-
Jestem znowu :) i ku mojej ogromnej radości moge sie pochwalic kilogramem mniej. Zaraz zmienie tikerek -eh jak fajnie :) Jeden kg to niedużo - każdy tak może powiedziec, ale każdy kto sie odchudza wie, jak bardzo niecierpliwie czeka sie na ten pierwszy zgubiony. No to mam go za sobą - machina ruszyła :D
(Własciwie to waga pokazuje tak pomiedzy 56 a 57 czyli prawie 1,5 kg mniej ale będę zmieniac tickerek co pełny kg)
Mineło 10 dni. Miałam jeśc 1200kcal. W zasadzie tak było. Ze dwa razy doszłąm do 1400 ale myslę, że na początek, na "rozkręcenie się" to i tak dobrze. Jem dużo warzyw i owoców i chyba dzieki temu zapomniałam co to jest zaparcie. Aż sama się dziwiłam, że tak mi się ustabilizowały te sprawy. Tak więc viobesta - chrup marchewkę i jabłka, jedz pomidory i sałatę. Teraz mnóstwo jest pysznych i świeżutkich warzyw i owoców.
Mój obiadowy talerz jest zdominowany przez warzywa - taki mały kopczyk ;) Zamiast smietany uzywam jogurtu naturalnego. Najadam się. Jem 5 posiłków w miarę regularnych odstepach czasu, nosze ze sobą mineralną. W torebce zawsze jest jabłko na sytuacje awaryjne :) Do słodyczy, o dziwo i ku mojej radosci :) praktycznie mnie nie ciągnie.
Staram sie wiecej chodzic - rezygnowac z autobusów miejskich. W poniedziałek byłam na 1,5 h aerobicu - babka dała wycisk ;)
Od dziś wprowadzam cwiczonka z facetem w geterkach. 8mni ABS to miniumum. Z drugiej strony nie chcę obiecywa sobie wszystkiego naraz. Co tydzień wprowadze cos dodatkowego :) Stopniowo. Dawno nie byłam na basenie - jutro postaram sie wybrac :) A dziś to koniecznie jeszcze jakiś dłuuuuuuuuugi spacer.
Teraz czeka mnie własciwie 9 dni wolnego :) Chciałabym, gdy stanę po tym czasie na wagę zobaczyc 55:) ale każdy spadek będzie dobry. Z poprzednich doświadczeń z odchudzaniem wyniosłam to, że trzeba sie cieszy nawet z malutkich sukcesów :) Zresztą w życiu tez chyba powinno sie stosowac taką zsadę :)
Pozdrawiam wszystkie towarzyszki :)
Specjalne buziaki dla Ciebie xatia :) -gratuluje kolejnego kg mniej. Finish-ujesz w pieknym stylu :) Ja mam tylko taką prosbę, żebyś nie zostawiała forum jak już zgubisz ten ostatni kg. Wpadaj mnie wspierac.Nie ma jak ktoś z sukcesem na karku :)
-
Hej Gocha! Ja nigdzie stad nie uciekam, zeby caly czas sie trzymac tej mojej wagi i nie nadrobic tych kilosków :)
A gdzie chodzisz na aerobik? Bo ja jakos nigdy sie nie wybralam, a wiele razy mialam ochote. No i na basen tez planowalam bo lubie, ale tylko na planach sie konczy. Na razie pozostaje wierna rowerkowi i 8minutowkom :)
Widze, ze sobie swietnie radzisz, no i wezme przyklad z Ciebie jesli chodzi o te warzywka i owoce, bo jakos ostatnio za malo ich jem. Tak jakos samo wyszlo, bo nie ma w domu tego co lubie. No nic, zrobie porzadne zakupy.
Milego weekendziku zycze i oczywiscie zagladam caly czas.
Buziaki.
-
Na aerobic chodze na uczelni.
ZAchecam na basen - tylko w Lublinie strasznie drogi jest. W mojej mieścinie jest 3 razy tańszy i włąsnie musze sie zmobilizowac zeby znów zaczac chodzic :)
Na rowerze jeszcze w tym roku nie jeździłam ale bardzo mam ochote. Problem w tym, że nie mam towarzystwa. Kiedyś jezdziłąm sama - moze znowu tak zaczne...zobaczymy
Rower i cw z facetem w geterkach to na prawdę sporo <ok> !! :)
Dla mnie zakupy to teraz takie małe poszukiwania. Takie przyjemne- szukam jakis ciekawych rzeczy, którymi potem ubogace dietę coby była przyjemna. I jest :D A to duzo znaczy, żeby katorgą nie była :)
Plany na dziś:
Cwiczenia 8 minutowe-calosc
peeling całego ciała
relaksująca kapiel
może basen
spacer
-
Wczoraj wieczorem troche mnie kusiło na śłodkości. Postanowiłam więc zjeśc kolacyjke na słodko - czyli chlebek z serkiem białym i dzemikiem i miodem. Sporo trochę tego zjadłam. Niedobrze, że na wieczór - kolacja powinna byc najlżejszym posiłkiem i raczej niewielkim. No ale suma sumarum zmieściłam się w limicie wiec zle nie jest...
Cwiczonka 8 minutowe zaliczyłam, peeling i zabiegi łazienkowo-upiekszajace :) Ale na basenie w koncu nie bylam :|
Dzis dzien rozpoczelam od platków na mleku i jabluszka, wiec bardzo grzecznie ;) Mysle, ze pojawie sie tu wieczorem i zdam sprawozdanie z calego dnie :)
Buziaki :)
-
Gocha! W limicie sie zmiescilas, wiec nie musisz miec wyrzutów sumienia, najwyzej dzis zjesz lzejsza kolacje. A najwazniejsze, ze nie rzucilas sie na slodycze wieczorowa pora :) No i cwiczonka przykladnie zrobilas :) Ja te pompki wczoraj porobilam i pare innych cwiczen na ten biust i dzis mam male zakwasy :) hehehe.... ale ja nawet lubie to uczucie, wtedy wiem,ze cos robilam :)
Milego dnia zycze i czekam na wieczorna relacje :)
-
No i nie było wieczornej relacji :| Przepraszam. Tata zajął komputer, a późnym wieczorem to nawet nie miałam siły żeby cos napisac taka byłam senna.
Ja tez lubię czu, że zrobiłam cos dobrego dla swojego ciała :)
Wczoraj troche przekroczylam limit bo zjadłam1324kcal. Chciałam za to dzis wybrac sie na rower i to, że tak powiem odrobi :). I na pewno bym tak zrobiła gdyby nie deszcz :|
Ale musze sie do czegos przyznac - mam orbitreka w domu :oops: i nie jeżdżę. dziś na pewno pojeżdzę chyba że sie po południu rozpogodzi :)
-
3 maja - 15 dzień mojego dietowania :)
Wstałam, na dworze ładnie słonko świeci - na rower trzebaby wyjśc bo wzoraj tak padało i nie udało sie popedałowac.
Jestem juz po śniadaniu. Obiad zaplanowany. Kolacja - jeszcze się zobaczy na co będe miec chęc. Staram się jesc to, na co mam ochotę, żeby dieta szła sprawnie i przyjemnie, byle w jakiś limitach :). Wczoraj zjadłam 4 herbatniki - ale tak aby sie zmieścic w limicie. Mysle, że raz na jakis czas i na kostkę czekolady sobie pozwole, choc narazie nie mam chęci. Predzej na jakiś taki bardziej owocowy deser - np galaretka z owocami. Podobno to świetna alternatywa na słodkości w czasie diety.
Teraz zmykam - pocwiczyc z panem w geterkach .
Buziaki.
-
Witam!
Pieknie sie trzymasz! Gratuluje, to juz 15 dzien odchudzania :) Ja tez obiecuje pieknie dietowac, zrzucac kg, wyszczuplac cialko :) Jakis czas temu zamowilam sobie krem wyszczuplajacy z Avonu (80 zl kosztuje), polecala go jedna z forumowiczek, wiec sie skusilam. Mam nadzieje, ze juz niedlugo przyjdzie zamowienie, moge doczekac sie smarowania i... oczywiscie efektow :)
Pozdrawiam, paa
-
Hura!! :D Jeździlam1,5 godziny na rowerze. Było cudownie. Nawet za specjalnie sie nie zmęczyłam - chyba jednak ten aerobic troche poprawił mi kondycję :) Na dworze cudownie, zielono i ptaszki śpiewaja. Strasznie ten wypad za miasto (jeżdziłam po bocznych drogach) poprawił mi nastrój :) Czuje jakbym góry mogła przenosic i tak mi radośnie, że hej ;)
Teraz jeszcze zacznę znów chodzic 2-3 razy na tydzien na basen, rowerek w weekendy i nie ma bata spalę trochę tłuszczyku :)
Zaraz pedzę na wieczorny spacer z koleżankami, a po powrocie 8 min ABS bo rano jednak nie zrobiłam :|
Po rowerku zrobiłam sobie pyszny koktail - pół op. jogurtu naturalnego,1/3 szlanki mlea i banan. To moja kolacja a bilans kcal na dziś to 1175 :) Jestem usatysfakcjonowana.
Do jutra :)
Minelka - witam u mnie. Bardzo mi miło, że wpadłaś. Słyszałam o tym kremie - moje 2 koleżanki chwalą sobie :)_ Ja narazie musze kupic cos troche tańszego :| bo mój studencki budzet trochę sie rozlazł po kątach ostatnio... :)
-
To tak jak mój studencki budżet :/ Niby się człowiek odchudza, czyli je mniej a tu jakoś tak wychodzi jednak drożej. To chyba przez te owoce. Mam wrażenie, że to one zżerają mi najwięcej kasy. (Gdyby nie to jedzenie to człowiek byłby bogaczem :wink: )
Na basen raczej się chodzi w kostiumie jednoczęściowym, prawda? tak czy inaczej w moim stroju a'la "pamela" raczej nie da się pływać.
Gocha w ciągu 2tyg, schudłaś 1,5kg na 1200kcal ? wow, ja w ciągu miesiąca na tym samym limicie kalorycznym i aerobikach zjechałam 2kg :?