-
Okej
Nie wiem jeszcze co z tą 13 dniową dietą. Musże porozmawiać z mamą kiedy jest najlepszy czas na to :] Teraz mam dużo spr. i mój mózg i na 1000 nie działa ..Jak mi sie wogóle uczyć nie chce;( Jak nie dobijam do 1000 jak dobijam :D:D Nie jem nic po 18 i żyję:] Trzymam się jeszcze...i w czwartek wskakuję na wagę..oby bylo -1 kg :] A jak więcej to chyba wyskoczę na golasa do miasta ;]
-
trzymam kciuki za czwartkowy wynik na wadze :D
-
:]
hehe zapewne nie będzie dużej różnicy.... :( Dziś zjadłam :
- kromkę razowca z twrożkiem i cebulką
-jakbko i kanapeczkę z chudą wędlinką i ogóraskiem (bez masełaa)
-gotowany kawałek mięsa schabowego z warzywami i... skusiłam się na naleśnika :oops: :oops:
Postaram sie to jakoś odrobić...wstyd mi.
Zresztą dziś nie mam wogole humoru i ten naleśnik był na wyładowanie stresu. Muszę brać sie za naukę ,bo przywalę rok i tak to się skończy. Jezu jaki ja mam H&*#%$#@ humor :(
Kończę....
ps- wczoraj biegałam 15 min. bez żadnego przystanku ! :D:D
ps2-od czwarku ćwiczenia
-
:]
hehe zapewne nie będzie dużej różnicy.... :( Dziś zjadłam :
- kromkę razowca z twrożkiem i cebulką
-jakbko i kanapeczkę z chudą wędlinką i ogóraskiem (bez masełaa)
-gotowany kawałek mięsa schabowego z warzywami i... skusiłam się na naleśnika :oops: :oops:
Postaram sie to jakoś odrobić...wstyd mi.
Zresztą dziś nie mam wogole humoru i ten naleśnik był na wyładowanie stresu. Muszę brać sie za naukę ,bo przywalę rok i tak to się skończy. Jezu jaki ja mam H&*#%$#@ humor :(
Kończę....
ps- wczoraj biegałam 15 min. bez żadnego przystanku ! :D:D
ps2-od czwarku ćwiczenia
-
nie martw się tym jednym naleśniczkiem! ważne ze zmieścił się w limicie... ja czasami jem nawet 3 naleśniki na obiadek jak mam ochotę i jeśli są wliczone w limit to jest ok :D
i myśl pozytywnie! zobaczysz, że waga spadnie, nawet jeśli będzie to tylko 0,5kg to ważne ze będzie i to jest sukces :D
uczysz sie czy studiujesz? głowa do góry, pomyśl, że miło jest wiedzieć więcej... moze Ci pomoże w zabraniu się do nauki :) ja mam za 1,5 miesiąca maturę i gdyby nie mój wrodzony optymizm byłabym już pogrążona w ciężkiej depresji z powodu mojego zaawansowania w powtórkach materiału... :|
miłego wieczoru! :D jutro wpadne sprawdzić co u Ciebie i chce widzieć pełen/ne nadziei i radości post/y :lol:
-
lizusek: no właśnie... nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia z powodu jedzenia!
ja dzisiaj zjadłam dwa naleśniki, z serem, smażone na maśle!
i nie mam wyrzutów, pyszne były
kalorii narazie z 12oo-13oo
na kolację będą jakieś owocki. o :)
a ja myślę, że w czwartek powinnaś mieć jakiś kilosek w dół na pewno!
w końcu ładnie się trzymasz, ćwiczysz :)
głowa do góry!
pozdrawiam i miłego popołudnia!
-
:D
Bobsonek i Agasis ...dziękuję Wam bardzo za dodawan9ie otuchy. Dziś się zważyłam.........schudłam 1,6 kg i teraz mam 86,6 kg :!: :!: I już czuję się lżej. Ja chodzę do 1 klasy LO. Ciężko mi idzie ,ale już wziełam sie wczoraj za naukę i teraz muszę połączyć odchudzanie ze szkołą.
