-
Cześć!
Dziewczyno zapomnij o nim.Szkoda twoich nerwów i zdrowia.On nie jest wart twoich łez.Przed tobą całe życie znajdziesz sobie jeszcze kogoś z kim będziesz szczęśliwa.Wszystko przed tobą.Ale moim zdaniem on po prostu nie był wobec ciebie w porządku i nie był z tobą szczery.Nieładnie z tobą postąpił.Powinien ci powiedzieć wprost że jest związany z inną dziewczyną i że wszystko między wami skończone a nie cię zwodzić.W kontaktach damsko-męskich liczy się szczerość i to jest najważniejsze.Ja też się z kimś rozstałam 4 lata temu.Po prostu któregoś dnia więcej nie przyjechał nie było go na dworcu autobusowym z którego do mnie jeżdził.Zostawił mnie bez słowa wyjaśnienia po 8 miesiącach znajomości.Od tamtego czasu minęło 4 lata także nie żałuj go bo nie masz kogo żałować.On nie był ciebie wart.Ja jestem sama do tej pory i uważam że brak faceta to jeszcze nie koniec świata z tym można żyć.Pozdrawiam.Ania
-
Monique1989 rozumiem cie bardzo bardzo dobrze nawet nie wiesz jak.przeszlam to samo pierwsze uczucie, pamietam jak sie super czulam wiedzac ze po raz pierwszy jestem z kims po raz pierwszy komus na mnie zalezy no i pozniejszego scenariusza mozna sie domyslec tyle ze wpadlam w taka depresje mocna, zlozylo sie na to kilka czynnikow przestalam jesc strasznie schudlam przestalo mnie wszystko cieszyc nie spotykalam sie juz z znajomymi, ja- kiedys dusza towarzystwa energiczna itd zmienilam sie nie do poznania pozniej bylo tak zle ze nie odzywalam sie nawet do nikogo z domownikow po prostu moj organizm nie wytrzymal tego wszytskiego nie wiedzialam co sie ze mna dzieje caly dzien spalam plakalam i sie wszystkiego balam nie wychodzilam nwet na ulice na t zlozylo sie kilka czynnikow wiesz to bylo najsmieszniejsze ze ja nie zdawalam sobie sprawy z tego ze cierpie z powodu tego co zdarzylo sie jakis czas temu, ja nie siedzialam i nie myslalamo nim tylko gozej sie czulam pozniej dopiero sobie uswiadomilam jak duzy wplyw mialo to wydarzenie na stan w jakim sie znalazLam, to gdzies ciagle siedzialo we mnie ciagle chudlam nie podobalo mi sie moje zycie bylam nieszczesliwa jeszcze kilka sytuacji sie na to złozylo a dla mojego organizmu dla mojej psychiki to bylo za duzo
-
Monique1989 rozumiem cie bardzo bardzo dobrze nawet nie wiesz jak.przeszlam to samo pierwsze uczucie, pamietam jak sie super czulam wiedzac ze po raz pierwszy jestem z kims po raz pierwszy komus na mnie zalezy no i pozniejszego scenariusza mozna sie domyslec tyle ze wpadlam w taka depresje mocna, zlozylo sie na to kilka czynnikow przestalam jesc strasznie schudlam przestalo mnie wszystko cieszyc nie spotykalam sie juz z znajomymi, ja- kiedys dusza towarzystwa energiczna itd zmienilam sie nie do poznania pozniej bylo tak zle ze nie odzywalam sie nawet do nikogo z domownikow po prostu moj organizm nie wytrzymal tego wszytskiego nie wiedzialam co sie ze mna dzieje caly dzien spalam plakalam i sie wszystkiego balam nie wychodzilam nwet na ulice na t zlozylo sie kilka czynnikow wiesz to bylo najsmieszniejsze ze ja nie zdawalam sobie sprawy z tego ze cierpie z powodu tego co zdarzylo sie jakis czas temu, ja nie siedzialam i nie myslalamo nim tylko gozej sie czulam pozniej dopiero sobie uswiadomilam jak duzy wplyw mialo to wydarzenie na stan w jakim sie znalazLam, to gdzies ciagle siedzialo we mnie ciagle chudlam nie podobalo mi sie moje zycie bylam nieszczesliwa jeszcze kilka sytuacji sie na to złozylo a dla mojego organizmu dla mojej psychiki to bylo za duzo
-
nie bylam juz soba nie tyle nawet juz chodzi o osonowac fizycznie bylam wykonczona trafilam do psychiatry zaczelam brac leki ktore bardzo mi pomogly stalam sie spokojna przestalam sie bac trzasc zaczelam powolutku do siebie dochodzic trwalo to kilka miesiecy i wspominam to jako najwiekszy koszmar jaki mnie spotkal. co za tym wszystkim idzie ciagle bylam w domu w pozniejszym czasie jak juz obudzilam sie z letargu zaczelam jesc jesc jesc z tej calej beznadzieji ze jestem okropna zawalilam studia ze zawiodlam przyjaciol do tego przyczynily sie leki ktore spowalniaja przemiane materii i przytylam bardzo duzo bo okolo 16 kg wiem jak sie czujesz ale uwierz ze wszystko sie ul tak samoozy to nie jest latwe i jeszcze dlugo nie bedziesz mogla o nim zapomniec ale uwierz ze to nastapi teraz zajmij sie soba uwierz ze jestes ta sama dziewczyna wartosciowa wrazliwa ze czeka Cie jeszcze bardzo duzo ze jeszcze bedziesz sie smiala i bedziesz szczesliwa. nie mowie zebys teraz zmuszala sie do smiania zebys starala sie na sile byc szczesliwa ale powolutku wszystko wroci do normy wychodz na spacery spotykaj sie z jakas oddana przyjaciolka rob to co Ci sprawia przyjemnosc a ja Ci gwarantuje ze wszystko sie ulozy moj lekarz mowil ze taki stan mozna porownac do zlamanej reki, tak wyglada nasza dusza nie ma sensy zmuszac rekid o dzialania takiego jak kiedys nie mozemy odrazu grac w pilke bo bedzie jeszcze gozej tak samo jest z psychika a ten czas ktory musimy cierpliwie przeczekac jest jak gips ktory zakladamy na reke jest nam niezbedny a po jakims czasie powoli wszystko wroci do normy bedziemy sczesliwi rozesmiani tak jak kiedys ale nic na sile. a co do chudniecia napewno Ci sie uda nie rzucaj sie odrazu na gleboko wode zacznij od spacerow zacznij od form ruchu ktore nie zniecheca Cie na samym poczatku,zastpsuj diete mysle ze na poczatek 1400 kcal a napewno juz po pierwszych dniach zauwazysz efekty 3maj sie cieplo 3mam kciuki za Ciebie napewno sie uda
-
Dziękuje...
Wszyscy wierzycie w mnie, dziękuje. Dzięki wam wiem, że mi się uda. Choć poniekąd już mi się udało. Spotkałam na tym forum, najwspanialszych ludzi na świecie. Nie tylko doradzacie, "co zrobić", ale leczycie moją duszę .
ermeneldzięki motywacje, już mam dzięki wam, a to chyba już dużo
aNiOolEcEkdzięki chęci są i to ogromne
anodadzięki do niektórych zaleceń się zastosuje
xatia1 dzięki świadomość że ktoś mnie wysłucha na tym forum jest darem od losu. Szansą na zmianę.
