-
Bilans dnia dzisiejszego :) :
:arrow: 1h ćwiczeń:
- 8min Arms
- Pump it up
- Bums and Tums
- 8min Abs
- 8min Legs
- 8min Stretch
:arrow: ponad godzinke rower
:arrow: 1159kcal - mysle ze nawet mniej bo niektóre rzeczy zaokrąglałam dzis w górę...
Podsumowując dzisń zaliczam do bardzo udanych - dawno nie byłam aż tak zadowolona i nie czułam sie tak dobrze. Eneria mnie rozpiera ;)
Do jutra dziewczyny. Piszcie jak wam minał dzień.
-
Widzę, ze od wczoraj nikt mnie nei odwiedził :|
Dzis nieco mniej udany dzisn pod względem jedzeniowym - o 200kcal przekroczyłam limit. Ale wiem, że u mnie zdecydowaną role odgrywa ruch i chudne mimo takich malych odstęostw jesli cwiczę. A cwiczyłam mniej jak wczoraj ale także jestem zadowolona:
Ponad godzinę jeździłąm na rowerze.
Po za tym:
:arrow: 8min Arms(od wczoraj cwiczęz cięzarkami 2kg.Do tej pory cwiczyła z butelkami półlitrowymi.Chciałabym troszke bardziej wyrzeźbić rączki ;) )
:arrow: Bums and Tums
:arrow: 8min ABS
Teraz popijam slim figure spalanie po kolacji.Więcej już dziś ne jem- bede pić tylko wode, ewentualnie zaparzę sobie jakąś herbatkę.
Moduł - Do slim Figury spalania wróciłam 2 dni temu.Wczesniej piłam przez tydzień oczyszczanie i mam takie wrażenia jakby to spalanie spowrotem bardziej działało.Wcześniej piłam je przez chyba 2 miesiące i pod koniec jakos juz nic nie odczuwałam.Teraz znów czuję jakby po posiłku tak szybciutko sie lekko robiło w brzuszku-to bardzo przyjemne uczucie :)
JAk sie bawiłas na imrezie?? :)
-
No wreszcie jestem - zupełnie wykonczona :?
Dopiero skonczylam sie rozpoakowywac, sprzatalam caly pokoj wywalajac stare zeszyty z podstawowki :wink: , zeby zrobic miejsce na moje rzeczy. W przedpokoju stoi 16 pudel z rzeczami do wyrzucenia :roll: , te porzadki powinnam byla zrobic juz z 5 lat temu. Ups...
No co do imprezy, to bylo super. W sumie wypilam 3 piwa i zjadlam sporo orzeszkow solonych :oops: , ale sporo potanczylam. Zamiast czwartego piwka wypilam sobie wode mineralna z cytrynka i lodem :P I wracalismy do domu na piechote ponad godzine ( tramwaje juz nie jezdzily, a ja sie cieszylam, bo wszyscy to by najchetniej taksowka pojechali,ale szkoda bylo kasy wiec zrobilismy sobie spacer ).
Dzis kalorie - 940. Cwiczenia ( troche cienko ) - 35 minut. Rozgrzewka z elementami pump it up + 8 minut Arms+ 8 minut ABS+bums and tums. Przyznam, ze to ostatnie zrobilam na odwal. Meczyl mnie dzis troche kac i do cwiczen sie zmusilam. Potwornie sie meczylam robiac je, wiec nie zrobilam zaplanowanych 8 minut na pupe, nogi i diane berry tez niestety nie doszla do skutku. Powaznie czulam sie slabo.
Ale pakowalam sie, sprzatalam mieszkanie, pozniej rozpakowywalam sie w domu i tez sprzatalam co zajelo mi w sumie jakies 7 h ( 2 h tam, 5 h tutaj ). Mysle, ze tez cos spalilam :)
Jutro pojezdze na rowerku stacjonarnym i zrobie wszystkie 8 minut.
Wiecie co jest najgorsze? Wrocilam do domu, i wiadomo, ze jak sie swoich przyjaciol dawno nie widzialo, to teraz sie zaczna wypady na piwko :? I jak sobie z tym radzic??
Buziaki
Jutro, a wlasciwie dzis, wyniki :D
-
Hej kochane!