Tak bardzo się cieszę tymi zżuconymi kg 8) 8) Mam nadzieje ,że za tydzień wynik będzie też taki ładniusi. Chodzi mi tylko by co tydzień chudnąć 1 kg.
Dziś zaczyna się 2 tydzień mojego odchudzania i oto postanowienia na ten tydzień:
- bieganie 20 min.;
-ćwiczyć godzinę ;
-robić nadal po 100 spięć brzucha rano i wieczorem
-dieta : 1000 kcal
Myślę, że narazie starczy. Miała być siłownia ,ale musze troszkę poczekać zanim się dowiem szczegółów. Myślę ,ze w 3 tyg. już sobie zacznę na nią chodzić;] Nrazie muszę też cieszyć sie bieganiem i ćwiczeniem w domku przy ukochanej muzyce:]
Buźka....czekam na gratulacje:P:P
-
no to gratuluję :)
1,6 kilograma to super wynik
ale uważaj i nie przesadzaj z dietą!
masz tylko 16 lat, dużo nauki, dużo się ruszasz
naprawdę potrzebujesz na to wszystko energii
cały czas proponowałabym 12oo
schudniesz mniej więcej tyle samo
a to jednak zawsze trochę więcej kalorii!!!
ja od przyszłego tygodnia zapisuję się na taniec brzucha :D :D :D
-
:)
1200 kcal...no w sumie ..ale poczekam jeszcze troszkę i zobacze jak mi pójdzie na tysiaczku. Taniec brzucha...łooo u nas czegoś takiego nie ma, a szkoda :( Jutro zapytam o szkolną siłownie i po lekcjach będę trzaskać :D:D Dzis próbowałąm ćwiczyć i musze powiedzieć ,że po 5 różnych ćwiczeniach zachciało mi isę wymiotować i aż w główce zawirowało. Więc pomyślałam ,zę siłownia będzie najlepszym rozwiazaniem i bieganie. :D:D BUźka :*:*
-
lizusku, a może to, że Ci się kręciło w głowie i chciało Ci się wymiotować, to reakcja organizmu na zbyt małą ilość kalorii?
serio
uważaj na siebie!
-
.........
Myślisz......nio nie wiem. Niby jem te 1000 kcal.... Jestem po 18 głodan ale nie jem...chodź m isie wydaje ze jem mniej.... :( Muszę schudnąć...i zabardzo sie przykłADAM....chyba musze wyluzować....przemyuslę sprawę..ale dobrze ejst tak jak jest. Buźka:*
-
kurde... tysiak nie jest dobry. nie jest dobry dla nastolatek
poczytaj tematy dziewczyn, które mają jojo, np. ten
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
sama odchudzałam się na 12oo i było gigantyczne jojo
tylko nikt mnie nie chce słuchać
sama jestem na niby zdrowej diecie
jem te 15oo
i głodna nie jestem
ale cały czas mi zimno
serio
w pokoju siedzę w polarze a kaloryfer grzeje na maxa
reszta chodzi w krótkim rękawku
poza tym cały dzień jestem śpiąca
o 22 muszę się położyć, bo już na nogach nie mogę ustać
nie wyobrażam sobie siebie na tysiaku :roll:
jest bardzo mało dziewczyn tu na forum, którym udało się schudnąć i nie mieć jojo
prędzej czy później wracają
ale już nie chcę Ci smęcić
tylko wiesz, jestem tu między innymi po to by powiedzić Ci co myślę :)
co byś nie zrobiła, będę trzymała kciuki
ale jak masz taką możliwość, pogadaj z lekarzem jakimś co on o tym wszytskim myśli
śpij dobrze :)
-
....... :( ........
