Mam 26 lat w tym roku i waże 105kg od zawsze byłam troszke przy sobie ,4 lata temu zerwałam z moim chlopakiem z ktorym byłam 4,5 roku załamałam sie i tyłam ,tyłam i jeszcze raz tyłam..doszłam do wagi 90kg i poznałam przez internet mojego (teraz juz meża) troszke mnie osadził mniej łaskawie po fotce jaka zobaczył w tym okresie dostałam ksiażke od koleżanki ktora dodała mi wiary i zwróciła mi zycie.Wiec za pomoca ksiażki i zachety pokazania sie wtedy jeszcze obcemu chłopakowi w nowym świetle,zaczeła sie dietka przy pomocy zupki kapuścianej jadłam dwa razy dziennie i do tego obiadek by jakoś mieć siły pracować. Rezultat???? schudłam od maja do sierpnia 17kg, z dobrymi wynikami krwi,cukru itd,pod opieka lekarza..Rozwoju sytuacji nie pisze w kazdym razie mam meża ale i prawie 40kg za dużo nie wierze w coś takiego jak jojo ale w to że po diecie nie możemy sie oprzeć wracania do normalnego odżywiania a to gubi (tak wiec mnie też to zgubiło,moja głupotka.Trafiłam tutaj dzisiaj i chce z Wami zostać bo widze wiele nowych pomysłów ,ludzi wartościowych i moze kolejnych przyjaciół..Od jutra zaczynam ponownie to co zaczełam dwa lata temu,trzymajcie kciuki i prosze o wsparcie.. podziwiam Was i takze trzymam kciuki.trzymajcie sie i noski do gory bedzie dobrze i chudziej [/b]