No mam już wyniki. Waga - 61 kg! Biust - 90 cm ( 4 w dół ); talia - 68 cm :D ( 12 cm w dół ); Biodra - 98 :D ( 9 cm w dół ) i Uda - 56 cm ( nareszcie sie ruszylo !!! ) - 7 cm w dół :) Jestem bardzo, bardzo szczesliwa :) Mierzylam sie kilkakrotnie zeby uniknac ewentualnych bledow. Ciesze sie, ze tak szybko mi sie udaje schudnac. W sumie czasami wydaje mi sie nawet za wolno, ale jak sie mierze i waze i sa efekty, to radosc mnie rozpiera i znow wierze, ze sie uda dotrwac do konca :)
W sumie jeszcze z talii chce zrzucic 3 cm, z bioder tez 3 cm i z ud po 4 cm. I juz bedzie superowo! :)
No babeczki a jak Wam idzie? Anja tez miala wczoraj miec wazenie i mierzenie! Czekam na wyniki :)
Buzki
PS. Nie wiem jak bedzie dziz z cwiczeniami bo wlasnie dostalam okres i czuje sie paskudnie :cry: [/i]
-
Moduł Ojej ale ja Ci zadroszce :) Ale tak w sensie pozytywnym ;) . Ja narazie sie nie ważę. Zresztą dopały mnei znów wzdęcxia a wtedy człoweik to żeby i mało jadł to i tak czuje sie nieatrakcyjnei i jak balon :( . TAk czy inazcej bardzo Ci gratuluje. Tak sobie myślę ze TWoją taktyke wezmę sobie do serca skoro są takie rezultaty :) :D
P.S W pierwszy zdeiń okresu warto sobie odpuscic. Przecież to dzień szczególny. Postaw na relaks i wypocznij. JA w pierwszy dzien jestem nie-do-życia :(
Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy to cwiczyłam to co wczoraj - czyli niecałe pół godzinki. Wysprzateałam też całe mieszkano.
W limicie kcalorycznym sie zmiesciłam :)
Odrobinkę martwi mnie dzień jutrzejszy - imieniny babci. Nie martwi mie obiad bo wiem ze moge mniej sobie nałozyc. BArdziej martwi mnie, ze skusze sie na jakieś ciacho :| TAk wiec postanowiłam,że zjem skromne sniadanko - jakieś w wersji bardzo light, żeby w razie czego zjeśc kawałek placka. Ale wszystko w granicach limitu :)
Anja -jak Twoje ważenie??
Ja swoje planuję gdzies za 10 dni...
Buźki
-
ech...wiem coś o wzdęciach Gosiu... ostanio dostałam takich wzdęć, że po prostu myslałam, że odlecę...jeszcze mam na dniach okres dostać...ble....ale kurcze dobra, teraz muszę się jescze bardziej postarać i sprawić, żeby mój organizm znowu zaczął normalie działać...powiedzmy ustawię sobie deadline...10 lipca. i koniec. damy radę. Jeszcze na basen wyskoczę w przerwie jakiejś i będzie dobrze...
Modul - będziesz moja motywacją;P
-
Hello :)
Ja wlasnie wrocilam z piwka - teraz sie zaczna czeste wypady na piwko :evil: Znajomi juz wiedza, ze wrocilam :evil: , a przeciez nie bede pic wody mineralnej jak oni beda pic piwo - wiem, ze mam za slaba wole. Poza tym tyle sie nie widzielismy - az glupio. I to mnie martwi. Bede musiala ostrzej cwiczyc i mniej jesc, zeby nie zaprzepascic efektow.
Dzis - jedzenie 1089 kcal + dwa piwka. Do tego zero cwiczen, ale: sprzatalam mieszkanie ( odkurzanie, mycie podlog, sprzatanie kibla, lazienki, kuchni, wynoszenie pudel, mycie drzwi, scieranie kurzy etc ) - ponad 4 godziny! Do tego spacer nad jeziorko - 40 minut i z powrotem - kolejne 40 minut szybkim tempem. Wiec chyba troche pospalalam dzis kalorii? Oby. Jutro lekko sobie pocwicze - 30 minut rowerek i 8 minutowki. I bede szczesliwa :)
Buziaki :*
-
Czuje sie dzis nieciekawie.
Wczoraj poszlam spac o 6 rano, bo gralam sobie w Simsy :evil: Wstalam dzis o 12-ej. Jestem po lekkim sniadanku ( salatka z pomidorka, ogorka i sera feta ). Boli mnie brzusio i strasznie jestem niewyspana....
Dzis obiecuje trzymac sie dietki i zaraz wezme sie w garsc i pojezdze na stacjonarnym rowerku 20 minut i zrobie wszystkie 8 minut. Moze dobrze mi to zrobi na obolaly brzuch? Bede cwiczyc "delikatnie".