Aasiss...ja jestem na tysiaku i czuję się tak samo jak Ty na 1500 :? Chodzę wcześnie spać,ale to w sumie dobrze dlatego ,ze dziewczyny które dużo śpią są ładne :D Dziś załatwiłam sobie siłownię. Postanowiłam codziennie od razu po szkole ćwiczyć sobie godzinkę. Wolę na siłownię chodzić niż w domu na podłodze robić jakieś skłony nudne jak Cholerka :? :!: Dziś kolejny raz wyżekłam się zjedzenia słodyczy. Idzie mi teraz idealnie...jak nigdy. Traz wiem ,że jestem zmuszona odchudzać się całe życie. Mam skłonności do jedzenia wieczorami i w tym jak najwięcej słodkości. Od ponad tygodnia nawyk ten się zmienił....jestem z siebie dumna 8) mam nadzieję ,że będzie tak dalej. Do wakacji jeszcze kupa czasu więc do 70 kg chyba dojadę. OOO..jakbym chciała wążyć 30 czerwca 66 kg. :( Tylko żeby mnie jo-jo nie złapało ,bo chyba wtedy się poddam i już nie będę nigdy próbować. Złapię załamkę...i przytyję ,że nikt mnie nie zechce :( :cry:
Ale jestem silna i wierzę że mi się uda....wierzę w to wszystko jak nigdy. Buźka....dziekuję za to żę i ty we mnie wierzysz...:*
-
ech, siłownia codziennie, nonono :)
super!
heh, mi by się pewnie nie chciało, taki jestem leń ;)
ale czasem sobie w domku ćwiczę :)
dzisiaj też będę miała czas, więc wykorzystam :)
nic specjalnego, trochę rowerka, trochę stepperka, jakieś brzuszki, ćwiczenia na biust
i godzinka z tego wychodzi :D
ja też już nie jem wieczorami... jakoś trochę mój organizm teraz się przestawił
i już wieczorem nie jestem głodna :)
bardzo się z tego powodu cieszę :)
słodyczy też nie jem. własciwie to czekolady nie jem w Wielkim Poście
ale większość słodyczy ma czekoladę :P
więc i tak muszę się ograniczać :)
miłego dnia i udanej dietki!
pozdrawiam
-
:]
A ja już po siłowni.....łłooo ja dedwo dycham ,bo jeszcze mieliśmy 2 lekcje wf. Jutro idę poskakać na parkiecie...wiem,wiem jest post...ale ja muszę :] Przynajmniej troszkę kcal zżucę nie ?:D
Macie może jakieś fajne przepisy na potrawy mało kaloryczne ,ale po praostu bardzio smaczne ?? Poprosze o przepisy....:*
-
Witam:D:D
Tak sobie włąsnie skakam po forum drugą godzinkę. Pomyślałam o tym aby....zacząć stosować "6 Weidera" to jest dobry pomysł.Tam przynajmniej są jakieś granice...stopień trudności rośnie z biegiem czasu...napewno dałabym sobie radę. Mam w piwnicy rower stacjonarny...moze codziennie wziełabym ksiażkę np. z biologi i do piwnicy. Odchudzanko z nauką....edukacyujne powiązanie Mix :D:D Jakaś laska napisała,ze schudła 14 kg w 7 tygodni....żeby i mi się tak powiodło. To dałoby mi 28 do wakacji ??Nie wiem jak ona to zrobiła....:D:D Ja sie niby glodzę...wszyscy mi tak mówią :? To moja sprawa...mi sie wydaje że dobrze ,że tak robię ponmiewąż przy moim gigantycznie poiwiększonym żołądku to idealnuy sposób. W sumie to zaraz muszę zjeść kolację....ee....nie chce mi się ,ale trzeba bo przecież nic po 18 :]
no to kończę..piszcie:*
-
lizusku, właśnie dlatego, że masz powiększony żołądek i ważysz dużo, nie powinnaś przesadzać!
to za duży szok dla organizmu
wiem, że chcesz wszystko mieć od razu, schudnąć szybko i dużo
ale to nie jest droga.
posłuchaj
gdybym ja wiedziała kiedyś tyle co wiem teraz
pewnie dawno miałabym już fajną wagę
i ostatnie 3-4 lata spędzałabym na czymś ciekawszym niż liczenie kalorii
to, że sobie obiecujesz, że nie będzie jojo
nie ma tu większego znaczenia
poczytaj jeszcze to: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=60047&start=0
buziaki
-
cześć Wam
Też jestem jak beczka
Waga 79
Wzrost 164
Zaplanowałam zacząć od jutra-razem powinno być rażniej
-
Kurcze.......
