Witam wszystkich bardzo serdecznie!!!!!


Na tym formu najczęściej jetem jako ta, która czyta o Waszych zmaganiach ze zbednym tłuszczykiem. Ja tez cały czas się odchudzam. No moze teraz to raczej pilnuje sie aby nie przytyć.


Jeszcze rok temu ważyłam jakiś 8 kilo więcej, miałam napady obżarstwa a potem wymioty. Kilka lat temu otarłam się o anoreksję, bulimię też zanm z każdej strony...

W końcu miłam dośc ciągłe myślenia o jedzeniu, o tym czy mi wolno coś zjeść czy nie. Więc znalazłam superr dietę-south beatch. To był dobry początek, wytrzymała tylko tydzien po czym zrozumiałam, że najważniejsze t jeść zdrowo i nie fgłodzić się. Nie opuszczam żadnego posiłku, jem pyszne sniadanka(musli), obiadzik w postaci licznych pożywanych i zdrowych sałatek, na kolację jakiś owoc. Za mięsem nie przepadam-czasami jakaś rybka czy kurczaczek na parze... Sport-praca, czasami basek, spacery.
Uwierzcie mi, nie ma sensu liczyc ciagle karlorii, stosować liczne diety które każą ogrnaiczać lub nie jeść jakiś produktów. Należy jeść zdrowo i nie za dużo. Na początku jest strasznie trudno, ciągnie do słodyczy i fast foodów ale później to juz sama przyjemność. Poza tym czasami zjem i cis słodkiegi i niezdrowego, a waga anie drgnie.

Nie oznacza to, że jejm co i kiedy chce, ja po prosu odżywiam sie wg zasady-je się po to by żyć a nie żyje po to by jeść...

Jak macie jakieś pytanka, to piszcie na mojego e-maila: chetnie poradze każdemu:monikabaran@poczta.onet.pl.

Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzonka w rzucaniu sadełka