-
help needed
Dietę i ćwiczenia fizyczne rozpoczęłam 12 dni temu, czyli 1 marca. Obiecałam sobie, że od pierwszego biorę się za siebie i póki co jakoś się trzymam, choć coraz częściej mam ochotę rzuicić to wszystko i... wybrać się do sklepu spożywczego. Jestem na diecie 1000 kcal i niemalże codziennie chodzę na godzinkę fitnessu. Brak mi wsparcia i czuję, że jeśli ktoś mi nie pomoże, to moja dieta i ćwiczenia skończą się szybciej, niż się zaczęły.
-
Hej, ja wróciłam na forum w podobnym celu Kiedy tu pisałam,jakoś lepiej mi szło...
To bardzo ważne, że się ruszasz. Wiem to z własnego doświadczenia: dieta dietą, kaloriew kaloriami, ale nawet jak jadłam nieco więcej, a ćwiczyłam regularnie, to dawało dużo lepszy efekt
Trzymam kciuki. Nie poddawaj się !!!
-
:>
rzucisz chcesz wszystko?? po co? na co? Sama dobrze wiesz, że będziesz zaczynać "od nowa" , a po co od nowa skoro już przebyłaś jakąś drogę? Po co to wszystko niszczyć?? To, że masz na coś ochotę , to tylko chwila... bo głębszej rozmowie z samą sobą dojdziesz do wniosku, że nie chcesz tego zjeść! [wiem, bo testuję to na sobie...]
I my możemy pomóc Ci tylko w kilku %... o reszcie decydujesz sama!
Powodzenia i wytrwałości!
Nie licz dni, nie myśl o diecie jako o czymś strasznym.
Staraj się jeść dużo objętościowo, warzywka , rybki i zobaczysz , że może nie po miesiącu, nie po dwóch , ale po trzech będzie widać znaczną różnicę...
Ciągle wydawało mi się, że nie chudnę, że jestem tak samo gruba jak byłam...
Dzisiaj spojrzałam na stare zdjęcie i normalnie przeżyłam szok!
Jestem teraz o wieeeele chudsza mimo tego, że się nie męczę. Jem koło 1200-1500 kal dziennie. Teraz widzę, że cierpliwość i silna wola daje efekty.
Też nie raz chciałam rzucić to w cholerę, ale wiem, że nie warto, wiem, że tak czy siak nie zaakceptuję swojej nadwagi i prędzej czy później będę zaczynac wszystko "od nowa" , a tych dwóch słów NIENAWIDZĘ!!
Bleeee
Powodzenia, mam nadzieję, że zrozumiałaś bo ja sie chyba pogubiłam ;p
)
-
Póki co jakoś się trzymam. A wiecie co dziś stwierdziłam? Że ćwiczenia fizyczne mogą zdziałać cuda, jeśli chodzi o nastrój i motywację. Od rana miałam nieciekawy dzień, nos na kwintę, głodna, bo dziś moja dieta przewiduje oczyszczenie, czyli same warzywka, dość już miałam tego całego odchudzania, do tego chyba będę miała zapalenie oskrzeli, bo mam okropny kaszel i coś mi się tam w oskrzelach odkleja (jakaś flegma, ale oszczędzę Wam szczegółów :P), no ale jakoś się zmusiłam i wieczorem poszłam na fitness. I wiecie co? Zostałam 2h (głównie dlatego, że przez przez pierwszą godzinę step nie za bardzo mi szedł - o co chodzi z tymi wszystkimi obrotami? - więc zostałam jeszcze na body shape). Teraz czuje się wręcz świetnie i choć jestem nieźle zmachana, ponownie czuję zapał do odchudzania i znów się uśmiecham. Dziewczyny, nawet jeśli jesteście zmęczone i nic Wam się nie chce, zmuście się i pójdźcie się poruszać. Zobaczycie, że od razu polepszy Wam się nastrój i spojrzycie na wszystko z innej, lepszej strony. Wszak podczas wysiłku fizycznego wydziela się serotonina, czyli hormon szczęścia Mówię Wam, to działa! Ważne tylko, żeby znaleźć coś, co Wam odpowiada, coś, co lubicie: fitness, siłownia, tenis, koszykówka - cokolwiek! Byle się ruszać.
Minus13 kg - chciałam Ci podziękować za to, co napisałaś. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak mi pomogłaś. Chodzi o to, że uświadomiłaś mi, że ja także nie zaakceptuję swojego wyglądu, więc prędzej czy później zacznę dietę od nowa, a po co przerywać, skoro rzeczywiście gdzieś już zaszłam. Niby takie nic, niby to wiedziałam, ale dopiero, jak przeczytałam Twojego posta i się nad tym zastanowiłam, uświadomiłam sobie, że tak właśnie jest i wierz mi lub nie, ale ta właśnie myśl - że i tak będę musiała zacząć od nowa - pomogła mi przetrwać dzisiejszy dzień i nie kupić tego wielkiego, smokowitego eklera, który mnie kusił, gdy kupowałam sok Marwit i warzywnego Tymbarka Fit Dziękuję Ci.
Casiek - Tobie również dziękuję za wsparcie!
Dziewczyny, jesteście super! Trzymam kciuki za Wasze zmagania. Buźka!
-
:)
Witam!
Ja zaczełam dietę 1000 kcal jakieś 6 czy 7 dni temu. Jestem na tysiaku do tego robię po 100 spięć brzucha rano i wieczorem i biegam 15 minutek. Na początku to bylo straszne i świetnie Cie rozumiem. Np. wczopraj nie wytrzyamłam i zjadłam 3 ciasteczka ,ale jak sięgałąm po jeszcze to sobie pomyślałam : Kobieto cały tydzień odchudzania pójdzie na marne!" i odłożyłam z bólem serca to ciasteczko. W razie uczucia głodu pij wodę ,albo wcinaj jabuszka. Trzymam za Ciebie w kciuki choć wiem ze i bez nich dasz sobie radę buźka :*:* Wpdanij do mnie :]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki