uległam i wysłałam kartkę mailem, chociaz te całe walentynki juz mi bokiem wychodzą. otwieram oczy a tam atak SERDUSZEK. AAAAAA!!! wszedzie krwiście czerwono ble........

no nie jest takie najgorsze to pseudo-święto
dostałam sliczny list i obiecującego smsa.
pozyjemy zobaczymy.