PatiMexx Dzięki jak schudne ( pewnie kiedyś to nastąpi) napewno zagram, "ukochanemu" na nosie.
szana dzięki mam na kogo liczyć, choćby na was. A tak poza tym
to mam wspaniałych, przyjaciół. Długo o mnie walczyli. A wielki dołek minie, kiedyś wstaniesz i znów zechcesz żyć
Lizusek Dzięki trzymie za Ciebie i za mnie kciuki
noelle Dzięki każdy kij, zawsze ma dwa końce. Miejmy tylko nadzieje, że kiedyś ludzie przestaną traktować się przedmiotowo.
basterka20 Dzięki za wsparcie to dla mnie ważne
anka2381 Dzięki Zapomnieć o nim będzie trudno... Ale wierze, że się uda
kasienka2000 bardzo mi pomogłaś, dałaś wiele do myślenia. Dziękuje
-
dzien dobry zobaczysz ze wszystko bedzie ok i wszystko sie uda jesli Ci mowi to tule osob to musi byc dobrze co do odchudzania widze ze bardzo ladnie Ci idzie 3 kg mniej bardzo ladnie gratuluje ja nat tymi 3ema meczylam sie baaaardzo długo:[ 3maj sie cieplo ycze milego dnia
-
Będzie dobrze, zobaczysz.
Na pewno chcesz zobaczy żal w jego oczach gdy będziesz już szczupła i sexy bo co tu mówić, do tego właśnie dążysz.. żeby być sexy. Uda Ci się! Bądź silna. Ja jako jedną z motywacji wydrukowałam sobie zdjecia moich ideałów (Shakira.. i jakiś tam modelek z piękną figurą) i zawsze gdy mam ochote zjeść słodycz czy coś patrze na nie.. i mówie sobie "Nie poddam się! Też taka będe!" i działa. Tobie tez to polecam. Dieta 1000 kcal, nie jedz po 18, mało słodyczy, nie pić picia gazowanego, i kg pójdą w dół. Pozdrawiam
-
Powoli do celu...
Widać już pierwsze efekty mojej diety, schudłam 3 kg. A co najlepsze, czuje się świetnie, wracam do mojego poprzedniego życia Znów się uśmiecham, chce mi się żyć. Czuje się tak jakbym urodziła się na nowo. I poniekąd tak jest Tylko czeka mnie jeszcze jedna rzecz, a mianowicie rozmowa z eks. Myśle, że już dawno powinnam to zrobić, ale chyba nie miałam odwagi. Teraz czuje, że mam tyle sił. I nie będę lamętować, ani się smucić. Będę pokazywać, mu, co stracił
-
ehhh... to brzmi znajomo - rozmowa z ex... sama wczoraj taką przeszłam - i nie było tak źle dałam radę, chociaż bałam się jej jak cholera...bo rozstaliśmy się w gniewie - a to była nasza pierwsza rozmowa od 3 lat......... myślę, że będzie ok
dlatego nie stresuj się za bardzo, będzie dobrze to tylko brzmi groźnie no i kilogramy lecą w dół...a to naprawdę duuuży sukces
pozdrawiam
powodzenia
-
To koniec...
Rozmawiałam z nim wczoraj. Było nieźle, zwłasza, że to był nasza piersza rozmowa od ponad pół roku. Gadaliśmy sobie tak od serca, szczerze. Zadawaliśmy sobie pytania, znaczy się ja mu je zadawałam. Na nie które sam nie znał odpowiedzi, co mnie szczerze mówiąc śmieszy. Ale najśmieszniejsze było jego ostatnie pytania, gdy już wychodziłam. Zapytał mnie czy jeszcze kiedyś będziemy razem, a raczej czy to jest jeszcze w ogóle możliwe. Nic nie odpowiedziałam. Ale gdy powiedział mi, że nadal mnie kocha... Nie wytrzymałam. Bo nienawidze gdy ludzie rzucają słowa na wiatr. A w tym wypadku jego słowo "kocham", było niczym. Powiedziałam mu co o tym myśle i wyszłam. Niczego nie żałuje i nigdy nie będe. wiem, że dobrze zrobiłam. Dlatego etap eksia, mam już za sobą W poniedziałek impreza, trzeba być na chodzie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki