiec. A wogóle to dziś poszłam biegać "w teren", a nie jak dotąd po parku w kółeczko. Taką trasę sobie po okolicy zrobiłam i pobiegałam 93 min. :D Czyli dobrze jest :wink: I chyba dziś okres dostałam :? Tzn. chyba, bo sama nie wiem, bo on jakiś taki marny, no zobaczymy, co z tego będzie.
Dziś małe sprawozdanie z moich wymiarów.
Tak było/tak jest:
Talia: 78 cm/ 63 cm
Pas(na wysokośki pępka): 86 cm/ 73 cm
Na kościach biodrowych: 98 cm/ 84 cm
Biodra na wysokości pupy: 104 cm/ 89 cm
Udo lewe: 62 cm/ 51 cm
Udo prawe: 60 cm/ 51 cm
Kolana: 42 cm/ 37 cm
Łydka lewa: 39 cm/ 35 cm
Łydka prawa: 38 cm/ 35 cm
Pod biustem: 85 cm/ 75 cm
W tym tygodniu prawdopodobnie będzie spotkanie klasowe (to już rok po maturze, jak ten czas leci). No i muszę mieć wielkie wejście, więc w poniedziałek będę latać po ciucholandach i może dorwę jakiś fajny ciuszek :wink: A narazie idę ćwiczyć :)
-
najgorsze sa wlasnie te ciasta ja sie nie umialam do niedawna oprzec ale teraz jak wiesz jest leiej :wink: powiem Ci tak mysle ze troche duzo tego ciacha bylo wczoraj choc ciezko to ocenic bo ja nie widzialam tych porcji ale mysle ze mozesz jesc ciasto w koncu schudlas tyle ile chcialasoczywiscie jesc z rozsadkiem :) no a dzisiaj spalilas na pewno to ciasto ktore zjadlas :wink:
-
ja wam musze poweidziec,ze w lodowce od jakiegos tygodnia mam ciasto czekoladowe z kawalkami czekolady w srodku i oblane czekolada, ale jakos mnie nei ciagnie do niego... niech sobie lezy, to samo kasztanki :roll: :twisted: ...
co to sie ze mna porobilo :lol: ???
a wymiary lady fantastyczne, troche malo w bioderkach.... :roll: mnie by zadowolily 94cm w biodrach... :roll: ... (wiec jeszcze 3 cm i bedzie ok :wink: )..
a co do ciasta to faktycznie, za wczorajszy dzien, tez takie 3 bym ci dala... (za brak silnej woli - jesli nei byly w limicie, bo jak byly wliczone w limit to ok :wink: )
ruch - to wiadomo :wink: