Tak jak wyżej, mam zamiar w 6 tygodni powalczyć o lepszą siebie- nie wierzę w cuda- do 45 nie schudnę, może kiedyś tam, ale nie w 6 tygodni....
Tak czy owak dopiero za 6 tygodni stanę na wagę.
Na razie mam zamiar ćwiczyć po 2 godzinki dziennie.Trenować na zmianę brzuszek i pupę,zwalczyć cellulit...-dietka płynna, tzn.tylko na śniadanie chleb, lub jabłuszko.Później już tylko warzywa ugotowane i zmiksowane z kawałkami piersi z kurczaka, koktajle owocowe, jogurty i maślanki, twarożki, soki marchwiowe- ogólnie takie "papkowate" rzeczy, aby usprawnić trawienie, no i ułatwić.
Niedługo będą truskawki- w zeszłym roku przez cały sezon jadałam całymi dniami tylko koktajle z truskawek i maślanki- i tak nic nie chudłam...
Do tego max. 1 kawa- bez cukru,słodzika i mleka, oraz full ziołowych herbatek i mineralki.Czeka mnie ciężki okres : sesja!!!
A teraz coś o mnie: jak wynika z wyżej umieszczonego zdania jestem studentką 2 roku ekonomi.Mam 21 latek, a wymiary są na dole.
Postaram sie często wpadać, a jeśli nie bedę mieć czasu to uzupełnię wpisy na podstawie notatek z zeszyciku.
Trzymajcie kciuki za mój sukces!!!!!
Zakładki