Tak jak w temacie. Co sądzicie o dietach niskowęglowodanowych??? Czy ktoś z Was stosował, jakie rezultaty? Czy są bezpieczne? Zaznaczam, że nie mam na myśli diety optymalnej / Jana Kwaśniewskiego - czyli tłuszczowej.
Ale raczej nieskowęglowodanową, wysokobiałkową, średniotłuszczową. Np.: Atkinsa, Lutza, metaboliczną, "bez wyrzeczeń" Darka Gnatowskiego etc.