siedzę zamnknieta w domu i boję się że za chwile ktoś zadwoni i zechce się ze mną umówić. od ostatniego spotkania ze znajomymi przytyłam kolejne 3 kg. jak zareaguja na mój widok? a gdy spotkam kogoś na ulicy? przechoddzę na drugą stronę w nadzieji że nie zostane zauważona. a gdy ktoś z obcych mi ludzi spojzy na mnie przypadkiem, ja wiem juz co myśli i ze wstydem musze przyznac mu rację. ale to jeszcze nic. Najgorzej czuję się w domu, gdy wraca mój mąż i pragnie wziąć mnie w ramiona. Ja wiem że jego tęsknota jest szczera lecz na myśl o tym że mam się przed nim rozebrać przebiega mnie zimny dreszcz. czasem tylko, dla zaspokojenia jego potrzeb i swojego sumienia spędzamy razem wieczory ale zawsze przy zgaszonym świetle i przykryci kołdrą. Tak bardzo chcę to zmienić ale brakuje mi sił. Moje ostatnie osiągnięcie to takie, nie w tym tygodniu nie przytyłam. Ale ja muszę schudnąć min15 kg. Kompletnie nie wiem jak sie do tego zabrac...
Zakładki