Myślisz ,że naprawdę przesadzam?? Nie ważysz tyle co ja i nie wiesz jak się czuję. Myślę,że jest dobrze. Już naprawdę lepiej się czuję :) Muszę tylko przyzwyczaić organizm do zmian. Wiem,że to trochę drastycznie wygląda ..jednak tak nie jest. czuję się czasem głodna w ciagu dnia w szkole ,ale potem już mi przechodzi gdy zjem obiadek. Po prostu odłożyłam słodycze,ziemniaki,słodkie napoje....a to wszystko dlatego ,że CHCĘ SCHUDNĄĆ i wiem ,że nie uda mi się tego osiągnąć bez wyżeczeń :!: :!: ....Jestem młoda i głupia ,ale diety nie zakończę.... Musze te kg. zgubić....muszę po prostu. Wiem,zę teraz zachowuję się jak szalona i wiem że grozi mi też jojo....ale nie mogę przestać. nie mogę mieć jojo , tłuszczu......chcę spełnić choćby 1 z moich marzeń.
-
słuchaj. w zeszłym roku ważyłam 76 kilo przy wzroście 164, więc poniekąd wiem, jak się czujesz
właśnie wczoraj oglądałam moje dokumenty i zobaczyłam, że równo 8 lat temu ważyłam pięć kilo więcej niż dzisiaj!
czadersko :twisted:
proste obliczenia. powiedzmy, że powinnaś jeść 2ooo kcal na dzień. mniej więcej (pewnie więcej powinnaś jeść, ale na okrągłych liczbach łatwiej mi będzie się liczyło).
więc teraz jesz 1ooo na dzień, żeby stracić 1 kilogram na tydzień (7*1ooo=7ooo, czyli tyle, ile ma kilogram tłuszczu)
jeżeli będziesz jadła 12oo, to ten kilogram stracisz po ilu? 7ooo/8oo=8.75, czyli po 8-9 dniach
a naprawdę ryzyko jojo jest mniejsze. różnica niezbyt powalająca
ale jedz chociaż tego tysiaka. pisz codziennie dokładnie, co jesz. i nie zaniżaj. bo tylko sobie zaszkodzisz, a więcej w ten sposób nie schudniesz.
miłej soboty!
-
Hm.....
No ok :) To będę jeść tyle ile trzeba. Nie będę już schodzić poniżej 1000 kcal. :) A dziś zjadłam 2 skibki chleba z twarożkiem :) Na obiad zapewne zjem zupkę z ryżem (nie jest tłusta ) :) Kolacje około 17.30 i zapewne będzie to jakaś kanapka. Może zjem na podwieczorek kubek kiślu wiśniowego bez cukru. Czy wyjdzie tysiak z tego? Raczej tak:)
Dziś sobie zżucę milimetr w talii ,bo idę na dyskotekę:) OO....będzie się działo. Jak wstałam rano zmieżyłam się i w brzuszku ubyło mi około 4 cm. czy to możliwe :?: Hmm....:?: No to kończę i życzę również miłej soboty :)
-
........
Jestem wściekła ogólnie i miałam ochotę zjeś wielką paczkę czipsów i......przetrzymałam ten trudny okres. Było ciężko....jestem wściekła ;(
-
Lizusek: <przytul>
mam nadzieję, że nie zjadłaś paczki chipsów
i że humorek dzisiaj już lepszy będzie!
byłaś na dyskotece? wyszalałaś się?
ja poszłam do pubu, ale mój chłopak wciąż marudził, ze nudno, że mu się nie chce tam siedzieć
i szybko wróciliśmy :?
miłej niedzieli :)
-
Lizusek-10kg w miesiac to toche za duzo!!!musisz wolniej,zeby uniknac efektu jojo!!!
-
:)
Agasis nie nie zjadłam czipsów. Moja silna wola zadziałała :) Jeste po prostu The best :]
Ale sobie zrobiłam dobry obiadek niedzielny 8) Pół woreczka ryżu, ważywa z paczki takie na patelnie to ich tak z 100 g (27 kcal) i kawałeczek mięsa schabowego ugotowanego :] Do tego idealna szklaneczka pół na pół soku pomidorowego i wody. Moze w końcu polubię wszystko czego dotąd nie chciałam tyknąć:) Eh...sama siebie nie poznaję. Od tego odchudzania nawet mi sie humor polepszył. Nauczyłam się z rana na jutrzejszy dzień w szkole i jest gitasikowo :)
Dziś taka ładna pogoda ,a ja nie mam z kim na spacer wyjść...wrr... :] Chyba coś wymyślę jednak. Nie byłam wczoraj na imprezie...ale byłam aż pod :] Nie weszłam ,bo mama mojej koleżanki "szybko" zmieniła zdanie :P
Buźka..miłej niedzieli:)
-
Już wieczór....
Ah..skusiłam się z racji tej ,że jest niedziela na ...5 ciasteczek :oops: Obiecuję ,że tylko w niedzielę będę jeść coś słodkiego..może tak być? Chyba za dużo zjadłam tych ciasteczek. Boże..mam wyżuty sumienia. Tak sobie czytam to co pisałam na początku...że chcę schudnąć w miesiać 10 kg...to nierealne :( najwyżej..ważne żeby zejść już z tej zjebanej (przperaszam za wyrażenie) 80 :!: Potem jak mi sie wydaje będzie z górki. Ciekawe czy za dziesięć kg. będzie cos widać :D:D eh..mam tyle fajnych ciuszków: spodni,bluzek ..ale nie wchodzę w to wszystko ! A dlaczego ..bo ja jestem gruba:( Jak schudnę to będę je nosić..i będę wyglaać ślicznie :] Tak czy nie?:P
-
lizusek: pierwsza sprawa to to, że tymi ciastkami pewnie ładnie dobiłaś do tysiąca, więc nie ,a tego złego co by na dobre nie wyszło
druga, to że takie "wpadki" są zasługą tego, że za mało jesz
nie mówię, że nie masz jeść słodyczy
ja jem i nie uważam, żebym sobie tym szkodziła
ale powinnaś je jeść świadomie
a nie potem lamentować
gratuluję niezjedzenia chipsów!!!
po 1o kilo na pewno będzie widać różnicę ;)
ja przy kiedy miałam 76 kilo, moje dżinsy trzymałam w szafie
przy 72 ledwo wchodziły na tylek
a teraz mi już wiszą na dupsku :)
heh, ale mój facet nic nie zauważył :evil:
ale to dobrze, bo jakbym znów przytyła, to też by się pewnie nie skapnął ;)
trzymaj się i do jutra :)
-
agassi...zazdroszcze Ci tych spodni. Ja mam pare nowych par w szafie i czekam az do nich schudne :wink: Muszę się zmobilizować, ale jakoś nie dam rady. Może od jutra :oops: Tak planuję. Chcę stosować dietę 1000kcal! Lizusekmam nadzieję, że będziemy 3mać się razem, bo mamy podobne cele :wink: Ja wolę nie pisać co dziś jadłam...brrrr
-
hehe
Ja nie mam faceta ,ale chciałabym by ten KTOSIEK za którym szaleje zauważył mnie w końcu:) Ah..mam wyżuty przez te ciastka,ale jutro to sobie odbiję. w końcu należało mi sie po tak długim czasie postu :P
To jeśli tak dalej pójdzie mi z odchudzaniem szybko wyciagne moje ukochane spodnie, których nie mogę wcisnać na dupencję:] Od jutra zaczynam siłownię więc myślę ,ze w tych nogach,dupce i brzuszku trochę schudnę :)
Nie wiem co zrobić z moimi grubymi ramionami.Mam hantelki takie po niecałym kg. każdy więc chyba czas z nich skorzystać:) Dzis grałam godzinkę w kosza z kumplami więc nawet kilka kcal zżuciłam. w końcu liczy się każdy nawet najdrobniejszy spacerek :) Zaraz idę z mamuśką na spacerek rozprostować kosci ,bo juz na dupie dłużej nie usiedzę ,a potem bieganko. Eh.... buźka.... :*:*
-
i jak tam lizusku dzień mija?
