-
no ja niestety od polskiego kina jestem totalnie odcieta (mieszkam z moim przyszlym w dalekim kraju) a tu w kinach ambitnych filmow nie znajdziesz, a jak juz to w rodzimym jezyku, a w tym jestem na etapie "dziendobry", "dowidzenia" i "dziekuje" strasznie trudny jezyk jak dla mnie.
a ostatnio naprawde wplynely na mnie "Wyznania Gejszy"
mialam tez przykrosc obejrzec "Brockback mountain"i zaluje naprawde.Jako fanka Pedro Almodovara nie mam nic przeiwko ukazania miloscci homoseksualnej, ale ten film mi sie nie podobal, a "milosc" ujeta byla w najgorszy mozliwy sposob.
a co do Fanatyka, cz American History X, tez strasznie mi sie te filmy podobaly. do tego bym dolaczyla jeszcze kultowy gdzie niegdzie Czas Zabijania z Samuelem L. Jacksonem (jeden z moich ulubionych aktorow) yez mna wstrzasnal. ogolnie jak bylam jeszcze mloda to mialam manie na pukcie filmow o uciskanych murzynach, a top 1 wtedy to byl Amistad.
a tak z innej beczki to lubje tez glupie irracjonalne komedje jak But Manitu.
a jak ktos jeszcze pamieta takie zjawisko jak Kabaret Potem, to polecam Basn o ludziach stad. bardzo nisko budzetowy film, a jednak sam w sobie troche filozoficzny i strasznie smieszny
pozdrawiam
-
Angelique - hmmm...a gdzie mieszkasz??
Co do filmu "Wyznania Gejszy" - interesujesz się może tą kulturą?
A propos miłości homoseksualnej...widziałaś moze film "Alexander" o Aleksandrze Macedońskim?? Scena Aleksandra i Hefajstiona - jego kochanka, przyjaciela, powiernika i jednego z głownych dowódców jego wojsk...jak dla mnie jest to najpiękniejsza scena homoseksualna jaką kiedykolwiek widziałam, jest pełna piękna, ciepła, zrozumienia...poprostu niesamowita !!! Polecam!!
...ehhh..Baśń o ludziach stąd....jak dla mnie klasyka polskiej kinomatografii...mocna, wieloznaczna baśniowa opowieść..z genialną grą aktorską, i jak to kiedyś ktoś napisał...BAŚŃ O LUDZIACH STĄD jest filmem skądinąd
-
o mi też się bardzo podobały "Wyznania Gejszy"
-
Napiszę w ten sposób... na mnie "Wyznania gejszy" zrobiły dosyć dobre wrażenie chociaż..no właśnie i tu zaczyna się "ale" ....dla mnie jest to melodramat, bardzo hollywoodzki: poprawny, pruderyjny, oferujący półśrodki i cwierćprawdy. Trudno nie zachwycić się pięknem „Wyznań gejszy”, ale to uroda nie tylko infantylnie olśniewająca, ale zimna, obliczona na komercyjny sukces po najmniejszej linii oporu....niestety... zbyt uniwersalna...miał być prawdziwie japoński klimat....zabrakło tego orientalnego smaczku..Japonia wydaje się być jak z pocztówki...
Opowieść o młodości Sayuri miała w sobie potencjał: mógł powstać film zadziorny, zmysłowy, flirtujący z kulturowymi mitami (Marshall przecież pokazuje, że gejsze świadczyły jednak seksualne usługi, o czym rzadko się wspomina)...ale niestety coś zanikło....
-
Veris1 mieszkam obecnie w Enschede, w Holandii. a co do Alexandra to niestety jeszcze nie widzialam, ale mam w planach go zobaczyc, a jesli chodzi o Wyznania Gejszy, to mam prawdziwego bzika na punkcie Japonii (Ostatniego Samuraja ogladalam miliony razy :P )jak dla mnie niesamowity kraj i mam cichutka nadzieje odwiedzic go kiedys. tak wiec kazdy film, ktory zawiera jakies elementy i i nformacjie na tameat japonii ogladam, a raczej chlone.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki