-
jeszcze 8 kilo :(
hejka, mam nadzieje ze ktos moze mi doradzic, bo utknęłam w martwym punkcie...Odchudzanie zaczelam od wakacji (2005), dieta (żadna konkretna, poprostu mniej jem i raczej lekkie posiłki - ale zdazają sie również grzeszki ), rano wykonuje cwiczenia na wszystkie partie ciala, a wieczorem ok 20 min biegam. Do tej pory schudłam 12 kilo (z 67 na 55 przy 157 cm), moja wymazona waga to 47 kg conajmniej. Tylko ze problem jest taki, ze tą wagę osiągnęłam w styczniu, a od tamtej pory waga ani drgnie, choc caly czas cwicze, juz nie wiem co mam zrobic, blagam Was pomóżcie!!!
-
wieksz troche ilosc jedzenia na tydzien lub 2 a potem znow ogranicz ja tak robie i u mnie dziala. Jesli nie chcesz to przeczekaj po pewnym czasie waga napewno ruszy w dol takie zastoje trwaja nawet 3miesiace
-
dzieki za rady, chyba faktycznie nic mi nie pozostaje tylko to przeczekac, ale to jest strasznie frustrujące, jak ta złośliwa wskazówka ani drgnie , do wakacji chyba nie zdążę...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki