-
ja też przez to przechodze ja choruje na bulimie juz przeszło rok.. chociaż ostatnio tak sie zawziełam ze od lanego poniedzialku nie wymiotowalam..cierpie teraz przez to bo cokolwiek zjem to mam okropne bule brzucha..ale bede dzielna bo nie warto marnowac zdrowia i psychiki przez jedzenie..ono nie moze rzadzic moim zyciem..trzymam za was kciuki
pozdrawiam
-
aniusiad- ja nie wymiotowałam od jakichś 3 tygodni. Coraz lepiej się czuję- mam nadzieje że juz z tego wychodzę. Bóle brzucha mam czasami. Boshe ten ostatni rok był dla mnie koszmarem i gdyby nie rodzice, kochany mężczyzna to chyba do tej pory bym siedziała w tym bagnie... 3maj się ciepło- wyjdzisz z tego.[/b]
-
Czytajac ten watek widze, ze moje problemy z odchudzaniem sa niczym w porownaniu z tym co Wy przechodzicie. Kibicuje Wam goraco i mam nadzieje, ze dacie sobie rade z ta okropna choroba. I chcialam Was wlasnie prosic, zebyscie uswiadamialy te mlode dziewczyny, ktore wazac 48kg mysla, ze sa grube. Moze na Waszym przykladzie sie naucza czegos. Ja widze, ze mnie to odchudzanie tez niezle wciagnelo, bo mialam schudnac do 58 kg, a teraz chce wiecej, ale mysle, ze niedlugo zaczne wychodzic z diety, bo najwazniejsze zeby byc zdrowym. Pozdrawiam serdecznie.
-
Otóż to Dzięki za doping A co do uświadamiania tych młodych potencjalnych anorektyczek to jest na tym forum parę przypadków- i są tak zaślepione że nie da się im przemówić do rozumu.... mi tez nie można było- oj nie... to smutne, wqrzające i śmieszne zarazem
-
Dzien dobry
Rozpoczal sie kolejny dzien walki z kilogramami Jeszcze tylko dzisiaj i jutro i mam zamiar sie zwazyc, ale nie wiem czy sie odwaze, bo co jesli nic nie ubylo? W kazdym razie musze byc dobrej mysli, bo z optymistycznym nastawieniem wszystko idzie latwiej i przyjemniej
Rano rozpoczelam dzien znowu od szklanki wody z sokiem z cytryny, bo to podobno zdrowe na czczo, a potem wybralam sie do sklepu na zakupy i jak zwykle kupilam duuzo jablek, bo bez niech nie umiem zyc I duzo warzywek Teraz gotuje sobie moj ulubiony barszczyk czerwony z duza iloscia burakow i mam nadzieje, ze jakos minie ten dzie
Na szczescie chyba znowu sie przestawilam i obudzilam w sobie silna wole i wiem juz czego mi nie wolno tknac i juz mam na takie rzeczy jak np. slodycze mam coraz mniejsza ochote, za to znowu rosnie ochota na jablka, jogurty, warzywka, otreby itd
Dziewczyny boje sie tylko zeby znowu to wszystko nie skonczylo sie tak jak wczesniej Ale mysle ze dam rade, bo wiem juz jak to potem wyglada..
Grubaniu przepraszam, ale ostatnio rzadko wchodzilam na gg, a jak bylam to Cie niestety nie bylo Jednak caly czas o Tobie pamietam, bo dzieki Tobie przetrwalam najtrudniejszy poczatek
Aniusiad ja za Ciebie też trzymam kciuki, bo zdaje sobie sprawe jak Ci musi byc ciezko. Jednak wierze, ze Ci sie uda z tego wyjsc, przede wszystkim dlatego ze chcesz i ze dostrzegasz problem..
Xatia1 masz racje najwazniejsze jest byc zdrowym, bo po co pieknie wygladac, skoro mozna sie dlugo tym pieknem nie nacieszyc Masz prawo chciec wiecej schudnac, bo waga tak naprawde nie jest wazna tylko to jak sie wyglada, tylko prosze zachowaj umiar i nie opamietaj sie w momencie jak bedziesz wazyc np 47 kg, kazda kostke bedzie Ci widac, a przyjaciolka bedzie sie bala Cie przytulic, zeby Cie nie zlamac Wychodzenie z diety jest niestety trudniejsze niz sama dieta, bo na diecie jest mniej wiecej okreslone co wolo a chego nie, a potem teoretycznie mozna powolutku wprowadzac wszystko, tylko ze gdy znikaja wiezy ktore nie pozwalaly tknac tego czy tamtego, to bardzo ciezko jest zachowac umiar. Moze jednak nie u wszystkich jest tak samo Ja sobie nie poradzilam, ale mam nadzieje, ze Tobie uda sie osiagnac cel, a co najwazniejsze potem go utrzymac
Pozdrawiam was wszystkie
-
Masz racje grubaniu... Do mnie tez nie docieraly zadne rady niestety.. Umysl byl juz tak zaslepiony, ze chociaz wiedzialam ze robie zle, bardzo chcialam przestac i mialam w kolo wielu ludzi ktorzy chcieli mi pomoc, to i tak nie moglam przestac, nie moglam zaczac jesc.. No a jak juz zaczelam to nie moglam skonczyc, ale to inna bajka
-
witam u mnie dzionek mija spokojnie jestem troszeczke glodna ale jem jabłuszko i powinno minąć
blondyneczka1987 dla mnie najciezsze to bylo przyznac sie do tego ze jestem chora bylemu chlopakowi..zaczal mnie wspierac ale to i tak mi nie pomagalo, kiedy zaczely sie sprzeczki miedzy nami ja zaczelam jeszcze wiecej wymiotowac..az zerwalismy pozniej wyzalilam sie psiapsiolce.. kiedy mialam problem z tym od razu do niej dzwonilam i sie spotykalysmy..ale i to mi nie pomagalo.. mimo ze ma sie wsparcie w najblizszych to jesli samemu sie nie chce z tego wyjsc to nie ma szans.. ja chce i wierze w to ze bedzie dobrze!! i ty tez prosze uwazaj abys znow nie popadla w chorobe uda ci sie
pozdrawiam
-
Masz racje, samemu trzeba chciec, a najblizsi moga jedynie wesprzec..Ciesze sie, ze Ty sobie poradzilac, ze podjelas pierwsze kroki, bo te sa najwazniejsze!Dalej bedzie juz coraz lepiej Trzymam kciuki
Ja dzisiaj jestem nasiebie zla bo od rana cos jem Jak zaczelam to nie moge przestac Zjadlam 3kg jablek, kawalek bialego sera, jogurt, puszke groszku konserwowego i duzo mojego barszczu czerwonego i jeszcze oprocz niego wypilam butelke kiszonego czerwonego barszczu..Mam wielki, rozepchany brzuch, wyrzuty sumienia i czuje sie zle i na dodatek poklocilam sie z mama Wkurza mnie to, ze nie moge jesc w normalnych ilosciach, tylko jak juz zaczne to nie moge przestac
-
mmm nie możesz miueć wyrzutów sumienia! ja tez mam dzis zly dzien ale staram sie myslec pozytywnie! dobrze ze sie slodyczami nie napychasz! bedzie dobrze! jak jest zle to spotkaj sie z chlopakiem albo kumpela, obejzyjcie filmik..w takich chwilach nie mozna byc samemu!!
trzymaj sie cieplutko!! i milego wieczorka
-
Dzisiaj rano obudzialam sie juz z dobrym nastawieniem I brzuch po wczorajszym jedzeniu zmalal
Ja wlasnie mam taki problem,ze w zlych momentach mam sklonnosc do separowania sie od ludzi. Wogole jak wpadlam w ta anoreksje, to przestalo mi na kimkolwiek i czymkolwiek zalezec,stracilam ochote do zycia i popadlam w dziwny stan.Potem jak zaczelam jesc bylo chwile swietnie, ale jak juz przesadzilam i strasznie przytylam , to ta wczesniejsza niechec so swiata przerodzila sie w niechec do samej siebie i chociaz teraz sobie juz z ty poradzilam to dalej nie spotykam sie tak chetnie z ludzmi, a za to czesciej sie od nich izoluje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki