-
heheh :P
Jakby tak popatrzeć, to rzeczywiście siedziec w domu, i nic nie robić:P :P to byśm się spasły, ojjjjj nu, nu :P tak prawdę powiedzawzy to jakby siedzieć w domku, też może nam coś się tam stac :D :P nie, nooo już przestanę, bo zaraz ktoś tu będzie się bał soać i wogóle wszystkiego :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
wstawać od kompa i to już i brzuszki robić :P :D
Agabie, to sie 3maj i zaraz wpadnij tu do nas i opowiedz koniecznie jak było!! i oczywiście żeby pogoda dopisała i słoneczko było(w duszyczce też :D )
pozdrooofka
-
Hej! Hej!
Kilka dni tu nie zaglądałam, a tu takie wydarzenia w Twoim życiu Agabie! :shock: Jak to dobrze, że nic Ci się nie stało, jakby to powiedzieć... "szczęście w nieszczęściu" :wink: Ale widzę, że z pomocą dziewczyn znalazłaś już pozytywne strony tego wydarzenia, więc bardzo się cieszę! :lol: No i spływ kajakowy... tu można się nieźle zmęczyć! :D Na pewno wrócisz zrelaksowana i z nową energią!!! Trzymaj się cieplutko i życzę słonecznej pogody!!! :P
-
a guzik !!!!
Nigdzie nie jadę :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Byłam dziś w szpitalu i okazało się, że musze nosić gorset :cry: :cry: :cry: :shock: :x
Nie moge jechać więc na kajaczki :(
Szkoda. Jestem wściekła niebotycznie - całe szczęście, ze ten babszyl mi dziś nie wlazł w drogę, bo bym ją chyba udusiła :twisted: :twisted: :twisted:
Wpadnę wiczorkiem
Buziaczki dla was - dziękuję za wsparcie :)
-
Agabie :roll: :wink: tylko nie łam się nam.
-
czesc Agabie
poczytałm co sie stało, jestem w sozku,a le mam nadzieje, ze tobie nic nie bedzie...
a tak prawde mówić, ruch ci sie przyda, ja czesto biegam do autobusu , hehehe. Poranny jogging ;-))
U mie ostatnio kicha, ale ja wiem czy to ostatnio? Choc dzisiaj sie zdziwiłam, jak weszłam nawage i zobaczyłam 2 kg mniej, humor mi sie odrazu polepszył ;)
Trzymam kciuki za ciebie. Mam nadzieje, ze przez te 2 tygodnie jeszcze cos zrzuce...
Buziaczki
papa
Titka31
-
AGABIE, to się 3maj jeszcze bardziej... <przytul> :) :)
czy byś pojechałą na spływ czy nie, i tak jestem z Tobą :wink: :wink:
ale coś powaznego chyba z Tobą... :? niepodoba mi się to..
pozdrooofki
-
Babeczki :)
dziękuję za wsparcie :)
Może opiszę wam dokładniej co się stało :(
We wtorek rano kiedy jechałam do pracy w prawe przednie koło wjechała mi kobieta wyjeżdżająca ze swojego podwórka. Pech chciał że trafiła w newralgiczny punkt mojej toyoty, bo mam napęd na przednie koło. Trudno, stało się, ale wczoraj wieczorem zaczęłam mieć zawroty głowy, więc podarłam dziś do lekarza, a potem do szpitala na prześwietlenia i się okazało, że muszę dreptaćw kołnierzu ortopedycznym. Troszkę nie tak to nazwałam (bo to nie gorset), ale wybaczcie bo pisałam jeszcze na gorąco zaraz po powrocie ze szpitala :(
To tyle.... Trzymam się jak mogę ale nici z orbitka i nici z moich brzuszków :( :(
Teraz pozostaje mi chyba przejść na 1000 kal :shock: :shock: a to chyba będzie bardzo cięzkie...... chociaż biorac pod uwagę że od trzech dni przesypiam popołudnia ..... :) może się uda
W każdym razie zamierzam spróbować :)
Dziewczynki na początek 1000 - 1200 a potem się okaże :)
Buziaczki dla wszystkich i wybaczcie ale nie będę na razie wchodzić na wasze wątki, bo poprostu nie dam rady długo siedzieć przy kompie - przyczyny techniczne :)
Wy mnie jednak nie opuszczajcie, bo będę potrzebowała wsparcia :):? :(
Papatki
-
:wink:
o Boziu Agabie to faktycznie bardzo nieprzyjemne przeżycie, ale na szczęście nie skonczyło się gorzej. Zapomniałam, jak długo musisz się męczyć w tym kołnierzu?
Będzei dobrze, do gimnastyki wrócisz, a teraz się kuruj, żeby nie bylo gorzej.
-
Agabi zycze ci duzo zdrowka. Mam nadzieje, ze juz za pare dni wszystko bedzie dobrze i ze bedziesz mogla kontynuowac cwiczenie. Tymczasem sprobuj porozciagac nozki - jesli boli cie szyja zawsze mozesz usiasc na podlodze i rozciagnac miesnie nog... Ty bedziesz miala swiadomosc, ze nadal dbasz o swoje cialo i przy okazji wysmuklisz nogi. Brzuszki tez mozesz robic - kladziesz sie na plecach, od pasa w gore jestes nieruchoma, i unosisz nogi do gory... No i wreszcie znajdziesz czas by polozyc maseczke na twarz, zadbac troskliwie o dlonie, czy co tylko sobie wymyslisz. Wierze, ze mialas zupelnie inne plany, ale im szybciej postanowisz wykorzystac obecna sytuacje jaka pewnego rodzaju "korzysc" (duzy skrot myslowy, ale zapewne wiesz o czym pisze), tym latwiej i szybciej pogodzisz sie z zaistniala sytuacja i znajdziesz z niej wyjscie... Trzymaj sie! I glowa do gory. Jestem z toba!
A moje dietkowanie bardzo dobrze! To codzienne spowiadanie weszlo mi w krew i nawet jak dzis mialam pokuse siegnac po chipsy to pomyslalam o Was. Bo czasem sama nie wiem, kto bardziej we mnie wierzy - Wy czy ja... :wink: Ale tak jak napisala Agabi "to dziala", a juz szczegolnie jej wateczek :D Agabi, dajesz duzo radosci innym - tym, ze jestes. I na koniec dodam, ze mam w sobie takie glebokie przekonanie, ze szczescie ktorym sie obdarowuje innych, wraca do nas... Wiec pewnie juz niedlugo zdarzy sie w twoim zyciu cos pieknego - tego Ci zycze!
Buzka!
-
kurcze Misiali, po tym co napisałam, nie wiem co ja chcę tu powiedzieć... ale oby to, co mówiłaś z tym sczęściem sprawdziło się z Agabie!!!!
3maj się, odpoczywaj!! Życzę powrotu do zdrówka :*** Bądź dobrej mysli. Może niech i będzie 1000kcal ale żebyś nie męczyła, to zamiast ćwiczeń, poczytaj książki, zrelaksuj się :)
pozdrooofki