Buziaki
-
Kochana Moduł - czytałam gdzies kiedyś, że ćwiczenia podczas okresu potrafie działas przeciwbólowo, że są wskazane, aby nie forsowne. TAk więc wsłuchaj sie w swoje ciałko i poćwicz troszke - ale nic na siłę... :)
Pisałas o czestych piwkach - do tej pory sobie świetnie z nimi radziłaś, piłaś i nadal chudłas wiec jestem pewne ze dasz radę tak dalej :) CZasem jednak możesz poćwiczyc silną wolę - przeciez nie musisz pic tylko dla towarzystwa. Mysle jednak,że Ty bardziej martwisz sie tym, że Ty to piweczko po prostu lubisz i dlatego Ci trudno odmówić :D ;)
Anja - tez mam zamiar w końcu wybrać sie na basem. Dawno nie byłam choć uwielbiam pływac. Wiadomo - to sport bardzo korzysttny dla sylwetki: pieknie rzeźbi i spala sie sporo kcal, ja jednak dawno nie byłam na basenie i tak po przerwie jako,s zawsze trudno mi sie wybrac (co tu duzo ukrywać - kompleksy robią swoje :| ) Ale jak pójde jeden raz to potem bede smigac częsciej :) Poza tym jestem blada jak córka młynarza wiec basen jest też wskazany by sie opalić :D Opalone ciałko wygląda szczuplej. Jeszcze jedna rzecz dotycząca basenu - jutro chciałabym kyupic kostium. MAm nadzieje, że uda się znaleźć to, co chę. Choc w zasadzie nie powinno być problemu - ja chce sportowy kostium. O bikini pomyslę za 5 kg ;)
Nienajlepiej sie oststnio czuję - jakaś taka ociężała i nieatrakcyjna. Zupełenie nie wiem czemu bo okres dopiero za 2 tygodnie :| No cóź - mam nadzieje ze nowy tydzien przyniesie zmiany :)
Dziś byłam na obiadku imieninowym u babci. Zrezygnowąłm z drugoego dania , za to zjadłam sernika na zimno - uwielbiammmmmmmmmmmmm :oops:
W domku poćwiczyłam swój program minimum czyli:
ósemkę na ręce, Bums and Tums i ósemke na brzuch.
JUz wiem od czego odeszłam a do czego warto wrócić. DO REGULARNYCH POSIŁKÓW. To takie oczywiste a jednak jakoś tak stoponiowo odeszłam od tej zasady, godziny jedzenia poprzesuwały mi sie i teraz jem przeróznie a to jednaknie ejst dobrze - przynajmniej w nmoim przypadku. Mój metabolizm jest zdecydowanie lepszy kiedy jem częściej a mniej - moze też z tąd to uczucie ciężkości...
Ściągmełam nowe cwiczonka z netu - jeszcze ich nie wypróbowałam. Wypróbuje je na tygodniu - jest to zestaw cwiczen trzydziestominutowych. Nazywa sie to : My Three 30 Minute Worout. Znalazłam to na kulturze fizycznej - tylko teraz nie moge tego znwou znaleźć zeby podac linka. Wiem ze w jakimś wątku z tematyką o brzuchu. Jak znajdę to dam znać. Tylko korzystałam z jakiś tzw torrentów. Cały zdein mi sie to scigałao :| Mam nadzieje ze warto było tyle czekac :)
Na jutro rano umówiona jestem na rowerek :) W ogóle to wczoraj póxno poszłam spac wiec dzis postaram sie wypocząc jak nalezy i połozyc sie wcześniej - tak przed północa przynajmniej.
Buxki moje kochane.PIszcie co u was słychac :)
-
a Gosiu - te ćwiczonka o których piszesz, to nie wiem czy to nie to samo - do czego dałam linka: 3 zestawy po 30 minut...? Jesli to one - są bardzo fajne:-)Serniczek...?Mniam...ja wczoraj jak mówiłam zjadłam taką małą babeczkę..mniam...ale już się poprawiam... :wink:
Dzisiaj już poćwiczyłam:
- 20 min rowerku (tylko tyle,bo mnie główka bolała troszkę)
- 500skakanek
- 8mka na tyłeczek
takie niezbędne minimum, bez katorżniczego wyciskania 7dmych potów, ale żeby coś porobić tak ogólnie...czeka mnie jeszcze bieganie po schodach - więc nie jest źle :D
A Modul..jej...kurde już nic nie powiem, jesteś fonomenalna... 8) 10 kilo... :roll: przydałoby mi się...ale da, radę, jak my wszystkie, prawda? ściskam:*