-
No wiec jestem wieczorowa, a raczej nocna pora. Juz po wszystkich zabiegach upiekszajacych :) To znaczy, pilingi, masaze i te sprawy :) Krótko mówiac, swierzutka i pachnaca :)
Anczyskovelzimna Jeszcze raz dzieki za te cwiczonka, te pierwsze juz sprawdzilam i calkiem mi sie podobaja. Przede wszystkim fajnie pokazane, teraz tylko wykonywac :)
PatiMexx No to ja od dzis tez sie przyzwyczajam do tych babskich pompek i nie odpuszczam, maja byc codziennie :)
MiriMiri Nareszcie jestes :) Bo jakos mi sie ostatnio zapodzialas. Ciekawa jestem co u Ciebie, zaraz pedze na Twoj wateczek :)
-
Ach, jak ten czas leci, znowu zaczynamy nowy dzionek :) Za oknem całkiem ladnie, wiec humor tez jest w porzadeczku. Aha, moja waga dzis pokazala 58 kg.Troche to szybko polecialo, ale mysle, ze to przez te ostatnie 3 dni, kiedy to dosyc duzo cwiczylam. Jadlam grzecznie 1000 kcal (byc moze nawet troszke wiecej), no i pilnie cwiczylam. Takze cel mój upragniony juz jest. Pobede jeszcze na tej dietce przez tydzien lub dwa, a potem zaczynam powolny proces wychodzenia z niej :) Oj, ciekawe jak mi to pójdzie...
Magi1! Wczoraj chyba napisalysmy w tym samym czasie i juz nie przeczytalam Twojego posta. No, najwazniejszy pierwszy dzien masz za soba :) Gratuluje! A widze, ze masz fajnego mezusia, wiec juz sie nie wykrecaj tylko do biegania! Szczerze powiedziawszy ja tez bardzo nie lubie biegac, ale gdybym miala dobrego towarzysza, to bym pewnie sprobowala. Do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic i z czasem nawet to polubic. Pisz dalej jak Ci idzie, bede obserwowac postepy :)
-
58 brawo :!: :!: :!: u mnie pogoda jest fatalna zimno jak na Alasce :shock: dlatego pozostaja mi cwiczenia w domku ( choc tez mi sie nie chce strasznie) zastanawiam sie czemu w taką pogode nic sie nie chce :roll: :roll: no moze jednego sie chce : JESC :!: :twisted:
-
Hahahhaa.... no wlasnie, dlaczego tak jest, ze jesc to sie zawsze chce??? :) Eh... niesprawiedliwosc jest na swiecie :)
-
ehhh no takie zycie!! coz to by bylo za zycie bez jedzenia :twisted: ups w sumie to chyba nieodpowiednie miejsce do zachwalania jedzenia :roll: :roll:
No to fakt jedzenie jest blee tylko warzywka i owoce sa mniam (akurat :wink: ) buziaki
-
31 dzień
No i cał Twój wąteczek przeczytany :D Jeszcze raz gratuluje wyników i licze na wsparcie :D Ja dzisiaj jakoś mam szczególną motywację czuję przypływ energii tak jak niedawno kiedy miałam straszny zapał do ćwiczeń diety i wszystkiego i znowu tak będzie :D
A co do tyh pompek to one faktycznie dobrze działają na biust?? :shock: Ja używam jakiegoś kremu do biustu,ale jakoś zbyt rewekacyjny to on nie jest.
Mogę się jednak z Wami podzielić tym iż na gładką skórę i zmiejszanie się celulitu ( o ile ktoś ma) bardzo dobra jest rękawica sizalowa , drapańsko jest konkretne ,ale warto a potem jakiś balsamik ujędrniający i jest świetnie :D
Pozdrawiam!
-
Hej Agusia! W ta rekawice to ja zainwestuje na pewno, bo walcze z tym okropnym cellulitem! A energie swoja dobrze wykorzystaj :) Jak jest pogoda to ruszaj pobiegac albo pojezdzic na rowerze. Nie ma co tracic dobrego dnia :) Buzka.
-
Ja od dwóch miesięcy walczę ze sobą, a właściwie nie ze sobą, ale z brzuszkiem, pupcią, .... Mam już za sobą 8kg, ale przy maim spasieniu to prawie jak nic:)
Czsem brak mi motywacjii... jakie macie sposoby, by się nie złamać, gdy macie już sakramentalnie dosyć???
-
Czesc Jok84! Jesli juz schudlas 8 kg, to w chwilach zalamania moze pomysl o tym co juz osiagnelas. Przeciez nie warto rezygnowac kiedy juz tyle sie zrobilo. Pomysl, ze moze byc tylko lepiej, ze lato sie zbliza, ze chcesz byc piekna i dobrze sie czuc w swoim ciele. Nie warto rezygnowac, na to wszystko trzeba czasu, ale powoli i do celu. Zagladaj na forum, to tez bardzo pomaga. Pisz jak Ci idzie, jakie masz sukcesy, a jakie slabostki. Razem zawsze jest razniej, z dnia na dzien jest coraz latwiej, trzeba sie tylko przyzwyczaic. Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia.
-
Mija nam dzionek powoli, ja juz po trasie rowerowej :) Zauwazylam, ze chyba jezdze coraz szybciej, bo codziennie jezdze dalej, a schodzi mi tyle samo czasu. Ale po 4 dniach jezdzi mi sie tez zdecydowanie latwiej. Juz nie musze jezdzic pod gorke na lzejszych przerzutkach :) Coraz bardziej mi sie te wycieczki podobaja, tylko dzis malo brakowalo a deszcz by mnie dopadl, ale mu jakos ucieklam :) No i wszedzie ci gwizdajacy faceci :D hehehehe..... Zabawne to nawet. Milego wieczorku.
Aha, 1000 nie przekroczony mimo malej slodkosci :)