jak było na siłowni?
ja znalazłam taką siłownię dla kobiet, jedno wejście kosztuje 9 zł, ale karnet na miesiąc, na nieokreśloną ilość wejsć, tylko 6o zł!
kiedyś muszę jechać zobaczyć jak to wszystko wygląda :)
tylko... teraz w ogóle czasu nie mam
jeszcze te dwa kursy tańca się zaczną :roll:
u mnie dzisiaj na wadze 63,6 :D :D :D
coś ruszyło :D
buziaki
-
No supełłł....:)
Agasis moja waga dziś u lekarza wskazała (po odjęciu ciuszków) 85,8 kg :] Zaraz zmienię w moim wskaźniku wagi..tylko ja nie umiem dodawać jedności...tlyko pełne kg. mi wchodzą:( Za chwilę cos pokombinuję i pewnie znajdę ten chwyt na jednosci.
Już po siłowni jestem...ćwiczyłam na steperze,twiście,rowerku i jeszcze kilku innych urządzeniach :] Czas minął miło ,szybko i przyjemnie. Tylko muszę z kumpelką zainwestować w jakieś radyjo czy cuś :] Dziś plotkowałyśmy o facetach i naszych starych związkach....dziwny temat :D
peszymistin Tak Agasis wzieła mnie pod swoje piękne skrzydełka i tak mi bardzo pomaga w tym całym odchudzaniu jak nikt :] Mam nadzieję ,ze i Ty do tej pomocy przyłożysz dłoń ;) Narazie schudłam 2,7 kg i jestem z tego wyniku bardzo dumna. Nie zjeżdzam już poniżej 1000 ,bo nie chcę jo-jo po prostu..przemyślałam sprawę 8) Chciałabym ważyć do wakacji 65-60 kg. Mam nadzieję,że dam radę. Po prostu będę jeść troszkę więcej i spalać też więcej. Teraz tylko biegam koło 15 min, codziennie godzinka siłowni (czasem więcej) , teraz dodaję sobie godzinkę jazdy na rowerze stacjonarnym (mam w piwnicy) :D:D Myśle ,że starczy narazie tyle ,bo co będe od razu szaleć:) Prawda ?? Oj..zmadrzałam już w miarę.. :] Zaraz przeczyna ten pościk co mi link podałaś...
buźka :*:*
-
:(
Smutno mi ......... dostałam w szkole okres:( Tak mnie brzusiiooo boli ,że aż nie mam humoru :( Jeść mi się chciało zaraz po szkole to sobie na obiad zrobiłam gotowanego pulpecika z mięsa mielonego i ryż :) teraz jestem najedzona i juz mi lżęj...ale tylko na sercu :? Dziś nie byłam na siłowni ,bo chyba by mnie zalało:) Bieganie też sobie dzis raczej odpuszczę ,bo przecież ja się ledwo ruszam :( Oj...jak mi ciężko.... :x
Czy wy ćwiczycie w czasie okresu ,bo ja nie wiem co mam w tym wypadku zrobić. Prosze o radę...buźka 8) 8)
-
lizusek: współczuję kurde, wiem co znaczy dostać okres ;)
co prawda odkąd biorę tabletki antykoncepcyjne, jest o niebo lepiej, ale kiedyś :roll:
bosh, co ja przeżywałam...
jak tak bardzo boli, nie ćwicz
ćwiczenia mają być przyjemnością! :)
ja w sumie ćwiczę, o ile dobrze się czuję, nie widze przeciwskazań
w pierwsze dzień okresu i kilka dni przed nim, chce się jeść. to normalne, dobrze, że się nie dałaś :)
fajny obiad miałaś :) ja dzisiaj jakies resztki, kawałek pizzy, kapusta, trochę łazanek ;)
a przed chwilą jabłko zjadłam
teraz sobie poćwiczę, bo mam trochę czasu
a potem jakąś lekką kolację zjem
jeszcze 25o kcal mi zostało :)
buziaki
i trzymaj się ładnie! :)
-
:)
A jednak nie poddałam się okresowi i wczoraj biegałam ,a dziś juz byłam na siłowni :) Nie mam napadu głodu jak narazie i oby tak dalej. Wczoraj był 2 tydzień mojego odchudzania :P Wytrzymałam....jestem wielka :roll: Na obiad zjadłam 1 gołąbka ,w którym był sam ryż i maleńkie dosłownie minimalne kawałki mięska :? Z tego co wiem to ok. 130 kcal więc jest dobrze. jeszcze mi dziś zostało 500 kcal. Ciekawe co ja z tym zrobię 8) Chcecie to wam oddam ...:P
Dziś wywiadówka łłoo...będzie ciężko :(
Ktoś mi się spodobał...z mojej szkoły ,ale ma dziewczynę więc DUPA :x
Dziś jeszcze godzinka na rowerku stacjonarnym i biegi ....czasem się nie chce ,ale motywacje mam całkiem dobre. W końcu do wakacji trzeba ważyć 65-65 kg. Uda mi się prawda ?? Postanowiłam kożystać z dziennika kalorii...muszę wiedzieć dokładnie ile jadam dziennie ,bo przecież poniżej 1000kcal nie mogę zjechać...
Buźka Agassis...:*
-
cześć :)
korzystaj z dzienniczka
przynajmniej na początku, bo potem to liczenie wejdzie Ci w krew
i już będziesz mogła robić to "na oko" :)
fajnie, że poćwiczyłaś :)
ja byłam dzisiaj na tym kursie tańca brzucha :)
fajnie było, ale kurde nie będę mogła chodzić, bo za tydzień są ostatnie zajęcia- instruktorka wyjeżdża na Węgry, do swojego kraju :?
szkoda, ale może jeszcze znajdę coś nowego ;)
trzymaj się i do jutra!
-
:D:D
Witam:)
Właśnie jestem po obiadku i się przejadłam. Co zjadłam?? Tależ zupy na wodzie z warzywami ,ale jakos się najadłam :] Mój bemben się chyba pomniejszył i to sporo. Liczę te kcal ,ale nie wiem dlaczego wychodzi mi ciągle mniej niż 1000 :?: :!: Nie wiem co zrobić ,żeby dobijać do pełnego tysiaka.
Dziś nie byłam na siłowni ,bo moja klasa jechała do kina i wychowawczyni musiała wziaść klucze od siłki :? Jutro to sobie odbiję ,bo mam 2 wychowania fizyczne ,a potem pójdę na siłkę na godzinkę ,albo troszkę więcej :) Cały czas chcę ćwiczyć na rowerku stacjonarnym ,ale jakoś mi to nie wychodzi. Tak w piwnicy samej przez godzine...ani słońca ani powietrza :x Muszę się za siebie wziąść ,bo słonko już u nas wychodzi ...jeszcze troszkę i zdejmiemy swetry ,a wtedy znowu się zdołuję :evil: Tym razem tak nie będzie...może przez wiosnę nie będę chodzić w zbyt obcisłych i cieńkich bluzkach ale za to już w WAKACJE :] Czujecie tę atmosferę wiosny...i wakacji :?: Dzięki słoneczku mam ochotę do życia :lol: Od kwietnia chcę biegać rano i wieczorem ,bo przecież 10 min z samego rana mnie nie zbawią ..prawda :?: :?: No to miłego dnia....pozdrawiam buźka :)
ps- Po wywiadówce nie zaciekawie :( więc mykam do nauki
-
lizusku: lepiej raz dziennie, ale dłużej!
co najmneij pół godziny
bo po tym czasie dopiero tłuszcz zaczyna sie spalać ;)
ja umówiłam się z bratem na jutro na ranne bieganie
wiesz o której!?
o 5:3o :roll: :twisted: :shock:
ale i tak normalnie wstaję o 6:oo
więc za duża różnica to nie będzie :)
i dobrze się składa, bo potem sobie włoski umyję
a tak bym znów marudziła, że mam umyte i nie będę ćwiczyła ;)
u mnie 15oo, więc spoko :)
a Ty możesz jakies orzeszki jeść (mają dużo kcal, ale są zdrowe)
i większe śniadania! bo śniadanie jest najważniejszym posilkiem dnia :)
lecę już, dopiero co do domu wróciłam (wyszłam o 7:oo)
i padam na pysk :(
do jutra
trzymaj się
-
hehe...
Właśnie klikam z moim kolegą ,który również chce biegać :D:D Jeszcze na to wyjdzie ,że będę razem z nim biegać np.po parku. Ciagle biegam w kółko i nudne się to wszystko staje..wydaje mi się ,że ktoś w krzakach siedzi :lol:
Agasis...nie wstałabym za cholere o 5:30 :oops: Podziwiam...na dokładkę jeszcze z bratem...supełł :) A ja ciągle 1000 kcal i jest również good 8) Tak właśnie myślę co zrobić sobie dobrego na śniadanko...zrobię sobie jajecznicę z 1 jajka na łyżce oliwy a do tego kawa z mleczkiem i skibeczka razowego z chudą wędlinką. Takie śniadanie mi się właśnie marzy :) Jak jem po 1 kanapce w domu i 1 w szkole to potem nie mogę doczekać się objadku..więc zjem po prostu większe śniadanko. Muszę poryć troszkę w przepisach diet 1000 kcal i napewnoi znajdzie się coś pysznego i małokalorycznego :P Ja też idę zaraz spać...jutro pobudka o 6 i godzinka nauki z suchej matematyki..bleah.... buźka :*:*
-
cześć :)
wpadłam miłego dnia życzyć!
ja twardo biegałam :twisted:
nawet nieźle mi to sżło!
i się ze wszystkim ładnie wyrobiłam, więc tym bardziej jestem w szoku :)
a teraz już uciekam na zajęcia :?
trzymaj się ładnie!
buziaki
-
:(:(
Czas na dolinę..... :( Byłam z kumpelką (szczupłą jak cholera) na łajzach po sklepach. Oczywiście ledwo się w jakiekolwiek spodnie mieszczę..chociaż nie powiem jeszcze z 2 tygodnie i wejdę w 42 :] Nie wiem z jakiej racji wchodzę w ten nr. ,bo zawsze to było 44-46 :roll: :roll: Może jednak coś mi gdzieś zeszło :?: :!: Pewnie mi się wydaje.. Doszłam do wniosku ,że nową parę spodni kupię sobie dopiero na początku maja ,bo wtedy są u nas DNi Wolsztyna.....można tam poznać wielu ...mniamisiowych i smacznych kolegów :wink: Mam nadzieję ,że w końcu zjadę z nr. 40 ..oj byłoby miło :P
Gardło mi nawala..ledwo ślinę przełykam :x przez to bieganie...muszę się owijać mocniej szalikiem :lol: Tak sobie myślę i myślę...i doszłam do wniosku ,że ja muszę ostro ćwiczyć ,bo nigdy nie będzie widać ,że schudłam :!: Tylko co..jakie ćwiczenia....bo nie wiem.... :roll: :roll: Z tą siłownią jest wszystko ok ,ale moja koleżanka się źle czuła to sama dziś nie poszłam. Nadrobiłam to 2 godzinkami wf. Trzeba jakoś zacząć ćwiczyć....np. od kwietnia tak ostrzej troszkę ,bo coraz bliżej wakacje. Może coś ktos poleca....? idę popatrzeć na stronki o kulturze fizycznej..trzeba cos odpowiedniego znaleźć.
Agasis.....gratuluję :wink: