-
Kobietki walczmy z tym potworkiem :)) !?!
No więc tak: Od pewnego czasu przechodze złośliwy czas, bo jem jem i jem, wcześniej jakoś pilnowałam sie (przynajmniej sie starałam) a teraz po świętach pełno placków w lodówce ale to jeszcze nic, bo mam wrażenie ze w moim brzuszku siedzi jakiś gremlinek i ciągle chce jeść Postanowiłm od jutra (bo dzis to juz po placuszkach jestem ) walke z tym. Wspierajmy sie nawzajem piszcie jak wam idzie bo ja najchętniej wyrzuciłabym lodówkę zeby nie widzieć tych wszystkich smakołyków, a moze zostane pustelnikiem (słyszałam ze zioła dobrze wpływają na figure ) Ale teraz tak na serio: Co trzeba zrobić zeby wkońcu zmobilizować sie acha no i najważniesze nie na 2 dni ale tak do końca! Pozdrawiam
-
Witaj!!
Ja mialam ten sam problem..
Niby juz mobilizacja, "chcę", i wogole..ale ta przekleta lodówka ( i szafeczka ) nie daja mi zyc
Ja juz naprawde tak bardzo chce..i niby juz prowadze zdrowszy styl zycia..ale mimo wszystko po swietach jeszcze zdarzaja mi sie podzarstwa i innego rodzaju grzeszki ;/
Ale ja OD PONIEDZIALKU przechodze na South Beach taka w 100% bez przekretow.. i to na bank chocby nie wiem nie dam sie
Pozdrawiam i 3mam kciuki!
-
no mam nadzije że nie na 2 dni a ile masz zamiar schudnąć ja zaczełam dzisiaj mam do zgubienia pare kilo , mam nadzieje że ten gremlinek sie wyprowadzi z twojego brzuszka już niedługo , trzymam kciuki i pozdrawiam
-
Mam dziwne wrażenie że dziś w nocy "ktoś" zepsuje lodówkę no cuż .....
-
Qrcze trza je wywalić to niebędzie kuszenia , no a jaka dietke zastosowałaś już czy dopiero zaczynasz ?
-
Jestem za!!
Wywalic duze lodowki i kupic sobie tylko takie te "male przenosne lodoweczki" w ktore zapakowac owoce i warzywa
-
w sumie miałam taki czas przed swiętami ze 3 tygodnie dość sie polnowałam, starałam sie głównie nie jeść kolacji, ale niestety przyszły święta (sama się przyznam ze upiekłam 2 jabłeczniczki ale to ci....chosza ) na a po świętach moja mama codziennie coś pichcia i sama nie wiem jak to sie stało ze brzuszek większy upsss..... No ale co zrobić.... Cięzko jest, wiadomo, komu łatwo...ale mam motywacje nie potrzebuje dużo schudnąć, chcę poprostu czuć się lepiej a jak tam z Tobą?
-
Ze mna??
Ja co tu duzo ukrywac potrzebuje dosc duzo zgubic..mam tylko 162 cm wzrostu ;/;(
W sumie najgorsze jest to ze nigdy nie bylam szczupla-zawsze mialam taka budowe..;/ lydki praktycznie zero tluszczu tylko miesnie ale sa goromne;| dlatego w sumie nigdy nie moglam schudnac..nogi..pupa..mam w 100% dziedziczna budowe po mamie..;/;( wiec juz se ta pupa zostac moze (ale bez cellulitu ! ) byle by mi ten wstreetny brzuchal poszedl raz na zawsze;/
-
cześć
tu mnie jeszcze nie było ale już nadrabiam
wiecie co ja zrobiłam jak zaczęłam się odchudzać???? z obawy, że lodówka będzie mnie strasznie kusić - jak Was - i zawsze będę widzieć co jest w środku, kiedy będę siedzieć przy stole a jakiś domownik będzie coś z niej brał.... odwróciłam ją bokiem!!!! teraz po pierwsze jest do niej cięższy dostęp... a po drugie siedząc przy stole nie widzę co w niej jest, kiedy ktoś ją otwiera - niby banalne, ale w wielu przypadkach ratowało moje "dietkowe życie"
tak więc kochane - pomyślcie o przemianach małych
pozdrawiam gorąco
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki