-
Co jest z moją motywacją ??? ???
Witam !!!
Jestem na diecie od 1.12.2005 roku, czyli 3 miesiące z hakiem. Do tej pory wszystko było wporządku, miałam ochotę i siłę na prowadzenie urozmaiconej diety ( 1000-1200 kcal). Udało mi się schudnąć 9 kg, może to nie rewelacja, ale ja jestem zadowolona
Tylko jest jeden problem...
Od blisko dwóch tygodni kompletnie nie mam motywacji ani chęci na dalsze odchudzanie. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nie potrafie wytrzymać jednego dnia na 1000 kcal Powtarzam sobie codziennie, że musze wytrzymać itd. a później jem słodycze
Wstyd mi za siebie, więc proszę Was dziewczyny dajcie mi jakiegoś kopa w d...e na rozpęd, albo cuś :P
Pozdrawiam
Natalia
-
Hmm, mysle ze najwazniejsze to znalezc motywacje Ja od roku bawie sie w jojo, od 65 do 70 skacze sobie raz na kilka tygodni Ale ostatnio waga spadla znow z 68 na 63 (nie zmienie na razie tickera zeby nie zapeszac) dzieki wizji spedzenia kilku cudownych dni w Zakopanem w te wakacje z przyjaciolka. Chcialabym wygladac i czuc sie dobrze, zeby jak najlepiej wykorzystac ten czas. Nie wiem dlaczego akurat to mnie tak motywuje, moze dlatego, ze ostatnio przez szkole, prace i faceta zaniedbywalam przyjaciolke, i bardzo ciesze sie na ten wypad Od kiedy zaczelysmy to planowac jestem na scislej diecie i nie zaliczylam wpadki ani razu, w chwilach slabosci mysle wlasnie o tym. Mysle ze wlasnie to jest najwazniejsze - motywacja, cel, jakis powiew swiezosci. Mnie dopadl z nienacka Czego i Tobie zycze
-
Hej Natka87!
Niestety u mnie było tak samo.Doszło do tego,że siedziałam z gazetą o odchudzaniu w ręku trzymając w drugiej tabliczkę czekolady.Dopiero mój mąż uswiadomił mi,że moja figura daleka jest od ideału,może pomyślisz,że to brutalne,ale dopiero wtedy zawzięłam się w sobie i powiedziałam:udowodnię jemu a przede wszytskim sobie!!!!Więc głowa do góry i nie poddawaj się kochana
-
Dzięki dziewczynki za odpowiedzi
Poddawać się napewno nie będę, tylko muszę się spowrotem zmobilizować... a z tym ostatnio cięzko
Zdaje sobie sprawę, że moja figura jest bardzo daleka od ideału i że musze się ostro brać do roboty żeby jakoś w końcu wyglądać w czasie wakacji
Dzisiejszy dzień był już trochę lepszy, obyło się bez słodyczy :P Wiem, że jak wytrzymam ze 2 dni to potem juz dalej poleci
A Wy miewacie takie chwile zrezygnowania, jak sobie z tym radzicie
-
Chwile zrezygnowania? Pytasz a wiesz Hmm... u mnie one objawiaja sie tym, ze mysle sobie a po co, a przeciez to mi nie potrzebne, czemu sie mam katowac, jak sie komus nie podobam to jego sprawa, do wakacji duzo czasu itepe itede
Ostatnio, potczas chyba 3 dnia 'nowej fali' odchudzania mialam objawy odwykowe wrecz To bylo jak detoks, tak bardzo mialam ochote rzucic sie na jedzenie (nie bylam glodna), ze nie moglam myslec, cala sie trzeslam, lezalam na podlodze, robilo mi sie raz zimno, raz goraco... Zamknelam sie w pokoju zeby nie miec dostepu do lodowki i za 20 minut przeszlo. Ale to byl koszmar. A teraz jest juz z gorki, od jakiegos czasu nie miewam takich chwil zwatpienia i rezygnacji (pewnie przez ta motywacje), momentami, ale to przez 30 sekund mysle ze moze by przestac, ale zaraz mnie sumienie gryzie ze w ogole tak mysle I jest dobrze. Mowie Ci, dobra motywacja to podstawa
-
Mnie znów każdy kilogram mniej i widocznie mniejsza pupa wręcz motywuje do tego, by trzymac sie diety i ćwiczyć, ćwiczyc i jeszcze raz ćwiczyć. Poza tym ja musze miec super kondyche w lipcu, ale to juz inna bajka :P
Pozdrawiam
-
hej, ja tez miewam takie dni... nic mi sie nie chce... najchetniej polozylabym sie na kanapie przed tv i ogladalabym wszystko co popadnie w towarzystwie chipsow albo jakiejs czekoladki...
i wlasnie neistety od tygodnia jem zle... za duzo.. podjadam slodkie..
wczoraj weszlam na wage i z 4 kg, ktore udalo mi sie zrzucic zostaly tylko 3...
wiec powiedzialam sobie BASTA, teraz ewentualnie 2 kosteczki czekolady dziennie na podwieczorek, a nie 2 tabliczki czekolady + jakies sensowne jedzenie, a nie pizza lub makaron..
co do cwiczen, to chyba nei dam rady... ale sie zobaczy..
nie umie sie doczekac az ujrze tego kg, ktory osmielil sie do mnie powrocic, a kysz!!!!
-
Witam wszystkich
Giulietta ja mam dokładnie takie objawy, kompletny brak chęci na cokolwiek
Myśle sobie, że to może jakieś przesilenie wiosenne ( chociaż wiosny nie widać ) albo może to, że jestem przed okresem, bo wtedy mogłabym jesc od rana do wieczora
Dzisiaj sie pilnowałam strasznie, ale nadchodzi wieczór i już bym coś pochlonęła Nie dam sie oj nie
buziolki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki