nie mam wyjścia muszę regularnie, moj synek ma niecale dwa lata i od momentu jak otwiera oczy rano i dostanie swoje kakao (ok 5,30-6,00) to już chciałby iść na dwór. Ledwie mu wcisnę śniadanie (ok ósmej) to już lecimy, czasami się zdarza, że ja nie zdążę zjeśc, albo zapomnę. Nieraz też muszę się za nim nalatać, ale nie narzekam, bo przynajmniej nie siedzę w domu i nie ma okazji do szperania po lodówce
![]()
Zakładki